Gdy byłem małym chłopcem marzyłem aby pojechać kiedyś na Kubę. Można więc powiedzieć że moje marzenie się spełniło. Wylądowaliśmy na lotnisku oddalonym o ponad sto kilometrów od Hawany. Widoki w drodze do miasta były wspaniałe. Jako, że swojego czasu uczyłem się Hiszpańskiego umiałem rozmawiać z lokalnymi mieszkańcami. Wujek Arturo znał adres gdzie Kubańska mafia miała kryjówkę. Był to mały sklepik przy centrum Hawany gdzie sprzedawali różne rodzaje herbat, kaw, egzotyczne owoce i inne rzeczy. Lecz w tym sklepie po powiedzeniu słów „czy mógłbym/mogłabym poprosić trochę jakiś mocnych ziół na odstresowanie" sprzedawca zaprowadzał klienta na zaplecze po czym otwierał drzwi otwierane za pomocą kodu za którymi znajdował się ogromny magazyn z tak zwanym „ziołem". Udaliśmy się pod adres gdzie znajdował się sklepik. Po wejściu do środka Arturo podszedł do kasy i powiedział najprawdopodobniej hasło. Sprzedawca zaprowadził nas na zaplecze, a następnie weszliśmy po schodach na piętro. Powiedział nam abyśmy się rozgościli i zaczekali na przyjście szefa. Po około dwudziestu minutach do pokoju pod obstawą dwóch ludzi wszedł człowiek ubrany w czarny garnitur. Nagle wszystko zaczęło mi się łączyć ze sobą. Według opisu Ivana człowiek w garniturze który według jego opowieści był na farmie pod Harrisburgiem u „farmera" był niemal identyczny co ten który właśnie przed nami stał. Tylko był nieco starszy. Wychodziło by na to że człowiek w garniturze który był na farmie znał farmera. Postanowiłem się dowiedzieć czegoś więcej.
Tajemniczy człowiek zaprosił nas do swojego biura. Udaliśmy się wiec do jego biura. Biuro było duże i ładnie udekorowane. Ściany były zielono czarne a podłoga była zrobiona z drewna hebanowego. Przy ścianie na wprost od dużych podwójnych drzwi stało długie i masywne biurko na którym stała ramka ze zdjęciem oraz stojak na długopisy pióra i ołówki. Na ścianie na lewo od biurka wisiały trzy mapy: mapa Kuby, mapa obu ameryk oraz mapa całego świata. Na ścianie wisiały również portrety prawdopodobnie rodziny tajemniczego człowieka lub portrety ważnych ludzi dla mafii. Na prawdopodobieństwo drugiej z opcji wskazywało niestandardowe ułożenie portretów na ścianie (piramida). Natomiast na ścianie na prawo od biurka nie było nic, ponieważ było to duże, możliwe że kuloodporne okno z widokiem na miasto. Stały przy tym oknie cztery fotele typu Chesterfield oraz stolik. Przy biurku stały dwa takie same fotele jak te przy oknie. Tajemniczy człowiek powiedział nam abyśmy się rozgościli. Zasiedliśmy na fotelach przy oknie. Po krótkim czasie tajemniczy człowiek wrócił do biura i stwierdził że musi mi się przedstawić. Nazywał się Juan (czytaj Huan), Chester Escobar. I wtedy się zorientowałem. Javier, mój przyjaciel z dawnych lat wspominał o swoim wujku Juanie. Wszystko jeszcze bardziej się rozjaśniać.
Rozdział VII część druga- nieznajomi znajomi cz.1
Powiedziałem panu Juanowi że znam Javiera. On odpowiedział mi że Javier to jego bratanek. Jego ojciec też tak jak mój wyrzekł się mafijnego dziedzictwa. Juan zaczął opowiadać:
Mafia Escobarów powstała już w XIX wieku jako mały gang zajmujący się ochroną i drobnymi kradzieżami. Dokładnie założona została szesnastego kwietnia tysiąc osiemset siedemdziesiątego dziewiątego. Ich pierwszą wielką akcją był napad na konwój bankowy w którym była ogromna ilość pieniędzy oraz ważna osobistość. Był nią szef lokalnej sieci banków. Za szefa dostali ogromny okup a skradzione pieniądze ukryli. Mafia swój okres rozkwitu miała w latach trzydziestych dwudziestego wieku. Powodem była ekspansja na dwa obszary: na Stany oraz na Kubę. W stanach zyskiwali ogromne pieniądze na handlu alkoholem (wtedy nielegalnym przez prohibicję) oraz ochronie. Ze stanów zostali wypędzeni po trzech latach działalności w roku tysiąc dziewięćset trzydziestym trzecim. Chodzą pogłoski że Kubańczyków wypędził ze stanów Al Capone, a konkretnie jego ludzie. Natomiast na Kubie wszystko kwitło. Zarabiali tam na sieci barów, domów publicznych oraz broni. W późniejszych latach wpłynęli na tyle na rząd że zaczęli robić z nimi interesy. Sprzedawali broń lokalnej policji w zamian za cisze i nie przeszkadzanie w interesach. Władza była zadowolona bo oprócz broni dla policji dostawali od czasu do czasu procent od sprzedaży. Za to w Meksyku nie działo się dobrze. Pomimo tego że handel i biznesy kwitły to policja stawała się coraz mniej przychylna aż w końcu w 1936 roku zaczęli zamykać biznesy już kubańskiej mafii, ponieważ policja zatrzymała kilka dużych przemytów oraz zaprowadziła za kratki ówczesne głowy mafii. Ostatecznie mafia stała się Kubańską w roku 1937 po upadku ostatnich biznesów w Meksyku. Towar który nie został przechwycony przez policję został przewieziony częściowo na Kubę a część towaru trafiła do rąk amerykańskiej mafii za porozumieniem. Po zatrzymaniu i skazaniu na śmierć głowę mafii: Martina Escobara władzę po nim objął jego syn który zdołał zbiec stróżom prawa. Nazywał się on Sergio Escobar. Przejął on imperium w wieku niespełna osiemnastu lat. O władzę trwał spór. Jego trzej pozostali bracia grozili sobie swoimi małymi armiami, a on jako jedyny siedział cicho. Do konfliktu włączyła się prawa ręka byłego bossa Stefano Diaz, który chciał uspokoić braci i podzielić mafijne imperium. Ta próba zakończyła się wybiciem się na wzajem braci i pozostanie przy życiu jedynego już dziedzica Sergio Escobara. Za jego czasów mafia przestawiła się na nieco mniej ryzykowne biznesy. Dalej handlowali bronią, prowadzili bary oraz domy publiczne, lecz do obrotu wszedł tam luksusowy towar: marihuana. Na polecenie Sergio mafia wykupywała duże działki na których tworzyli plantacje. Co dwie działki rosła inna odmiana rośliny. Policja nie miała dalej nic przeciwko jak i władza. Imperium od tamtego czasu kwitło. Po niedługim czasie Escobar wystartował w wyborach na burmistrza małego miasteczka. Wygrał je oraz zaczął rozbudowywać małe miasteczko do tego stopnia że powstał tam główny punkt przerzutowy. Od tamtego czasu mafią zarządzała tak zwana dynastia Greenów z uwagi na to że pierwszy z bossów tej dynastii zarobił najwięcej i najwięcej się mafii przysłużył. Nazwa wzięła się od jednej z potocznych nazw pieniędzy (zielone) oraz od koloru zioła którym handlował. Następcą był jego syn tak zwany padre, a na imię miał Salvador Escobar. Urodził się w 1949 roku. W wieku 26 lat Salvadorowi urodził się syn a nazywał się on Juan Chester Escobar. Salvador kontynuował dzieło swojego ojca lecz w 2014 roku w wieku 65 lat zmarł na raka płuc. Po śmierci Salvadora nie było walki o władze, ponieważ Salvador wyraźnie przed śmiercią powiedział i napisał, że po nim władzę obejmuje jego syn - Juan. Nikt się nie sprzeciwiał decyzji, nawet synowie Salvadora.

CZYTASZ
Tommy Salieri-Początki
ActionPoczątki kryminalisty Tommy'ego Salieri od dzieciństwa po tułaczkę po nieudanej operacji