- Cholera jasna, ile tego śniegu może jeszcze spaść! - mruknął zziębnięty Senku, z ulgą wchodząc do ciepłego domu.
Zdjął pokrytą świeżymi śnieżynkami kurtkę, po czym potrząsnął głową, aby pozbyć się z niej tej części białego puchu, jaka nie zdążyła się jeszcze roztopić. Poczuł się w tym momencie trochę jak Chalk, który zaraz podbiegł do niego - zupełnie jakby sama luźna myśl o nim była w stanie przywołać tego energicznego psiaka - i wesoło merdając ogonem zaczął się do niego przymilać.
- Braciszku Senku, no nareszcie! - zawołała Suika, przybiegając żwawo w ślad za swoim ukochanym pupilem, aby się przywitać. - Już myślałam, że się zgubiłeś po drodze!
- Ciebie też miło widzieć - odparł nastolatek, zdejmując buty, wywróciwszy przy tym oczami. Gdy po upływie kilku sekund dziewczynka nadal nie ruszyła się z przedpokoju, wpatrując się w niego z niekrytym oczekiwaniem, chłopak zmarszczył z konsternacją brwi i spojrzał na dziewczynkę.
- A gdzie reszta? - spytał, mając na myśli jej siostry, Lillian oraz swojego ojca.
- Kohaku i Ruri pojechały odwiedzić Chrome'a, a mama i wujaszek Byakuya niby poszli na zakupy, ale nie ma ich już drugą godzinę - odparła, mrugając jednym okiem.
Ishigami prychnął cicho pod nosem. Okularnica naprawdę była o wiele bardziej pojętna niż przeciętna dziewczynka w jej wieku i nie wahała się używać tej wiedzy. Aż strach pomyśleć co będzie, jak trochę podrośnie.
- A więc, Suika, powiesz mi wreszcie czemu stoisz tutaj jak żołnierz czekający na skazanie? Zbiłaś ulubiony kubek Byakuyi i chcesz żebym pomógł ci uprzątnąć miejsce zbrodni? - zapytał, unosząc nieznacznie jeden kącik ust.
- Nie, nie zbiłam! - zapewniła, biorąc jego słowa zupełnie na poważnie. - Po prostu jestem głodna!
- Nawet nie myśl o tym, aby próbować przekonać mnie, żeby iść do Macdonalda - oznajmił surowo naukowiec, a okularnica pokręciła przecząco głową, jakby taka sugestia nawet nie ośmieliła się przejść jej przez głowę. - Czy w lodówce nie ma jeszcze ramenu z wczoraj? - zapytał chłopak, kierując się do kuchni.
- Jest! - odrzekła Suika, wesoło podskakując w ślad za Ishigamim. - Ale smakuje lepiej, gdy ty go odgrzejesz!
Senku pokręcił z politowaniem głową, ale postanowił nie kłócić się z dziewczynką i po prostu zajął się przygotowywaniem posiłku dla ich obojga, świadomy czujnego spojrzenia blondynki, która usiadła przy niewielkim kuchennym blacie i obserwowała każdy jego ruch.
- Zachowujesz się jakoś dziwnie, Suika - rzekł po chwili bicia się z myślami naukowiec. - Czy coś się stało?
- Czy coś się stało? - powtórzyła takim tonem, jakby Ishigami zapytał ją o rzecz tak oczywistą jak wynik działania dwa plus dwa. - Oczywiście, że coś się stało! Nudzę się tak potwornie, że po raz trzeci oglądam Krainę Lodu!
- Po raz trzeci w tym miesiącu? - zapytał, uspokojony faktem, że chodzi o taką zwyczajną błahostkę.
- Nie, tygodniu - odparła jasnowłosa, szczerząc ząbki w szerokim uśmiechu.
- Uzależniłaś się od tej bajki, wiesz? - stwierdził naukowiec, nie próbując nawet ukryć nagany w głosie.
- Braciszku Senku, mówisz to tak jakbyś sam nie trzymał kolekcji płyt z Doraemonem pod telewizorem! - wytknęła mu blondynka, a Senku nie mógł powstrzymać cichego prychnięcia. Wprost nie mógł się doczekać momentu, w którym Suika podrośnie i zacznie używać swojego ciętego języka na porządku dziennym.
CZYTASZ
Dr Stone "Endorfiny" (Sengen AU)
FanfictionEndorfiny powszechnie zwane są hormonami szczęścia. Adrenalina to hormon walki i ucieczki, od wieków motywujący ludzi do działania. Kiedy w przygarniętej przez abstrakcję księgarni, złotousty mentalista spotyka świrniętego naukowca, te dwa hormony...