Droga do hogwartu

1.7K 47 14
                                    

👒
Hermiona
Cały miesiąc spędziłam w dobrej atmosferze, często graliśmy w „podwórkowego quidditch'a". Kilka dni przed końcem sierpnia każdy z nas dostał list z Hogwartu z listą potrzebnych nam rzeczy na ten rok. Już następnego dnia wybraliśmy się na zakupy. Zawitaliśmy również w naszej ulubionej kawiarnii, która sprzedaje przepyszne lody. Do końca sierpniowych dni w domu Weasleyow panował chaos. Nareszcie nadszedł dzień wyjazdu, każdy zabrał masę rzeczy więc na pewno wyglądaliśmy dziwnie na porannych Londyńskich ulicach, gdzie każdy z kubkiem kawy biegł do pracy.

HARRY
Zajęliśmy przedział na środku pociągu i usiedliśmy wygodnie na miejscach obok mnie usiadła Hermiona a na przeciwko nas Ginny z Ronem. W przedziale była napięta atmosfera Ginny z nikim nie chciała rozmawiać i poszła do Luny Lovegood, a Ron do bliźniaków. W tym momencie Hermiona się rozchmurzyła i zaczęliśmy rozmawiać.

- Słyszałeś że Snape wkoncu uzyskał stanowisko nauczyciela OPCM?-zapytała. (Zalozmy że Slughorn doszedł do Hogwartu na piątym roku i nie było landryny)

- Tak słyszałem nawet wiem kto nas będzie uczył eliksirów.

-  No to kto?-zapytała zdziwiona.

- Profesor Slughorn, Dumbledore mnie zabrał z metra do niego. W domu zastaliśmy go jako fotel, a na półce miał z milion zdjęć mojej mamy i innych jego "diamentow" czy jak to on powiedział.- odpowiedział biorąc słowo diamenty w cudzysłów.

- Ciekawe, mam nadzieję że nie będzie się nad nami znęcał tak jak Snape...

- I żeby nie faworyzował Ślizgonów, bo on sam jest z Slytherinu. Choć na jego półce widziałem osoby z różnych domów no na przykład moja mama była z Gryffindoru.

- Pierwszy raz jestem ciekawa lekcji eliksirów.

- Naprawdę?

-Nie, na niby.- odpowiedziała i oboje wybuchli śmiechem.

Ginny- A wam co tak do śmiechu? Przebierajcie się w szaty a nie się śmiejecie.- wparowała do pokoju i tak samo szybko jak weszła, wyszła.

- Gdzie położyłeś moje szaty Harry?

- Czyżby Hermionka zapomniała czegoś ?-zapytał przedrzeźniając ją.

- Oj Harry..! -krzyknęła i rzuciła w niego poduszka na której leżała.

- Już dobrze..!- krzyknął gdy poduszka trafiła w jego twarz.- Leżą nad nami wariatko.
----------------------------
Tam gdzie siedzi Malfoy
(Ja was bardzo przepraszam ale te słowa „tam gdzie siedzi malfoy" mnie tak rozwalają i aż szkoda było by to zmienić, cała książka jest już poprawiana ale tego nie mogę zmienić😭)

-Czy wy też to słyszycie? - spytał Draco.
- Niestety tak.- odpowiedziała mu Pansy.
- Czyżby Potter i ta jego szlama znowu drą ryja na cały pociąg?- zaśmiał się ironicznie Blase.
- Obawiam się, ze tak. Idę ich uspokoić.- powiedział i poszedł w kierunku śmiechów.

- Matka cię nie nauczyła Potter że w pociągu nie Hałasujemy?! - powiedział zdegustowany.

- Zamknij sie Malfoy! Wypad do swojej dziewczyny! — warknął Potter.

- Sam się zamknij! Yyy... - odpowiedział lecz po chwili się zaciął.

- Nawet dziecko umialoby lepiej odpowiedzieć.- stwierdziła Hermiona. 

- Jak śmiesz się do mnie odzywać ty wstrętna SZLAMO! — odparł, wchodząc głębiej do przedziału.

- To ty się tak do niej nie odzywaj! Zazdrościsz jej że jej rodzice sa mugolami a ona najzdolniejsza czarownica naszego roku? Bo widzę że tak! Twój ojciec nie może ci kupić mózgu ani mądrości więc wypad stąd! - zerwał się z miejsca gotowy do uderzenia.

- Dziękuję Harry jesteś najlepszym przyjacielem jakiego mogłam sobie wymarzyć. - podeszła do przyjaciela i pocałowała go w policzek, przez co poczuł, że po jej twarzy spłynęło kilka osamotnionych łez. - No dobrze juz koniec płakania — zaśmiała się cicho ocierając łzy.

- Muszę coś załatwić Hermiona za pięć minut wracam.

- Jasne. — odparła chowając książkę.

Harry wychylił głowę z przedziału i rozejrzał się na boki, widząc Rona i Malfoya rozmawiających ze sobą skamieniał i szybko wrócił do przedziału.

Hermiona- nawet nie wystawiłeś dwóch nog za nasz przedział i już wracasz?

Harry- No tak.. Zobaczyłem ze Ron i Malfoy gadają ze sobą...

Hermiona- Że co?! Jeszcze kilka dni temu mówił że Malfoy to pusty dzban?!


Hejoo
Skończyłam właśnie drugi rozdział ma on 629 słów
Mam nadzieję że się spodoba i do kolejnego rozdziału.
(Już zaczynam go pisac)

Wybranka Wybrańca. (Harmione)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz