serdecznie dziękuję
za krzyż na drogę wyrzeźbiony na plecach
i kopa w dupę
nie mogę odpędzić od siebie myśli - bezpańskiej suki -
- by spalić to miasto
by spalić te wszystkie denne marzenia
i zaciągać się głębokimi wdechami
do usranego zbawienia
boję się że powstało z prochów szatana
i nim też się stanie
odpędzam więc myśl i wybieram kolejną pozycję z listy
"Dziś nie będę..."
Czuję jak krew spływa mi po rękach
chcę niszczyć zabijać
chcę rewolucji jednej z tysiąca
która spali mnie jak to pierdolone miasto
Coś umiera, by coś mogło żyć.
Dobijcie mnie basem
zacałujcie na śmierć
dajcie krzyże nowe drogi
nałogi nie do uleczenia
weźcie mnie wszyscy dobitnie przeruchajcie słowami
Żądam doznań
czekam
i z góry dziękuję.