Rozdział 11, czyli odmowa

64 3 0
                                    

Co do kurwy? Śmiercionośny mnie rozpoznał. W lekkim szoku złapałam się za głowę i próbowałam złapać oddech. Wyglądał dziwnie znajomo ale...
Śmiercionośny jest bardzo niebezpiecznym mordercą. Zabija głównie drobnych złodziei, ale ze szczególnym okrucieństwem. Ludzie giną w męczarni a ich ciała kończą często porozrywane w różnych stronach miasta Shanarami, w którym prawdopodobnie mieszka owy morderca.
— nie obawiaj się. Nie skrzywdzę cię. W końcu nie kradniesz, prawda? — spojrzał na mnie takim wzrokiem, że przebyłam myślami całe moje życie, myśląc czy aby napewno jako dziecko nie ukradłam ani cukierka. — jesteś mordercą, prawda? — pokiwałam lekko przerażona głową — w takim razie zapraszamy w szeregi Shanarii — powiedział dziwnie sympatycznie. Pokręciłam głową
— wybacz, ale działam w pojedynkę. — powiedziałam nadal lekko łamiącym się z przerażenia głosikiem — nie potrzebuje mafii
Powiedziałam mu zgodnie z prawdą. Obiecałam sobie, że nie nawiąże współpracy z żadnymi innymi złoczyńcami, a napewno nie wstąpię do grupy przestępczej. Wiedziałam, że odmowa Śmiercionośnemu mogła skończyć się nawet moją śmiercią i to w tragiczny sposób, albo wydaniu przez policje, ale złożyłam przysięgę. Złożyłam przysięgę przed babcią.
Co prawda to prawda, niesamowicie zabawne, że obiecałam jej to, a teraz morduje ludzi. To jest właśnie haczyk. Jak dobrze pamiętam moje słowa brzmiały „przysięgam, że nigdy nie połączę sił z innymi złoczyńcami przez wstąpienie do organizacji przestępczej, babciu". Cały sens tkwi w tym, że zabijam niezależnie.
— w takim razie nic tu po mnie. Mam nadzieję, że nie zgłosisz naszego spotkania nigdzie. W zasadzie, oboje mamy na siebie haczyk — powiedział — ale masz mój numer, jeżeli będziesz potrzebowała wsparcia ze strony Shanarii, jesteśmy do twojej dyspozycji DeadFace. — wstał z ławki i już chciał się oddalić kiedy zawołałam za nim
— skąd wiedziałeś, że to ja?! — pytałam krzycząc, on jednak odszedł. Odszedł pozostawiając mnie samą z mieszaniną myśli na ławce. A wszystko przez głupią kominiarkę.

Villain (gxg)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz