~pierwsze zbliżenie~

493 45 24
                                    


{perspektywa Ushijimy}

Po jego "dramatycznych" słowach, postanowiłem zerknąć do swojej szafy, aby dać mu jakiś t-shirt i spodenki do spania. Szedłem w stronę łazienki, w celu powieszenia mu ciuchów na klamce od zewnętrznej strony drzwi. Zanim zdążyłem odejść, otworzyły się, a ja ujrzałem rozebranego Tendō od pasa w górę. Nasze spojrzenia spotkały się w bezruchu, a jego policzki delikatnie nabrały kolor własnych włosów. Staliśmy tak dłuższą chwilę wpatrując się w siebie nawzajem, dopóki nie przeprosiłem go za wtargnięcie i odszedłem.

Poczułem się dosyć niezręcznie, a zarazem nie chciałem, żeby ta chwila szybko minęła. W pewnym momencie stanąłem przed lustrem w bezruchu i po chwili zorientowałem się, że również nie mam na sobie bluzki o czym kompletnie zapomniałem. - Niechcący wylałem na siebie napój i zdjąłem z siebie t-shirt, aby przebrać ciuchy. Natomiast nie zdążyłem bo Satori mnie zawołał i całkowicie się rozkojarzyłem. Poczułem niepewność. Przecież tyle razy przebierałem się z nim w szatni, więc dlaczego dopiero teraz było to dla mnie takie nieswoje odczucie? Dokładnie przyjrzałem się jego ciału i z niewiadomych przyczyn odtwarzałem sobie ten widok w pamięci jeszcze kilka razy. Czy on stał się dla mnie kimś więcej, niż tylko przyjacielem? Naprawdę nie chciałem w to wierzyć, ale nigdy bym się tego po sobie nie spodziewał.

{perspektywa Tendō}

Zawołałem Ushijime, aby przyniósł mi jakieś ubrania, ponieważ ja nie wstąpiłem do domu po swoje. Dłuższą chwilę nikt nie odpowiadał, więc zawinąłem się w ręcznik i postanowiłem wyjść, aby poprosić go jeszcze raz o to samo.

Kiedy otworzyłem drzwi, zamurowało mnie. Wakatoshi stał bez swojej koszulki centralnie w progu do łazienki i patrzył mi się w oczy bez żadnego wyrazu. Mimo, że chciałem, to nie potrafiłem odmówić sobie tej przyjemności - patrzenia na jego pięknie wyrzeźbioną klatkę piersiową. Okej Tendō gay alert. Uspokój się.
Po dłuższej chwili Ushijima pokazał mi gdzie zostawił ciuchy, przeprosił za "wtargnięcie" i zamknął drzwi, zostawiając mnie zszokowanego od środka łazienki.

Tyle razy widziałem jego ciało w szatni, ale dopiero teraz coś się zmieniło i poczułem w stosunku do niego coś więcej. Właściwie, to dlaczego on nie miał na sobie koszulki? Przecież czekał, aż wyjdę spod prysznica, żeby się umyć. Czy on specjalnie zainicjował takie spotkanie? Chociaż... to nie jest w jego stylu.

{perspektywa Ushijimy}

Tendō wyszedł z łazienki po naszym niezręcznym spotkaniu i oznajmiłem mu, że nie mam pomysłu na to, co możemy razem obejrzeć.

- Nie wiem co chciałbyś pooglądać. Może sam coś wybierzesz? - Zapytałem starając się nie pokazywać, że nadal miałem z tyłu głowy sytuację sprzed kilku minut.

- Jasne Wakatoshi! Z miłą chęcią. - Odparł wesoło.

Umyłem się, a kiedy do niego wróciłem on już czekał na łóżku z przygotowanym filmem i zachęcał mnie do oglądania. Tak więc położyliśmy się obok siebie, a nasz mały seans się rozpoczął.

Po około godzinie zrobiłem się senny i mimowolnie odpłynąłem, nie wiedząc nawet w którym momencie.

{Perspektywa Tendō}

Oglądaliśmy wybraną przeze mnie produkcję, kiedy w pewnej chwili głowa Wakatoshiego spłynęła na moje ramię. Nie wiedziałem nawet, jak mam na to zareagować. Po chwili zdałem sobie sprawę, że właśnie zasnął. Nie chcąc mu przerywać, wyłączyłem monitor i wtulając się, poszedłem spać razem z nim.

zdjecie z pinteresta wattpada

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

zdjecie z pinteresta wattpada

{perspektywa Ushijimy}

*alarm* godzina 6:30

Obudziłem się. Wyłączając budzik, przetarłem oczy i chciałem zacząć szykowanie do szkoły. Tendō wciąż spał jak zabity, musi mieć naprawdę twardy sen. Nagle zorientowałem się, w jakiej pozycji spałem. Czy ja leżałem wtulony w Satoriego przez całą noc? Jestem prawie, wręcz pewny, że nie zrobiłem tego celowo. Byłem bardzo śpiący i musiałem zaspać przy filmie. Postanowiłem go przeprosić, natomiast nie dlatego, że chciałem, a z czystej konieczności, bo tak wypada. Naprawdę próbowałem się przed tym bronić, lecz powoli zacząłem zdawać sobie sprawę, jakie uczucia, tak naprawdę żywię do tego kochanego, czerwonowłosego chłopca.

Postanowiłem poleżeć przy nim jeszcze chwilkę, bo to było naprawdę miłe.

Po kilku minutach i on się przebudził. Zauważył, że nie śpię, a wciąż leżę w niego wtulony. Popatrzył się na mnie ze zdziwieniem. Ja odwzajemniłem tylko spojrzenie, nie wiedząc po prostu, jak ubrać własne myśli w słowa.

{perspektywa Tendō}

Kiedy się przebudziłem, zobaczyłem obudzonego już Ushijime, dalej wtulającego się we mnie, tak jak zrobiłem to tuż przed zaśnięciem. Czy on też lubi mnie trochę bardziej? To niedorzecznie! Jakaś pomyłka, na pewno mi to jakoś wyjaśni.

- Hmm.. co ty robisz Wakatoshi? - Zapytałem, zniecierpliwiony jego odpowiedzią. Natomiast on - tylko się na mnie popatrzył i powiedział, że powinniśmy się już szykować do szkoły. Musieliśmy wejść na chwilę, do mojego domu po książki potrzebne na dzisiejsze lekcje. I tu miał stu procentową rację, więc wstaliśmy z łóżka i zaczęliśmy robić co trzeba.

{perspektywa Ushijimy}

Wyszliśmy z domu, a ja chciałem przedyskutować z nim pewne sprawy w drodzę do liceum.

- Tendō? - Zacząłem.

- Słucham Cię słodziaku najdroższy? - Powiedział to jak zawsze będąc rozpromienionym od ucha, do ucha.

- Chciałem Cię przeprosić za.. wiesz, sytuację z rana. - Nareszcie zrzuciłem z siebie ten ciężar.

- Na prawdę nie masz za co przepraszać matołku! - parsknął śmiechem w moją stronę.

- Jest jeszcze jedna sprawa Satori - Powiedziałem to zdanie wyjątkowo poważnie, a jego twarz nagle zrobiła się bardzo blada i w odpowiedzi, tylko odwzajemnił swoje spojrzenie, w moja stronę.

- Nie musisz udawać przy mnie uśmiechu, naprawdę akceptuję Cię takim, jakim jesteś i nie chce, abyś musiał przy mnie ukrywać swoje uczucia. Widzę jak starasz się być silny, ale na pewno Cię to męczy. - Wytłumaczyłem mu to, z dobrych intencji.

- Ushijima... To chyba najmilsza rzecz jaką kiedykolwiek od kogoś usłyszałem! - Mogłem zobaczyć, jak jego oczy, mimowolnie uroniły kilka dużych łez.
Tendō się do mnie przytulił... Tak. Bez żadnych wymówek. A ja, z wielką chęcią to odwzajemniłem.

Na naszej drodze pojawił się Shirabu, który dokładnie zaobserwował nasz "przyjacielski uścisk". Nie chciałem, żeby rozpowiadał całej szkole o tej sytuacji, gdyż sam nie byłem jeszcze maksymalnie pewny kim jest dla mnie ten czerwonowłosy chłopiec. Grzecznie go o to poprosiliśmy, a on wykazał zrozumienie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Making happy when you snappy | Ushiten | HaikyuuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz