XLIX | Nieudolne zamordowanie kurczaka

117 11 2
                                    

Draco Malfoy utworzył chat

Draco Malfoy dodał użytkowników: Pansy Parkinson i Blaise Zabini

Pansy: I po co mnie dodajesz, zdrajco?!

Draco: Nie histeryzuj, Pansy

Blaise: Właśnie Pansy, bo nie dostaniesz deseru

Pansy: Uuu

Pansy: A co na ten deser?

Blaise: Nie dostaniesz nic, jeśli się nie zamkniesz

Blaise: Poza tym już tyle razy ci mówiłem, żebyś się brała za Milicentę, albo Notta, ale nie

Blaise: Wujek Zabini zawsze rację ma i należy się go słuchać

Blaise: Gdybyś mnie słuchała, to byś nie cierpiała

Draco: Skończyłeś, Zabini?

Blaise: Oczywiście, kontynułuj

Draco: Ok

Draco: BłAgAm, pOmóżCiE mI

Blaise: A co to się stało?

Draco: Potter mnie namówił, żebyśmy poszli na obiad do Nory, bo stara Weasley mnie zaprosiła

Pansy: I ty głupi tam poszedłeś?

Blaise: Wielkie mi rzeczy! Ja tam byłem tysiąc razy

Draco: Za pierwszym razem też mi się żaliłeś, że było przeokropnie

Blaise: Bo Ginny obiecała mi sweter, a nie dostałem swetra

Blaise: I kurczak był trochę niedogotowany

Blaise: A Ron zaczął krzyczeć, że to żarcie jest nadal żywe i oskarżył panią Weasley o nieudolne zamordowanie kurczaka

Blaise: Potem Pani Weasley zaczęła krzyczeć, że następnym razem Ron ma gotować, a potem Fred oznajmił, że woli umrzeć z głodu, niż jeść jego wytwory, a George wystrzelił fajerwerki i podpalił tego kurczaka

Blaise: Teraz też tak było?

Draco: Niee

Draco: Prawie nikogo nie było

Draco: Oprócz mnie i Pottera była tylko stara Weasley, młoda Weasley, Lovegood i ten cały Charlie

Pansy: Co tam robiła Lovegood?

Draco: Nie wiem

Draco: Była tam jak przyszedłem i została

Blaise: No dobra, ale co było na tym obiedzie?

Draco: Stara Weasley coś gadała o tym, jakie ma niewychowane dzieci, ja oczywiście nie zaprzeczyłem, potem coś tam ją na wspomnienia wzięło i zaczęła się żalić, do jedzenia była jakaś zupa, która według Ginny była z nieprzyjaznych sąsiadów, a to co w niej pływało to pozostałości po nich, Charlie temu zaprzeczył i wyjaśnił, że to tak naprawdę resztki, których nie zjadły smoki, które trzymają w piwnicy

Blaise: Smaczne było?

Draco: Nawet nie spróbowałem

Blaise: I pani Weasley ci pozwoliła nie jeść?

Draco: Są sposoby, by wydawało się, że jesz lub zjadłeś połowę żarcia, czyż nie?

Blaise: To i tak świadczy o braku wychowania

Blaise: Coś jeszcze się wydarzyło?

Draco: Tak

Draco: Stara Weasley powiedziała, że tak długo jak będę z Potterem, będę należeć do rodziny

Blaise: Mi też tak powiedziała... ale dopiero po miesiącu związku z Ginny. To nie fair!

Pansy: Draco Weasley XDDDD

Blaise: Prędzej Draco Potter

Draco: W Rzeczywistości Draco Malfoy

Draco: Btw to nie koniec historii

Draco: Między drugim daniem a deserem wpadli bliźniacy, narobili hałasu, wrzucili mi karalucha za kołnierz i uciekli

Pansy: Obżydlistwo

Draco: Potem Charlie podpalił kawałek obrusu, żeby coś sprawdzić. Zadymiło całą kuchnię do tego stopnia, że nic nie było widać, a Harry zamiast rzucić przydatne, porządne zaklęcie, użył incendio, incendio!

Blaise: XD

Draco: Na szczęście Ginny znała odpowiednie zaklęcie i nie zginęliśmy tam wszyscy

Draco: I oczywiście na koniec był deser!

Draco: Zwędzona galareta

Pansy: To nie brzmi smacznie

Draco: I nie było smaczne

Blaise: Ale to już zjadłeś z grzeczności?

Draco: Nie, bo przyleciała sowa z pocztą i wleciała w mój talerz

Draco: 15 minut później Lovegood powiedziała, że będzie się zbierać, więc ja powiedziałem, że ją odprowadzę

Draco: Oczywiście nie miałem zamiaru jej odprowadzać. Chciałem po prostu stamtąd uciec, ale skończyło się na tym, że pani Weasley zaczęła mnie podejrzewać o romans z Lovegood, co jest absurdalne

Draco: Na szczęście Ginny i Harry ją naprostowali, tylko szkoda, że ich argumentem była moja mama, która kazała posprzątać mi pokój i ja, który nie chciał powiedzieć prawdy odnośnie tego pokoju

Blaise: Ale przeżyłeś, tak? Tak. Widzisz, masz to już za sobą

Draco: Harry powiedział, że to codzienność

Draco: Jeśli to prawda, zacznę brać eliksir uspokajający

Pansy: Albo zerwij z Potterem

Draco: Prędzej walnę go avadą

Pansy: Taka opcja też wchodzi w grę

Blaise: Przyzwyczaisz się, Malfoy. Mi na początku też było ciężko

Draco: Mam nadzieję

MagiChat: Next Level ★ Harry Potter ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz