It's getting hot

428 27 12
                                    

(Aragorn pov)

  Jaki ja byłem głupi. Przez ten cały czas... Przez cały ten czas On mnie kochał, a ja jak ostatni idiota tego nie zauważałem. Jest mi poprostu wstyd. Ja byłem z opętaną Arweną, a On cierpiał. 

  Wynagrodzę mu to. Od tej pory będę robił wszystko, żeby wynagrodzić mu cały tamten czas.

  Spojrzałem na białowłosego elfa, który w tym momencie spokojnie spał na "podłodze" jaskini. Wyjąłem z torby gruby koc i przykryłem go nim, ponieważ zrobiło się dość zimno.

  Gdy skończyliśmy się całować, zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim. Opowiedział mi, od kiedy mnie kocha, jak sobie z tym radził. Rozmawialiśmy również o sposobie pokonania Melarofa. Uzgodniliśmy, że trzeba jak najszybciej znaleźć tą "świecącą lilię", jakkolwiek to brzmi. 

  Uśmiechnąłem się lekko widząc, że Legolas przytulił się do mojej ręki, jakby ta była jakimś miśkiem lub przytulanką i nadal spał. 

  Zapowiadała się dosyć spokojna noc, a ja nie byłem w ogóle zmęczony ani śpiący, więc przymusiłem elfa, żeby poszedł spać. Nadal nie wiedziałem do końca, czy parę dni temu zemdlał przez jakąś chorobę, czy zwykłe zmęczenie lub brak świeżego powietrza. W związku z tym nie zamierzałem go również budzić, żeby mnie zmienił przy pilnowaniu naszego bezpieczeństwa.  Nie chciałbym, żeby spadł jutro, a właściwie już dzisiaj, wnioskując z pozycji księżyca, z konia. 

  Spojrzałem przez wejście do jaskini na niebo, myśląc o wszystkich przygodach, jakie wspólnie przeżyliśmy. Zapowiadała się długa chwila wspominek.

(Gandalf pov)

  Jak to się mogło stać.

  Przemierzałem korytarz wzdłuż i wszerz, próbując dowiedzieć się, jak Melarofowi udało się uciec z celi, jednocześnie usilnie myśląc, jak go spowolnić, żeby dać jak najwięcej czasu Aragornowi i Legolasowi na odnalezienie Sirintusa, dzięki któremu Arwena byłaby wolna. 

  Potrzeba nam była pomoc. Mogła nam ją dać tylko jedna osoba.

  Pobiegłem w stronę mojej komnaty. Mijając strażnika na korytarzu, kazałem mu przekazać innym, że mają natychmiast przeszukać cały zamek w poszukiwaniu Arweny. Wiedziałem, że to nic nie da, bo ona na pewno jest już na zewnątrz, ale ostrożności nigdy nie za wiele.

  Po chwili byłem już w udostępnionym dla mnie pokoju, grzebiąc w szafkach. Wyjąłem kawałek pergaminu, pióro oraz kałamarz i jednym ruchem ręki zapaliłem świeczkę stojącą na środku stołu.

Szanowny Thranduinie.

Potrzebuję twojej niezwłocznej pomocy. Wnuczka Galadrieli, a córka Elronda, Arwena, jak pewnie już wiesz została opętana przez Melarofa. Uwięziłem ją do celi, otoczyłem strażą, jednak uciekła i nikt nie wie gdzie teraz się znajduje. Prawdopodobnie podąża za Legolasem i Aragornem, chcąc przeszkodzić im w znalezieniu Sirintusa. Proszę Cię, żebyś wysłał pare oddziałów w tamtejsze tereny, żeby ci spróbowali ją złapać. Na pewno da to więcej szansy Twojemu synowi na znalezienie tego kwiatu. W naszym interesie jest, żeby tak się stało. Raczej nie chcielibyśmy zobaczyć któregoś z nich martwego.

Mam nadzieję, że spełnisz moją prośbę.

Gandalf

Zwinąłem w rulon zapisany pergamin, po czym zdmuchnąłem ogień z knota świeczki, przechylając ją nad listem, by go przypieczętować. Przyłożyłem pieczęć do zasychającego wosku, odczekałem chwilę i rzuciłem narzędzie na stolik, z powrotem wybiegając na korytarz, tym razem kierując się do wyjścia. 

  Złapałem tam posłańca i nakazałem mu wziąć najszybszego konia ze stajni i przekazać w możliwie jak najkrótszym czasie list do Króla Elfów w Mrocznej Puszczy, Thranduina. Ten pobiegł wykonać polecenie, a ja kazałem z kolei następnemu strażnikowi przekazać innym pilnującym bramy, że mają wypuścić posłańca, a potem od razu ją zamknąć nie wpuszczając, ani nie wypuszczając już nikogo, póki nie wydam następnym nakazów.

------------------------

No dzień dobry!

Wiem, wiem, baaardzo dawno mnie tu nie było, za co przepraszam. Najpierw miałam opóźnienie, a później Wattapad coś odwalał i najpierw nie chciał zapisać rozdziału, a później opublikować, o czym zresztą pisałam na tablicy.

Bardzo wam dziękuję za wszystkie komentarze, gwiazdki i wyświetlenia (wyświetleń prawie tysiąc, gwiazdek 115, a komentarzy 106 ^^)!

I z okazji prawie tysiąca wyświetleń, robię mały konkurs. Chodzi o zaprojektowanie okładki do tej książki (Aralas, Zakazana Miłość), więc jeśli ktoś ma ochotę i chęci, to bardzo bym prosiła. Ta, która spodoba mi się najbardziej pójdzie na nową okładkę, bo tą w połowie zjadło. Gotowe projekty proszę wysyłać mi na pv. Czaaaaaaaas do 1 maja, bo jestem niecierpliwa xdddd.

Na razie to tyle, nie zapomnijcie zagwiazdkować, jeśli wam się podobało, ewentualnie zaobserwować mój profil, bo mam w planie więcej książek i ogłoszenia są zawsze na tablicy.

Do następnegoooo!

Luv <3.

Akiro Nori

Aralas, Zakazana Miłość (Aragorn x Legolas)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz