Tydzień później
Gaweł pov
Co tydzień igraszkujemy i stwierdziliśmy, że sprawdzimy kto nas podgląda. Weszlismy do łazienki po cichu. Słyszymy jakieś ciche pojękiwanie. Spojrzeliśmy na siebie, Kamil pokazał mi żebym był cicho, zajrzał, a gdy się odwrócił był widocznie zszokowany. Także spojrzałem. Oh god, no plz no. Pienicki i Słowik baraszkują.
Kamil pov
Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. Nagle usłyszeliśmy.
- Tomaszusiu, jakie ty masz niesamowite wzniesienia na swojej górze - wypowiedziała pęłna podniecenia nauczycielka.
- Idealny do twojej doliny - rzekł zadowolony nauczyciel. - bitte, bitte, bitte.
- Mam cie bić?
- Nie kurwa, to po niemiecku "prosze"
- Mhmy, harder herder he-er
- Lepiej nie mów po angielsku
Byliśmy dziwieni, okazało się, że nie mieli zamkniętych drzwi, wyturlali się.
- Oskarku jak się przyłączycie to nie będziesz miał problemów po kupce - zaśmiała się. Spojrzałem na Gawełeczka, był przerażony. Wybiegł, ja niemialbym nic przeciwko, ale cóż pobiegłem za nim.
Gaweł pov
Łętowieczek podbiegł do mnie.
- Możmey to zrobić - wydyszał.
- Co ty pierdolisz?! Z nauczycielami będziesz się ruchać?! Wezmę na klatę to. Lepiej choc poszukać nowego miejsca...- ochrzaniłem go. Kiwnął głową. Poszliśmy. Las - nie no bo robale. W domach - nie bo rodzice. Kościół-idealnie. Już dziś nie, jednak jutro na pewno. O ile będę mógł po sprawie w łazience.
CZYTASZ
Gaweł kamil love story
Romantizmnastoletnia miłość? jak najbardziej i to ten najmocniejszy typ... przedstawiam niesamowitą miłość chłopaków z wołominskiej trójeczki