Hogwart-odrodzenie
Neville: Jak było na wakacjach?
Fred: Świetnie
Harry: Nie było źle
Draco: A skąd wiesz, że byliśmy na wakacjach?
Neville: Bo pisaliście o tym na grupie?
George: Neville, ty się prawie nigdy na grupie nie udzielasz
Fred: Ale wszystko czytasz
George: Zaczynam się bać, że za jakiś czas będziesz nas szantażować
Neville: Nie, no co wy
Neville: Ja jestem pożądnym obywatelem, nie robię takich rzeczy
Neville: Przecież mnie znacie
Blaise: No właśnie nie do końca
Neville: Dobra, przestańcie się zajmować mną, tylko opowiadajcie, co robiliście na wyjeździe
Hermiona: Ja już nigdzie z tymi debilami nie jadę
George: Debilami?
Fred: DEBILAMI?
Hermiona: A jak można inaczej nazwać osoby, które co chwilę wbiegały do randomowego sklepu, pytały o aktualny rok, a potem krzyczały „udało się, jesteśmy w przeszłości”?
Fred: Ale musisz przyznać, że reakcje mugoli były bezcenne
Hermiona: W szczególności, że większość nie rozumiała po angielsku
Fred: Niektórzy rozumieli
Hermiona: Tak i wmawialiście im, że w 2146 będą latające samochody, wrócą dinozaury, ludzie będą ważyć ponad 500 kilkogramów, a światem będzie rządzić pizza
George: Fakt, mogliśmy wymyślić coś lepszego
Fred: Bo tych mugoli zafascynowały tylko te samochody...
George: W ogóle jeden gość mi powiedział, że z tą pizzą to mam przestarzałe informacje, bo ona już rządzi światem xD
Fred: Takich się szanuje
Harry: A co wy robiliście, Malfoy?
Harry: Pytam, żebyś później nie krzyczał, że nikt nie pytał
Harry: Nie mam na myśli nic innego
Draco: No w końcu mnie ktoś o to zapytał
Draco: Hotel oczywiście był wspaniały, aczkolwiek uważam, że mimo wszystko ma zbyt wysoką opinię
Draco: Ściany były pomalowane na zielono i czarno tylko w 302 pomieszczeniach!
Draco: Pozostałe 12 były żółte
Neville: Żółty to fajny kolor
Draco: Nie wydaje mi się
Draco: Poza tym Parkinson ciągle do mnie pisała, przez co nie miałem chwili spokoju
Draco: A Zabini zachowywał się wyjątkowo idiotycznie
Hermiona: Przecież Blaise nie raz się tak zachowywał
Draco: Ale tam przebił samego siebie!
Draco: A nawet Rona WEASLEYA
Blaise: Wypraszam sobie
Blaise: Moje szukanie egzotycznych odmian ognistej i uczenie niuchaczy polawań na peruki starych, wrednych bab, to nic w porównaniu do ciągłego gadania o Potterze
Hermiona: Kto gadał o Harry'm?
Draco: Właśnie, przecież Potter jest nudny
Blaise: No przecież ty o nim gadałeś, Malfoy
Blaise: Codzienie
Blaise: Przy śniadaniu, obiedzie, kolacji, w nocy i podczas wieczornych gier integracyjnych
Draco: Zabini znowu piłeś, że piszesz takie bzdety?
Blaise: Jestem trzeźwy, jak nigdy
Blaise: Gadałeś o Harry'm tyle, że teraz mógłbym napisać o nim książkę
Blaise: Dowiedziałem się o nim trzy razy więcej, jak od Ginny, a ona na początku naszej znajomości też dużo o nim gadała
Harry: Co?
Draco: Zabini, przysięgam, że cię kiedyś uduszę!
Fred: Malfoy to chyba ostatnia osoba, po której bym się tego spodziewał
George: We wtorek mówiłeś mi co innego
Fred: Teraz ty się bawisz w konfidenta?
Harry: Malfoy, czy ty mnie obgadywałeś?
Draco: Nie
Draco: Powaliło cię?
Blaise: Nie obgadywał, tylko opowiadał, udzielał opnini i cię opisywał
Draco: Zabini, nie masz już wstępu do mojego domu
Draco: Oddawaj klucze!
Neville: Nie wiem, ale chyba wygląda na to, że Malfoy stał się fanem Harry'ego
Blaise: I to nie od dziś
Draco: Zabiję cię, Zabini, przysięgam!
CZYTASZ
MagiChat: Next Level ★ Harry Potter ✓
FanficSEQUEL MagiChat Po dwóch latach Harry postanawia ponownie wejść na MagiChat. Gdy dowiaduje się, że kilkoro jego przyjaciół nadal posiada ową aplikację, postanawia stworzyć nową grupę, chcąc by chociaż na chwilę było tak jak dawniej I będzie jak daw...