Na początku chciałam podziękować wam za to, że to czytacie. Kochani czytelnicy naprawdę nie mogę w to uwierzyć, że ta książka wam się spodobała, ponieważ jestem bardziej ścisłowcem i pisanie jakoś super mi nie idzie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy w innej mojej książce. (To nie koniec tej książki nie martwcie się). Nadal nie mogę w to uwierzyć, że w sumie wszystkich odczytów jest
12,5 tysiąca. Macie tu o de mnie wszyscy całuski i bez zbędnego pisania które mało kogo obchodzi.Pov. T.I
Drżącym głosem opowiedziałam całą historię Bakugo, no prawie całą pominęłam wątek tych 3 dni z Dabim ponieważ nie chciałam w tamtym momencie sobie tego przypominać. Chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił bardzo czule.
- Nie martw się zaopiekuję się tobą - byłam zdziwiona jak bardzo zmienił się Bakugo. Na jego słowa się tylko uśmiechnełam. Milczeliśmy. Trwało to chyba wieczność gdy nagle odezwał się ,,mój'' opiekun. - Kiedy byś chciała byś iść do Shoto? - Możemy iść nawet i teraz. Tylko chciałabym się przebrać, a nie mam kompletnie w co, nie chciałabym tak iść.
- Rozumiem - nagle poszedł na górę do swojego pokoju. Po chwili przyszedł z bluzą i jeans'ami - proszę - gdy to poeiedział serdecznie się uśmiechnął.
- Dziękuję - delikatnie się zarumieniłam i poszłam do łazienki się przebrać. Po pięciu minutach wyszłam przebrana przed dom gdzie czekał Bakugo.
- No to idziemy - powiedziałam. Chłopak nic nie odpowiedział tylko złapał mnie za rękę. Powoli szliśmy w ciszy. Było to przyjemne. Nagle staliśmy przed ogromnym domem. Zapukałam do drzwi. Po chwili drzwi mi otworzył przystojny chłopak z blizną na twarzy. Był on pochmurny.
- Dzień dobry, czy mam zaszczyt rozmawiać z Shoto Todorokim.
- Dzień dobry, owszem. Z jakiego powodu tu przyszliście?
- Mam ważną sprawę, a dokładnie informacje.
- W takim razie słucham.
- Wolałabym gdzie indziej porozmawiać niż przed domem, ponieważ to ważne dla mnie
- Dobrze w takim razie zapraszam do środka. - zaprosił nas to swojego domu. Był on prześliczny, ale ja tu nie przyszłam zachwycać się wnętrzem lecz poinformować go o śmierci brata. Byliśmy w pokoju. Chłopak z blizną zamknął drzwi na klucz.
- Dobrze zamieniam się w słuch.
- Shoto wiesz, że przyjaźniłam się z twoim bratem.
- Tak wiem o tym
- Chodzi o to, że twój brat cały czas żył wtedy co wszyscy myśleli, że nie żyje no i całkiem się zmienił z wyglądu, i należał do ligi złoczyńców pod pseudonimem Dabi.
- No i to było tak ważne
- Jeszcze nie skończyłam. Dabi mi pomógł uciec i gdy się ze mną żegnał to poprosił mnie, żebym Ci powiedziała, że go już nigdy nie zobaczysz.
- Jak to ? - powiedział zszokowany
- Ponieważ, - chwilę milczałam bo brakowało mi śliny w gardle na samą myśl, że mam to powiedzieć - ponieważ popełnił samobójstwo. - teraz wszyscy milczeli, była grobowa cisza co było straszne. Ja z Bakugo patrzyliśmy na załamanego Todorkiego. - wiem, że to smutne dlatego nie będziemy Ci przeszkadzać, żebyś na spokojnie sobie przemyślał. Przekręciłam kluczyk od drzwi po czym wyszłam z Bakugo za rękę z domu Todorokich. Byłam dzisiejszym dniem bardzo zmęczona. Katsuki w pewnym momencie gdy to zauważył wziął mnie na ręce i zaniósł mnie prosto do łóżka. Szybko po tym zasnełam.
Pov. Baku
Księżniczka zasnęła więc postanowiłem wyjść z pokoju posprzątać mój pokój, żeby nie znalazła swoich zdjęć. Po sprzątaniu postanowiłem napisać do Kirishimy.
Bakubro: Hej jak się czujesz?
Shitty hair: A jak myślisz moje życie bez mojej kochanej młodszej siostrzyczki straciło sens
Bakubro: Będzie dobrze, jak najszybciej wracaj do Japonii Shitty Hair: po co skoro nie mam tam do nikogo wracać
Bakubro: Uwierz mi, że masz jest to niespodzianka lecz myślę, że twoje życie znów nabierze sensu
Shitty Hair: raczej nie już nic nie wróci mi sensu życia, skoro nalegasz wrócę lecz na krótki czas
Bakubro: Super 😎
Gdy to napisałem odłożyłem telefon na biurku i zasnąłem.
~616 słów; mam nadzieję, że
ten rozdział wam się spodobał. Do następnego~
CZYTASZ
,,Jesteś tylko moja" Katsuki Bakugou x reader
Cerita PendekMam nadzieję że się spodoba nie chcę już w opisie spojlerować jak przeczytacie to sami się przekonacie