~thirty~

7.2K 203 32
                                    

𝑍𝑛𝑖𝑠𝑧𝑐𝑧𝑦ł𝑎𝑚 𝑐𝑖𝑒̨ (...)

- Jak on to robi? - szepnęłam, kiedy całą grupą siedzieliśmy w bibliotece, przy największym stoliku. Wszyscy spojrzeli na Hermionę, która szukała czegoś w księgach z działu zakazanego, które pomógł zdobyć jej Harry.

- Legilimencja - uniosła przerażona swój wzrok na mnie. Prychnęłam pod nosem, kręcąc głową z niedowierzaniem. Dobrze wiedziałam co to takiego, bo kiedyś rozmawialiśmy o tym na Obronie Przed Czarną Magią.

- Czyli wtargnął do mojego umysłu? Zajebiście... - powiedziałam, wstając i uderzając pięścią w część stołu, gdzie siedział Cedric. Chłopak podskoczył do góry, uderzając przy tym delikatnie moje ramię.

- Bella, spokojnie. Można temu zaradzić, tak? Hermiona? - Harry zwrócił się do brunetki, siedzącej obok niego, ze spokojem w głosie. Ja jedynie krążyłam w tą i z powrotem, zagryzając dolną wargę.

Krążyłam w tą i z powrotem. Może dało się temu zaradzić, ale na moje nerwy nic nie pomoże.

- Tak, oczywiście, że tak...

- Może dajmy sobie na razie spokój z tym wszystkim? Zaraz wakacje. Spędźmy je dobrze... - uśmiechnęłam się smutno i udałam się do wyjścia z biblioteki, udając się na błonie. Wzięłam głęboki wdech, kiedy świeże powietrze dotarło do moich nozdrzy i zaczęło otulać moje ciało.

Chciałam odpocząć od tego. To wszystko zaczyna mnie już powoli przytłaczać, przez co nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć.

- Bell, wszystko okej? - Draco usiadł obok mnie, kiedy ja siedziałam na zielonej trawce, wpatrując się przez siebie. Spojrzałam na niego i uniosłam jedną brew do góry.

- Były chłopak mojej najlepszej przyjaciółki porwał mnie, chciał mnie zgwałcić i zabić, a teraz przejmuje kontrolę nad moim umysłem. Szczerze, nie mogło być lepiej - uśmiechnęłam się sarkastycznie i wróciłam do patrzenia się w jakiś pusty punkt przede mną.

Blondyn obok mnie prychnął pod nosem i przejechał kciukiem po swojej dolnej wardze.

- Dlaczego nie dasz nam sobie pomóc? - zapytał, przybliżając się do mnie. Przewróciłam oczami i podniosłam się na równe nogi.

- Dam sobie radę sama - otrzepałam swoją spódnicę, kierując się w stronę Hogwart'u. Chciałam zostać sama, aby pozbierać swoje myśli i podjąć jakieś racjonalne działania.

- Nie dasz - Draco złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę. Mój oddech mimowolnie przyśpieszył, gdy nasze klatki piersiowe zaczęły się ze sobą stykać.

- Draco, daj sobie spokój... - jęknęłam i opuściłam wzrok na swoje białe trampki, chcąc uniknąć jego spojrzenia, którym wypalał dziurę w moim ciele. Blondyn uniósł swoją dłonią moją twarz, gdzie spotkałam się z jego zdenerwowanym spojrzeniem.

- Bella, co ty kurwa gadasz? Nie dam sobie spokoju. Zrobię wszystko, abyś miała to już wszystko za sobą - ujął moją twarz w swoje dłonie i złączył nasze usta w czułym pocałunku.

- P-przepraszam - wysapałam do jego ust, kiedy się od siebie oderwaliśmy, jednak on ostatni raz musnął swoimi wargami moje i złapał za dłoń, prowadząc w stronę szkoły na lekcje Obrony Przed Czarną Magią.

~

Po skończonych zajęciach na których niestety nie mogłam się skupić, Draco zabrał mnie do swojego pokoju, pod pretekstem porozmawiania ze mną, jednak wiem, że liczył na coś więcej niż rozmowę.

𝑩𝑬𝑳𝑳𝑨 𝑷𝑶𝑻𝑻𝑬𝑹 | 𝒅.𝒎. (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz