XIII | Jesteśmy w przeszłości

191 12 7
                                    

Hogwart-odrodzenie

Neville: Jak było na wakacjach?

Fred: Świetnie

Harry: Nie było źle

Draco: A skąd wiesz, że byliśmy na wakacjach?

Neville: Bo pisaliście o tym na grupie?

George: Neville, ty się prawie nigdy na grupie nie udzielasz

Fred: Ale wszystko czytasz

George: Zaczynam się bać, że za jakiś czas będziesz nas szantażować

Neville: Nie, no co wy

Neville: Ja jestem pożądnym obywatelem, nie robię takich rzeczy

Neville: Przecież mnie znacie

Blaise: No właśnie nie do końca

Neville: Dobra, przestańcie się zajmować mną, tylko opowiadajcie, co robiliście na wyjeździe

Hermiona: Ja już nigdzie z tymi debilami nie jadę

George: Debilami?

Fred: DEBILAMI?

Hermiona: A jak można inaczej nazwać osoby, które co chwilę wbiegały do randomowego sklepu, pytały o aktualny rok, a potem krzyczały „udało się, jesteśmy w przeszłości”?

Fred: Ale musisz przyznać, że reakcje mugoli były bezcenne

Hermiona: W szczególności, że większość nie rozumiała po angielsku

Fred: Niektórzy rozumieli

Hermiona: Tak i wmawialiście im, że w 2146 będą latające samochody, wrócą dinozaury, ludzie będą ważyć ponad 500 kilkogramów, a światem będzie rządzić pizza

George: Fakt, mogliśmy wymyślić coś lepszego

Fred: Bo tych mugoli zafascynowały tylko te samochody...

George: W ogóle jeden gość mi powiedział, że z tą pizzą to mam przestarzałe informacje, bo ona już rządzi światem xD

Fred: Takich się szanuje

Harry: A co wy robiliście, Malfoy?

Harry: Pytam, żebyś później nie krzyczał, że nikt nie pytał

Harry: Nie mam na myśli nic innego

Draco: No w końcu mnie ktoś o to zapytał

Draco: Hotel oczywiście był wspaniały, aczkolwiek uważam, że mimo wszystko ma zbyt wysoką opinię

Draco: Ściany były pomalowane na zielono i czarno tylko w 302 pomieszczeniach!

Draco: Pozostałe 12 były żółte

Neville: Żółty to fajny kolor

Draco: Nie wydaje mi się

Draco: Poza tym Parkinson ciągle do mnie pisała, przez co nie miałem chwili spokoju

Draco: A Zabini zachowywał się wyjątkowo idiotycznie

Hermiona: Przecież Blaise nie raz się tak zachowywał

Draco: Ale tam przebił samego siebie!

Draco: A nawet Rona WEASLEYA

Blaise: Wypraszam sobie

Blaise: Moje szukanie egzotycznych odmian ognistej i uczenie niuchaczy polawań na peruki starych, wrednych bab, to nic w porównaniu do ciągłego gadania o Potterze

Hermiona: Kto gadał o Harry'm?

Draco: Właśnie, przecież Potter jest nudny

Blaise: No przecież ty o nim gadałeś, Malfoy

Blaise: Codzienie

Blaise: Przy śniadaniu, obiedzie, kolacji, w nocy i podczas wieczornych gier integracyjnych

Draco: Zabini znowu piłeś, że piszesz takie bzdety?

Blaise: Jestem trzeźwy, jak nigdy

Blaise: Gadałeś o Harry'm tyle, że teraz mógłbym napisać o nim książkę

Blaise: Dowiedziałem się o nim trzy razy więcej, jak od Ginny, a ona na początku naszej znajomości też dużo o nim gadała

Harry: Co?

Draco: Zabini, przysięgam, że cię kiedyś uduszę!

Fred: Malfoy to chyba ostatnia osoba, po której bym się tego spodziewał

George: We wtorek mówiłeś mi co innego

Fred: Teraz ty się bawisz w konfidenta?

Harry: Malfoy, czy ty mnie obgadywałeś?

Draco: Nie

Draco: Powaliło cię?

Blaise: Nie obgadywał, tylko opowiadał, udzielał opnini i cię opisywał

Draco: Zabini, nie masz już wstępu do mojego domu

Draco: Oddawaj klucze!

Neville: Nie wiem, ale chyba wygląda na to, że Malfoy stał się fanem Harry'ego

Blaise: I to nie od dziś

Draco: Zabiję cię, Zabini, przysięgam!

MagiChat: Next Level ★ Harry Potter ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz