Wiedźmini

30 5 0
                                    


Po tym co oni tam pakują do tych eliksirów, nie dziwne, że chce im się rzygać na samą myśl o zbadaniu kolejnego tropu w poszukiwaniach kolejnego stwora, który nawiedza mieszczan. Większość tych stworów żyje sobie w okolicach wolnych od ludzi. W jamach, jaskiniach, kryptach, na bagnach. Ale i są stwory, które nawiedzają niewinnych mieszczan w poszukiwaniu jedzenia.

 Są przypadki, w których dochodzi tylko do niszczenia plonów, które zapewniają byt wiosce, lecz czasem na cel biorą sobie ludzi. A wtedy potrzebni są zmutowani zabójcy zwani jako wiedźmini. Mutantów jest już coraz mniej na świecie, ponieważ już nie ma, naborów rekrutów a większość szkół przypomina ruiny starego zamku. A potworów jest coraz więcej.

 Wiedźmini umierają, często w walce po uszy w błocie próbując dorobić sobie parę koron. A czasem stają się celem zbuntowanych ludzi, którzy najczęściej atakują ludzi widłami. I tu się pojawia pytanie. Dlaczego nie zaatakują mutanta stalowym mieczem? 

Jeśli chodzi o Wiedźmiński rynsztunek, pancerz ochraniający tors wykonany jest z lekkiej, lecz mocnej kolczugi, która zapewnia wysoką ochronę przed ranami ciętymi. Lecz zapewnia prawie zerową ochronę przed ranami kłutymi. Największe rany kłute zadają widły, które są ostre i zapewniają wysoką penetrację. Pomimo tego, że broń jest zabójcza, jest mało popularna. Do najpopularniejszych oręży należą miecze stalowe, które są ciężkie, lecz w dobrych rękach bardzo zabójcze. Wiedźmak pierwsze co robi, to sprawdza, czy w chacie zleceniodawcy nie ma wideł. Jak ich nie ma, to można zacząć negocjacje. Zawsze można wytargować o pięćdziesiąt koron więcej za łeb Utopca, bo przecież to też duże koszty no i jeszcze ryzyko utraty życia, bo uszczerbek na zdrowiu jest jak najbardziej normalny w tym fachu. Nieraz Utopiec albo Baba wodna zahaczy swoim brudnym zębem o myśliwego. 

Niektóre stwory nawet plują trucizną. Ale patrząc na to co oni pakują do tych eliksirów, ta trucizna to wręcz przysmak dla Wiedźmaka. 

Słyszałem, że do tych eliksirów dają nawet zatruty jęzor Baby wodnej dla lepszego działania! Ale to tylko plotki powierzone mi przez mieszkańca ulicy w Oxenfurcie.

Wiedźmin - Ostatnie ZlecenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz