One-shot
Dla Emy_892
💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙-Uciekaj!- krzyknął do mnie Todoroki, który pomagał nauczycielom w obronie uczniów. Cóż złoczyńcy zaatakowali nas podczas treningu w U.S.J, kiedy zupełnie się tego nie spodziewaliśmy. Dopiero co opanowałam swój dar więc raczej byłam mało użyteczna.. Zgodnie z poleceniem Shoto zaczęłam biec w stronę drzwi wyjściowych gdy nagle, przez moją nieuwagę, wpadłam na kogoś. Upadając przyjrzałam się tej osobie dokładnie. Był to mężczyzna, z niebieskimi trochę dłuższymi włosami, ubrany w czarną koszulkę i z rękami na całym ciele. „Co to za dziwny człowiek.."- pomyślałam i znowu zaczęłam biec. Nie widziałam go wśród uczniów UA więc bardzo możliwe że był złoczyńcą. Nie zastanawiając się dłużej nad spotkanym, dość dziwnym mężczyzną, wybiegłam na zewnątrz i pobiegłam trochę dalej od miejsca zdarzenia, szukając pomocy i zapominając o spotkaniu tajemniczej osoby co było moim najgorszym błędem...
~Time Skip~
-Ale jestem wykończona..- mówiłaś sama do siebie, biorąc do koszyka kolejnego monstera. Cóż zastanawiałaś się jakim cudem jeszcze ekspedientki w sklepie sprzedają ci te wszystkie energetyki. Cóż powiedzmy sobie szczerze piłaś ich zdecydowanie za dużo, ten który właśnie wzięłaś i tak był na kilka następnych dni, ponieważ w lodówce masz ich jeszcze z dziesięć. Idąc do kolejnych regałów tym razem z jedzeniem chwyciłaś jeszcze jakieś chrupki, żelki, płatki czekoladowe i mentosy. Idąc do kasy czułaś się obserwowana ale pomyślałaś że to tylko twoja podświadomość płata ci figle.
-Razem będzie 22,90.- powiedziała ekspedientka, nawet na ciebie nie patrząc. Pewnie też była zmęczona po całym dniu pracy, w końcu było po dwudziestej trzeciej, dlatego jej się nie dziwiłaś. Podałaś jej należną kwotę i wyszłaś z sklepu mówiąc krótkie „dowidzenia". Po wyjściu mignęła ci przed oczami niebieska czupryna. Rozejrzałaś się w około ale nikogo nie ujrzałaś.
-Cóż to pewnie znowu moja wyobraźnia.-mruknęłaś pod nosem, kierując się w stronę domu. Po dotarciu do swojego przytulnego mieszkanka, rzuciłaś zakupy na blat w kuchni, uprzednio wyjmując monstera i wkładając go do lodówki, zaś wyciągając innego i otwierając go jednym sprawnym ruchem. Wzięłaś łyk gdy nagle na twoją komórkę przyszedł sms.
„Numer nieznany
-Nie uważasz że pijesz ich zdecydowanie za dużo?-"
Byłaś trochę w szoku ale nie odpisałaś na wiadomość. Skąd ktoś wiedział że akurat pijesz energetyka i co go obchodziło twoje życie? Po chwili jednak usunęłaś i zignorowałaś wiadomość. Wzięłaś żelki z siatki, otwartego monstera, komórkę i ruszyłaś w stronę kanapy rzucając się na nią. Chwyciłaś pilota i odpaliłaś wiadomości.
„Znowu złoczyńcy pokazali na co ich stać. Tym razem zniszczyli pół galerii handlowej. Obyło się bez ofiar śmiertelnych, chociaż kilka osób wyładowało w szpitalu. Najdziwniejszym co nas spotkało na miejscu zdarzenia jest wielki czerwony napis na szybie „Już niedługo będziemy razem". Policjanci oraz bohaterowie stwierdzili że jest to farba a nie żadna substancja z żywej istoty. Na dziś to tyle, dziękujemy za uwagę."
Oh tego się nie spodziewałaś.. Czyżby ktoś z ligi, miał kogoś na oku? Zresztą nie masz się czym przejmować, nie chodzi przecież o ciebie, prawda? Nie przejmując się już tym wszystkim włączyłaś swój ulubiony serial, zajadając się żelkami i popijając to wszystko swoim ulubionym napojem. Jedyne co jeszcze zapamiętałaś to, jak zasypiałaś i ktoś okrył ciebie o wiele za dużą bluzą.~Ranek~
Wstając zrzuciłaś z siebie dużą czarną bluzę. Zastanawiałaś się jakim cudem ona się na tobie znalazła do póki nie ujrzałaś na stole karteczki „Pomyślałem że może być ci zimno kochanie, więc cię przykryłem. Zabrałem też te wszystkie energetyki z twojej lodówki, tylko niepotrzebnie ci szkodzą. Już niedługo będziemy razem kochanie.
Kocham cię, i nie kupuj więcej energetyków bo i tak je wyrzucę."
Teraz naprawdę się przeraziłaś. Przypomniały ci się wczorajsze wiadomości i wszystko uderzyło ciebie jak wiadro lodowatej wody. „Czy to ty byłaś tą osobą o którą chodziło...?"
-Nie,nie,nie,nie,nie-powtarzałaś w kółko, wstając gwałtownie z kanapy- To nie może być prawda...-w oczach stanęły ci łzy.
-A jednak.- usłyszałaś męski głos za sobą odwracając się ujrzałaś tego samego mężczyznę na którego wpadłaś podczas uciekania z U.S.J, jednak tym razem był inaczej ubrany. Nie miał na sobie tych wszystkich rąk. Miał zaś czarną bluzkę na krótki rękawek, czarne rękawiczki, szare dresy i czarne trampki.
-Nie to nie możliwe..-szeptałaś cofając się do póki nie trafiłaś na ścianę.-To ty wczoraj przykryłeś mnie tą bluzą.-spojrzałaś na podłogę na której znajdowała się wspomniana rzecz.-I to ciebie i twoje niebieskie włosy widziałam za każdym razem, to ty mnie obserwowałeś, gdy ja myślałam że to moja wyobraźnia...To wszystko to byłeś ty...-mówiłaś z płaczem gdy on się do ciebie zbliżał powolnym krokiem.
-Oh kochana [Y.N] to byłem za każdym razem ja. Bo czego się nie robi dla miłości prawda?-Rzekł zbliżając się do ciebie i kładąc ręce po obu bokach twojej głowy.-[Y.N] oh jak ja nie mogłem się doczekać tej chwili.. Gdy w końcu będę mógł wziąć to co moje i się tym zaopiekować.. Tak bardzo tego pragnąłem od tamtego czasu gdy pierwszy raz cię ujrzałem.. W końcu moje kochanie jest całe moje...-mówił łapiąc i trzymając w ręku, pasmo twoich włosów.- Wracamy do domu..-powiedział a potem była już tylko ciemność.~Time skip~
-Znowu się szarpiesz? Wiesz że to nic nie da, prawda?- cóż znowu próbowałam się wydostać z tego co założył mi Shigaraki. Miałam niebiesko-srebrną obroże z „S.T" oraz aktualnie byłam przykuta do łóżka kajdankami, za „moje nie posłuszeństwo". W zemście od kilku się do niego nie odzywam. Nie słuchając go dalej próbowałam uwolnić się z tego.
-Powiedz mi kochanie..Skoro nie chcesz ze mną rozmawiać to może powinienem zrobić ci coś z tym twoim językiem..?-Tomura uśmiechnął się podle, patrząc na mnie uważnie.
-Ja...przepraszam..-powiedziałam bo wiedziałam że on jest zdolny do wszystkiego.
-Dobra dziewczynka.. Pamiętaj że należysz tylko do mnie, maleńka...-mówiąc to spojrzał na moje usta by po niedługiej chwili się w nie wbić..-Nie szarp się bo nie chce zrobić ci krzywdy, kochanie.-spojrzał na mnie złowrogim wzrokiem.
No cóż najwidoczniej teraz będę żyć u boku psychopaty z obsesją na moim punkcie...
CZYTASZ
ᗩᔕ YOᑌᖇ Yᗩᑎᗪᗴᖇᗴ|| Anime characters
FanfictionCzyli postacie z anime jako twoi yandere. ꫀ𝘳𝘳ꪮ𝘳 ꫀ𝘳𝘳ꪮ𝘳 ꫀ𝘳𝘳ꪮ𝘳 ☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎☁︎︎