- I kolejny pomysł szlag jasny trafił! - jęknął zrezygnowany Senku, rzucając zwiniętą kulkę papieru, która, na jego nieszczęście, odbiła się od krawędzi kosza na śmieci i finalnie wylądowała na podłodze.
Chłopak westchnął przeciągle i wstał z obrotowego krzesła przy biurku, rozciągając zesztywniałe od siedzenia w jednej pozycji mięśnie. Chwycił jeszcze kilka bezmyślnie pomazanych kartek i podniósłszy zgniecioną kulkę, wyrzucił wszystkie papiery do kubła. Wyprostował się i odetchnął głęboko, machinalnie rozglądając się po własnym pokoju w poszukiwaniu inspiracji. Jego krwistoczerwone tęczówki przeskakiwały z regałów wypełnionymi po brzegi książkami, które zapełniały znaczną większość pomieszczenia. Pobieżnie zerknął na zamknięte drzwi i stojącą obok niego wysoką, ciemną szafę na ubrania. Ogromna mapa świata zawieszona nad sporym, przykrytym błękitnym kocem łóżkiem, chociaż doprawdy ładnie komponowała się z tapetą przedstawiającą rozgwiedżone niebo, nie dała mu upragnionego olśnienia. Leżąca pod wielkim, prowadzącym na ulicę, oknem pufa również tego nie zrobiła. Zniechęcony spojrzał na zawalone podręcznikami oraz odręcznymi notatkami biurko, a jego oczy na dłużej zatrzymały się na pustym kubku po kawie. Odczuł niemożliwą do zignorowania ochotę, aby znów go napełnić.
Chwyciwszy naczynie z nadrukiem różnych planet w jedną rękę, a wydobyty spod podręcznika od fizyki telefon w drugą, zszedł po schodach do kuchni. Zamknięte na klucz drzwi prowadzące do gabinetu jego ojca dobitnie świadczyły o tym, że Byakuya przebywa aktualnie w delegacji. Przemknąwszy szybko przez pusty salon, nastolatek wszedł do kuchni i nalał wody do ekspresu, zastanawiając się, jaką wybierze.
Otóż Senku Ishigami miał specjalny rozkład poszczególnych rodzajów tego napoju na rozmaite okazje. Czarną pił, gdy praktycznie w ogóle nie spał w nocy, a cappuccino, kiedy snu zaznał o wiele za mało. Latte delektował się wtedy, gdy miał dobry humor, natomiast zwykłą kawę z mlekiem, kiedy przygotowywał się do eksytującego eksperymentu. Gdy czuł się wyjątkowo źle, pił kawę zarówno z mlekiem jak i cukrem, a jeśli zamiast napoju bogów wybierał kakao... to ewidentnie działo się coś bardzo niedobrego.
Z zamyślenia wyrwał go krótki, charakterystyczny dźwięk przychodzącego powiadomienia. Zerknął na ekran komórki i zobaczył wiadomość od Gena, który napisał, że właśnie wyszedł z domu i wkrótce do niego przyjdzie.
Uśmiechnął się mimochodem i kliknął odpowiedni przycisk, finalnie decydując się na latte.
Napisał do Yuzurihy z zapytaniem, kiedy wraz z Taiju do niego dotrą, po czym westchnął cicho, gdy jego wzrok padł na wyświetloną na ekranie komórki datę. Był już początek listopada, a w drugiej połowie tego miesiąca miały odbyć się w jego szkole Dni Nauk. Jako przewodniczący kółka naukowego miał istne urwanie głowy z nadzorowaniem pracy innych uczniów, a na domiar złego sam nie posiadał jeszcze żadnego konkretnego projektu, który mógłby osobiście przedstawić. To nie tak, że nie miał absolutnie żadnego pomysłu. Po prostu wszystkie jego sugestie były po kolei odrzucane przez jego nauczycielkę chemii - i zarazem liderkę całego przedsięwzięcia - panią Aike Kanade, która twierdziła, iż jego prezentacje albo są za bardzo skomplikowane, albo niezbyt przystępne, albo za mało ekscytujące.
Senku nie potrafił jej zrozumieć, bo według niego cała nauka była ekscytująca, ale postanowił nie kłócić się z nauczycielką. Zamiast tego praktycznie codziennie przychodził do pokoju nauczycielskiego z nowym pomysłem i wychodził z niego lżejszy o kilka kartek, które zostawiał za sobą w koszu na śmieci.
Skończyło się na tym, iż co wieczór siedział do późna i pomagał w projektach nawet starszym od siebie licealistom, a sam nie miał nad czym pracować. Była to straszna klapa wizerunkowa, ale przewodniczący kółka naukowego nie mógł zrobić wiele więcej niż zwiększyć natężenie burz mózgów ze swoimi przyjaciółmi, licząc na to, iż wspólnie wymyślą coś odpowiedniego.
CZYTASZ
Dr Stone "Endorfiny" (Sengen AU)
FanfictionEndorfiny powszechnie zwane są hormonami szczęścia. Adrenalina to hormon walki i ucieczki, od wieków motywujący ludzi do działania. Kiedy w przygarniętej przez abstrakcję księgarni, złotousty mentalista spotyka świrniętego naukowca, te dwa hormony...