⩤ Czasem kłamstwo pomaga dowiedzieć się prawdy ⩥

806 48 58
                                    

Bakugou pov.

- no więc zaczęło się to tak.. -. wziąłem parę głębszych wdechów, przy okazji odwzrorowując w pamięci wszystkie razem spędzone chwile.

 - nie jest to może dość przyjemne, ale niestety tak jest prawda.. Kirishima zaproponował mi wyjazd nad jezioro razem z tą bandą idiotów. Ja nie chciałem najpierw na to jechać, ponieważ znając ich znowu by coś odstawili. Jednak KIrishima stwierdził, że mogę wziąć kogoś jeszcze, kto nie należy do naszego tak jakby "sqadu". Stwierdziłem, że to będzie idealna okazja aby się na tobie tak jakby... zemścić? Za to wydarzenie które miało miejsce na jednym z treningów, gdy się na mnie przewróciłeś.. -.

Todoroki spojrzał na mnie niepewnym wzrokiem, tak jakby się czegoś obawiał. - Poczekaj chwilę.. przypomniało mi się, jak był ostatni dzień szkoły, a ty podszedłeś do mnie aby o coś zapytać, a wtedy ja cię czymś zdenerwowałem i.. dalej nic ni pamiętam.. kontynuuj, może przypomni mi się coś jeszcze.. -. 

- dokładnie tak jak mówisz.. zdenerwowałem się na ciebie i chyba cię.. pobiłem - zacząłem drapać się po karku - znalazł nas Aizawa i kazał mi wziąć cię do mnie do pokoju, abym się tobą tak jakby zajął.. straciłeś przytomność i obudziłeś się dopiero w nocy. Ja zrzuciłem cię z łóżka i postawiłem warunek, że jeśli chcesz na nim spać, to musisz pojechać z nam.. ty się zgodziłeś i mniej więcej tak się tu znaleźliśmy.. -.

- im więcej mówisz mi o tym co się działo tym więcej wydarzeń mi się przypomina.. myślę, że niedługo będę pamiętał już wszystko -. Uśmiechnął się słabo i delikatnie przeczesał moje włosy. Kurwa, jak ja bym chciał, aby on robił to, ale ze świadomością, że jest ze mną w związku. A nie, przepraszam.. był w związku..

- Jakoś tak się stało, że przez kilka dni spałeś ze mną u mnie w pokoju.. i przez jedno zdanie, które powiedziałem w formie żartu, odkryłem, że jesteś we mnie zakochany -. Po tych słowach Todoroki bardzo mocno poczerwieniał. Czyżby wstydził się tego co czuje? - No i jakoś tak wyszło, że ja też wyznałem ci że czuję to samo i jakoś tak jakby byliśmy w związku.. -.

- Chwila.. czemu byliśmy, a nie jesteśmy? Coś się między nami wydarzyło? Nie rozumiem, skoro ja ci się podobam i ty mi, to czemu nie jesteśmy razem? -. Na te słowa znowu zachciało mi się ryczeć. Jak ja mam mu wytłumaczyć to całe nieporozumienie? Przecież ja to najpewniej mówiłem po pijaku.. 

- Do tego dojdziemy za niedługo.. a więc, wracając.. Jesteśmy już na tym wyjeździe, trafiliśmy na wspólny pokój. No i my.. no, nie wiem jak ci to wytłumaczyć, żebyś nie dostał szoku i jeszcze bodajże jakieś traumy. Cóż, my to zrobiliśmy.. delikatniej nie umiem tego wyjaśnić.. -. 

Shoto patrzył na mnie z niedowierzaniem. Ja chyba też bym tak zareagował gdyby nagle powiedział mi coś takiego np. Denki bądź Kirishina. Ja bym ich kijem z gównem nie dotknął a co dopiero gdybym miał z nimi robić.. Spokojnie Bakugou, jeden, dwa, trzy.. uspokój się i nawet nie myśl o czymś takim... 

- no i wczoraj mieliśmy ognisko i pierdolnięty pikachu mało nie puścił nam chaty z dymem. Na szczęście w porę przyszedłeś ty i ugasiłeś cały ogień -. O nie, teraz czeka mnie ta najgorsza część -. Kaminari dał mi jakiś sok. Podobno zwykły napój, taki o.. dla smaku. Najprawdopodobniej ci gówniarze dolali tam alkoholu, a że ja wypiłem tego naprawdę dużo, to schlałem się w trzy dupy. Podobno nagadałem ci, że jesteś dla mnie tylko.. - w tym momencie coś we nie pękło i z moich oczy zaczęły wylatywać łzy - pierdoloną zabawką.. że ja się tobą tylko bawię, że ja cię chciałem tylko wykorzystać.

- ciiii.. już dobrze.. nie musisz płakać, skoro to nieprawda.. chyba, że naprawdę tak uważasz.. -. Jak on może myśleć, że to jest prawda, to co wczoraj mówiłem?! Chyba to że płaczę jest wystarczającym dowodem c'nie? Mam mu to jakoś udowodnić, czy co? 

- Shoto.. tak bardzo cię przepraszam... to jest jedno wielkie nieporozumienie, ja nawet nie wiedziałem o co ci chodzi gdy pytałeś mnie dzisiaj rano "czy potwierdzam moje zdanie". Ja byłem wtedy pijany! Gadałem jakieś pierdoły od rzeczy! Nie wierzę że to mówię, ale wybaczysz mi? -. Nigdy bym się nie spodziewał po sobie takich słów. Gdyby ktoś mi miesiąc temu powiedział że za niedługo będę kogoś błagał o wybaczenie, to bym powiedział, że ma chyba pusto we łbie i żeby nie wymyślał jakiś niestworzonych historii. 

- Oh, Bakugou.. pewnie mnie znienawidzisz ze te słowa, ale ja.. - nagle ciśnienie mi podskoczyło. Czy on ma zamiar powiedzieć mi że mi nie wybacza tego co mu powiedziałem, mimo iż wyjaśniłem mu to czarno na białym?!  Błagam, żeby tu chodziło o coś innego.. - wcale nie straciłem pamięci.. udawałem to tylko, abyś mi wszystko opowiedział jak wyglądała nasza relacja dla ciebie i żeby dowiedzieć się co zaszło wczoraj tak konkretnie... cóż, po tym co usłyszałem jestem gotowy ci wybaczyć.. -.

W jednej chwili mam ochotę go utłuc i jednocześnie pocałować. Co jest ze mną nie tak? Nie ważne.. Teraz najważniejsze że jestem tu ja i Shoto (który na szczęście - lub nie - pamięta wszystko). Teraz mogę jedynie się cieszyć, że między nami wszystko jest dobrze.. i chcę żeby było tak już zawsze.. Pomyśleć że zaczęło się od chęci zemsty.. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

KONIEC! 

Kochani, jest to już koniec tej oto książki (poryczałam się przez to że to koniec tego, bo się z tym zżyłam 😥)

Pragnę wam wszystkim podziękować za gwiazdki, wyświetlenia, komentarze i słowa otuchy, które dostawałam od was, co niesamowicie mnie motywowało do pisania tej książki.

Jeżeli podobała ci się tak książka, napisz w komentarzu pomysł na następną (idk. mogą być np. one-shoty, jakiś fan fick - jeśli tak to napisz z jakim shipem -, mogą być nawet preferencje, czy zodiaki 😅 ale będzie mi miło jeśli cokolwiek napiszesz )

Krewetqa-chan 🦐

Chęć Zemsty || Todobaku || Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz