(Aragorn pov)
Zamknąłem cicho drzwi od komnaty Arweny. W bibliotece spędziliśmy niecałą godzinę, po czym przenieśliśmy się do pokoju mojej narzeczonej. Gdzie, chociaż muszę przyznać, że zrobiłem to z niechęcią, której nie widziała, zajmowaliśmy się "swoimi sprawami". Potem zasnęła, a ja gdy tylko upewniłem się, że nie obudzi się, gdy będę wstawać, zebrałem swoje rzeczy i wyszedłem. Teraz podążałem cicho w stronę kuchni, ponieważ zrobiłem się głodny.
Otworzyłem drzwi od pomieszczenia z jedzeniem, mając nadzieję, że nikogo tam nie zastanę. Często tak robiłem w nocy. Czułbym się niezręcznie, gdybym z powodu mojego lenistwa musiał budzić kogoś tylko po to, żeby zrobił mi posiłek w środku nocy. Przecież królem byłem dopiero od trzech dni i nadal umiałem gotować.
Odetchnąłem z ulgą. Nikogo nie było.
Wziąłem potrzebne do gotowania przybory i udałem się po składniki do spiżarni. Wymyśliłem, że zrobię sobie danie, które wcześniej bardzo często jadłem, a było pyszne w smaku.
Wbiłem dwa jajka bez skorupki do miski i dokładnie wymieszałem, następnie wlałem je na patelnię. po chwili położyłem na nim kromkę chleba. Gdy jajko było już odpowiednio usmażone, a chleb się do niego przykleił od spodu, złożyłem jajko tak, żeby było w kształcie kromki. Położyłem na talerzu posiłek i zacząłem jeść.
Nagle usłyszałem skrzypienie drzwi, więc odwróciłem się w stronę źródła dźwięku. A w nich stała...
Arwena.
Chwila... Co?!
- Cześć kochanie. Czemu nie śpisz?
- Ty. - dopiero teraz zauważyłem, że elfka trzęsie się w furii. - Jak śmiałeś złamać moje zaklęcie?!
Nie wiedziałem o co jej chodzi. Jakie zaklęcie? I jak mogłem je złamać, nie wiedząc na czym ono polega?
- O czym ty... - wspomnienia zalały mnie jak tsunami.
Byłem w lesie, jeszcze nie wiedziałem nic o pierścieniu, Frodzie ani wyprawie, w którą wciągnął mnie Gandalf. Nagle zauważyłem, że coś, lub raczej ktoś, porusza się w koronach drzew. Wyciągnąłem kuszę przed siebie w stronę miejsca ruchu. Nagle ktoś skoczył z drzewa, lądując za mną. Odwróciłem się i zobaczyłem Arwenę. Natychmiast opuściłem kuszę. I to był mój ogromny błąd.
Elfka uniosła obydwie ręce i zaczęła coś mamrotać. Cofnąłem się o krok, ale zahaczyłem nogą o korzeń wystający z ziemi i upadłem na plecy. Wokół mnie i elfki zaczęła gromadzić się ciemna chmura. Po chwili zrozumiałem, że to nie przypadek.
Arwena nauczyła się posługiwać ciemną magią.
Powoli zaczęła opuszczać ręce, a ja coraz wyraźniej słyszałem co mówiła.
- "I będziesz mnie kochać aż do śmierci, a jeśli złamiesz ten czar spotka cię mój gniew".
Po usłyszeniu tych słów w moich oczach pojawiły się mroczki, a potem ciemność.
Od tej pory kochałem ją, a o tamtym zdarzeniu nie pamiętałem. Aż do dzisiaj.
- Od kiedy umiesz czarować? - zapytałem.
- Ooo czyli przypomniałeś sobie?! Świetnie! Wyraźnie słyszałeś, co cię trafi, jeśli złamiesz mój czar. Przez to cię zabiję. - w tym momencie zaczęła się histerycznie śmiać i podchodzić do mnie wolno. Z każdym jej krokiem na przód, ja robiłem krok do tyłu. Nagle trafiłem w ścianę.
*Kurwa, myślałem, że będę miał więcej miejsca* - pomyślałem.
- Arweno, porozmawiajmy, proszę. - poprosiłem z nadzieją, że ktoś w tym czasie wejdzie do kuchni.
- Chcesz rozmawiać? Hmmmmm. Niestety źle trafiłeś. Ja nie lubię rozmawiać. Ja lubię DZIAŁAĆ.
Gdy była metr ode mnie drzwi otworzyły się tak gwałtownie, że uderzyły głośno o ścianę. A w nich stał Gandalf. Machnął swoim berłem i Arwena nie mogła się ruszać.
- Aragornie, musisz uciekać. Arweną zawładnął starożytny demon. Kiedyś nazywał się Melarof. W ciele Arweny, która jest elfką, jest bardzo potężny uciekaj, mam nadzieję, że wiesz gdzie. Powodzenia. Ja go powstrzymam. A i jeszcze jedno. Nie bój się zaufać JEGO ojcu. - spojrzał na mnie znacząco.
- Dziękuję Gandalfie. - powiedziałem i wybiegłem z komnaty. Wiedziałem od razu o kogo chodziło czarodziejowi.
Wbiegłem do stajni i otworzyłem drzwi od boksu Brega. Nie siodłając go wsiadłem na mojego przyjaciela i pogalopowałem w jedyne miejsce na całym świecie, gdzie wiedziałem, że będę bezpieczny.
W miejsce pobytu Legolasa.
--------------------------------------------
Ohayo
Dużo się tu podziało.
Mam nadzieję, że nie zjecie mnie za bycie choć przez chwilę Polsatem. Nie mogłam się powstrzymać ;)
I proszę, jeśli wam się podoba, to głosujcie i komentujcie, bo nie dość, że to bardzo motywuje, to jeszcze więcej osobą się to wyświetla.
Love you<3
A.
CZYTASZ
Aralas, Zakazana Miłość (Aragorn x Legolas)
FanfictionSą przyjaciółmi. Tylko przyjaciółmi. Aragorn został nowym królem Gondoru z Arweną u boku, a Legolas jest księciem elfów. Jednak... Gdy jedna z nich zostaje opętana wiele rzeczy się zmienia. Zapraszam do czytania!