^
|
|
|
|
Kto wie o co chodzi ten wie, to boli zbyt bardzo, dosłownie dawno tak nie płakałam, ogółem ja rzadko się wzruszam a gdy to skończyłam to siostra musiała mnie uspokajać przez następne pół godziny 😅 i to w sumie pierwszy raz kiedy płakałam na jakiejś książce
.
.
.
.
.
.#Deku
Zawsze myślałem że miłość jest czymś... delikatnym... słodkim i... czułym, lecz dopiero gdy sam jej doświadczyłem, uświadomiłem sobie, że to tylko złudzenie, ponieważ w rzeczywistości kochając kogoś, czujesz się tak jakby coś rozdzierało twoje ciało od środka....
Pewne dwa słowa, miałem zamiar je wypowiedzieć dzisiaj rano, dwa słowa, które byłyby niewyobrażalnym ciężarem dla Todorokiego, ale dzięki którym odetchnąłbym z ulgą.
Jednak gdy się obudziłem, nie dane mi było spojrzeć na znajomą twarz , zimny pokój był całkowicie pusty a chłodny wiatr z zewnątrz bawił się zasłonami kołysząc je w tą i z powrotem
Powoli podniosłem się do pozycji siedzącej i ospałym krokiem wstałem z łóżka w celu znalezienia chłopaka, zimowe słońce przebijało się przez okno i wpadało do pomieszczenia tym samym oświetlając ponury pokój.
Już miałem wyjść i poszukać Todorokiego , gdy nagle telefon leżący na półce gwałtownie zawibrował zwracając moją uwagę na siebie.
Podszedłem do urządzenia i spojrzałem na wyświetlacz
Była to wiadomość od niego , sama lokalizacja, nic więcej nie było w niej zawartego, jednak właśnie to wzbudziło mój niepokój.
To tylko lokalizacja, nie musiała nic oznaczać, mógł wysłać ją przez przypadek, jednakże w głębi serca czułem, że oszukuje sam siebie.
Coś musiało się stać, Todoroki nie wysłałby mi tego bez powodu.
Bez większego wahania ubrałem na siebie kurtkę i wziąłem kluczyki do auta chłopaka.
Gdy już siedziałem w pojeździe wpisałem lokalizację w mapy google i wyskoczyła mi bardzo znajoma placówka, była to opuszczona firma stojący przy agencji Endeavora, z tego co pamiętam to był to stary budynek, średniej wielkości i nie rzucał się w oczy, idealne miejsce na kryjówkę
Jednak jeśli Todoroki potrzebował pomocy to dlaczego nie poprosił o nią swojego ojca który był tuż obok.
-Aaaa...! Nie mogę nad tym tyle myśleć, po prostu chce mieć pewność, że jest bezpieczny - mruknąłem do siebie pod nosem po czym przekręciłem kluczyki w stacyjce tym samym odpalając auto.
Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że kieruję się prosto w obrzydliwie łapy złoczyńców.
10 minut pózniej
Powolnym i niepewnym krokiem wszedłem do opuszczonego budynku z każdym kolejnym ruchem powietrze zdawało się być coraz cięższe a w moje serce wlała się niepewność
-Todo~ - chciałem krzyknąć jednak w ostatniej chwili się uciszyłem, ponieważ zdałem sobie sprawę z tego że nie było to zbyt inteligente posunięcie
Wziąłem głęboki oddech po czym znowu zacząłem iść ciemnym, ponurym i przerażającym korytarzem.
Wyciągnąłem telefon i włączyłem latarkę aby nieco oświetlić sobie drogę.
Przede mną znajdowało się kilka pokoi zabitych deskami a w środku panował brud i nieporządek, nawet kilka razy pod nogami przebiegły mi szczury.
Gdy dotarłem do końca korytarza zobaczyłem schody, po chwili zastanowienia zdecydowałem się wkroczyć na pierwszy schodek.
Moje ruchy były spokojne i przemyślane, mimo że zdawałem sobie sprawę z tego, iż nawet jeśli wyczuje zagrożenie to nie będę w stanie się obronić to i tak dla własnego komfortu postanowiłem zachować ostrożność.
CZYTASZ
~ Your trace ~ Tododeku
RomanceZawsze udawałem, moje całe życie było, jest i będzie kłamstwem, od dziecka grałem na scenie przed mnóstwem kamer, przez to zapomniałem o swoim marzeniu, chciałem być bohaterem, jednak teraz tylko gram z fałszywym uśmiechem. Przyjaciele, dom, pieniąd...