.3.

825 35 2
                                    

Dzisiaj po szkole do domu odwiózł mnie Issac bo Stiles musiał coś załatwić. - nie boisz się nas ?- zapytał Isaac- nie , niby czemu ?- zapytałam - no wiesz jesteśmy wilkołakami- odparł- no to co , nic mi nie zrobicie - odparłam i na tym nasza rozmowa się zakończyła gdy wysiadłam z jego auta Powiedział bym na siebie uważała.

W domu byłam sama, gdy weszłam do mojego pokoju okno było otwarte i rzeczy nie na swoim miejscu. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Stilesa zdążyłam tylko powiedzieć "ktoś był" bo ktoś założył mi worek na głowę, słyszałam jak Stiles woła moje imię ale zdążyłam tylko krzyknąć i mój oprawca rozłączył się. Czułam że mnie związał i wsadził do bagażnika. Z pół godziny w nim byłam, gdy ktoś już mnie z niego wyjął to posadził mnie na jakimś krześle. Gdy zdjęto mi z głowy worek zobaczyłam dwóch mężczyzn. Jeden był wysokim brunetem o niebieskich oczach i ślicznym uśmiechu , drugi był niski miał rudę włosy i był piegowaty - czego chcecie?- zapytałam zdenerwowana- Scott'a- odparł rudy,
Bałam się że jednak oni coś zrobią Scott'owi i Isaac'owi
- a jak oni niby mnie znajdą?- zapytałam zdenerwowana- zostawiliśmy liścik - odparł brunet

***

Stiles , Scott,Liam , Isaac , Kira i Lydia szybko pojechali do domu Stilinskich ale było już za późno , Lily tam nie było - ej mam coś- powiedziała Lydia i przeczytała na głos co było na kartce
"Opuszczona fabryka za miastem" , wszyscy szybko wsiedli do aut i zaczęli jechać

***

Podrywacze zaczęli montować pułapki ,
znów założyli mi worek na głowę i nic nie widziałam , słyszałam że odchodzą , po kilku minutach usłyszałam Stilesa - to pułapka!- Krzykłam i kroki ucichły. Usłyszałam śmiech tych co mnie porwali i poczułam ich dłonie na moich barkach - zostaw ją- usłyszałam jak warknął Isaac ale oni go nie posłuchali i mnie podnieśli. Usłyszałam ryk i po chwili ktoś mnie od nich zabrał, był to Isaac. Lydia I Stiles mnie rozwiązali i zabrali do samochodu - co oni od ciebie chcieli?!-zapytał przestraszony Stiles- Scotta- odparłam bez zastanowienia po 5 min reszta się pojawiła i wróciliśmy do domu , poczułam ulgę jak weszłam do domu tylko ojciec był nie zadowolony tym że mnie porwano.
Byłam bardzo zmęczona i szybko usnęłam oczywiście w moim pokoju spał Stiles na fotelu.

Do szkoły postanowiłam pierwszy raz ubrać sukienkę była to biała obcisłą sukienka prawię do kolan z lekkim dekoltem na ramiączka do tego ubrałam czarną katanę i czarne trampki, pomalowałam się tak jak zawsze a włosy lekko podkręciłam.
Do szkoły jeździłam ze Stilesem bo nie miałam swojego auta .
Pod szkołą czekał na nas Isaac i Scott obaj otworzyli lekko buzię na mój widok. Stiles i Scott musieli coś załatwić i zostawili mnie samą z Isaacem- pierwszy raz cię widzę w sukience i mam nadzieję że nie ostatni tylko nie ubieraj się tak do szkoły bo wszyscy się na ciebie gapią- Powiedział Isaac na co przekręciłam oczami i się uśmiechnęłam, ostatni dużo czasu z nim spędzałam Lydia , Kira i Malia cały czas gadały że do siebie pasujemy co powoli zaczęło mnie denerwować.

Beacon Hills znów grało mecz więc poszłam z Lydią. Byłam ubrana w to samo co rano i zwróciłam uwagę kilku chłopaków z przeciwnej drużyny gdy Lydia poszła nam po coś do picia to grupka chłopaków do mnie podeszła i zaczęli mówić mi komplementy. Czułam się osaczona zrobił wkoło mnie kółko i zbliżał się coraz bliżej mnie co mnie krępowało, nikogo nie było na korytarzu błagałam aby Lydia szybko przyszła ale jeden z nich klepnął mnie w tyłek co mnie bardzo wkurzyło i dałam mu z liścia co go zdenerwowało i szarpnął mnie za nadgarstki co bardzo mnie zabolało, przycisnął mnie do ściany i zaczął dotykać nie miałam jak z nimi walczyć więc Krzykłam najgłośniej jak mogłam, kilku chłopaków padło na kolana zatykając uszy ale ten co mnie trzymał cały czas stał obok mnie i patrzył na mnie ze zdziwieniem po chwili usłyszałam Scott'a- radzę ci się od niej odsunąć- powiedział trzymając Isaac'a który miał już żółte oczy ,wyszczerzył kły i warknął głośno- my..my tylko chcieliśmy się zabawić- odparł - z moją siostrą ?!- powiedział zdenerwowany Stiles - radzę ci się od niej odsunąć bo jej chłopak rozszarpie cię na strzępy- powiedziała Lydia I chłopak mnie puścił i odszedł z kolegami. Byłam zdziwiona że nikt nawet Stiles nie zaprotestowali,że Isaac nie jest moim chłopakiem. Gdy grupka chłopaków odeszła Lydia szybko do mnie podeszła i sprawdziła czy nic mi nie jest, poczułam na sobię ciepłą męską rękę gdy się obróciłam zobaczyłam ludzką twarz Isaac'a i te jego piękne niebieskie oczy, miał zmartwiony wyraz twarzy i zapytał się mnie czy na pewno nic mi nie zrobili bo jeśli jednak to on ich załatwi. Byłam im wdzięczna że byli blisko mnie gdy ich potrzebuję.

Z Lydią siedziałyśmy już na trybunach oczekując meczu. Jako pierwsza wybiegła drużyna przeciwna, od razu zauważyłam tych dupków uśmiechali się do mnie , później wybiegła nasza drużyna ma jej czele Scott , Liam i Isaac. Mój ojciec
też przyjechał zobaczyć jak Stiles gra i usiadł obok mnie. Gdy jeden z tych chłopaków miał piłkę to Isaac go staranował nie miał dobrych zamiarów wobec nich, to samo zrobił z kilkoma innymi ma co Lydia powiedziała- widzisz jak walczy o ciebie- Noah to usłyszał- czy ja o czymś nie wiem?- zapytał mnie na co mu odpowiedziałam- spokojnie ja sama o tym nie wiem - na co się zaśmiał, w połowie meczu Isaac został znokautowany przez jakiegoś chłopaka i Scott szybko zabrał go na ławkę, gdy go podnosił dostrzegłam żółte oczy Isaac'a szybko postanowiłam iść do niego. Gdy siedział na ławce Scott chciał go uspokoić ale mu się nie udawało, gdy podeszłam od razu złapałam go za rękę - spokojnie jestem tu- powiedziałam kojącym głosem a Isaac po chwili na mnie spojrzał , jego ręka już się nie trzęsła i miał swoję niebieskie oczy. Scott pozwolił mu powrócić na boisko a ja wróciłam do Lydii. Ojca już nie było, Lydia powiedziała że miał wezwanie na komendę i oczywiście skomentowała to że uspokoiłam Lahey'a- Scott gdy nie mógł poradzić sobie z panowaniem nad sobą wystarczył dotyk Allison a on był już spokojny, bardzo się kochali no ale niestety jej już z nami nie ma ale jeszcze przed jej śmiercią była z Isaacem- nigdy nie słyszałam o Allison ale to pewnie przez jej śmierć Isaac wyjechał do Paryża.
Do końca meczu cały czas myślałam o tym co powiedziała Lydia "wystarczył dotyk Allison...bardzo się kochali " cały czas chodziło mi to po głowie aż nie usłyszałam krzyków i pisków ludzi z naszego miasta, Beacon Hills wygrało mecz.

Po meczu podeszłam do Lahey'a by zapytać jak się czuję. Na szczęście z nim było wszystko okey.

Tylko twoja /Isaac Lahey[ zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz