30. Michael Russell - Miasto cieni

7 1 0
                                    

Na kilka stron przed końcem, kiedy wszystko jest już prawie jasne, a do powiedzenia została jedynie ostania mowa bez cienia wątpliwości przyznać muszę, że lepszego kryminału nie czytałem od lat

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na kilka stron przed końcem, kiedy wszystko jest już prawie jasne, a do powiedzenia została jedynie ostania mowa bez cienia wątpliwości przyznać muszę, że lepszego kryminału nie czytałem od lat. I jestem pełen podziwu wyważonego, dobrego, czy raczej doskonałego pióra Michaela Russella.

Bo to dzięki niemu mogłem powędrować z Dublina, który starał się wyjść z chaosu po braterskich walkach ku mrokom Danzing, który dopiero ocierał się o chaos. Miasto, nad którym zawisły czarno-brunatne chmury faszyzmu, wreszcie miasto, które było solą w oku Hitlera.

Miasto cieni, bardziej chyba Danzing, Wolne Miasto Gdańsk, niż Dublin, zostało wyjątkowo dobrze odmalowane przez autora, któremu jednak z racji pochodzenia bliższe były dzieje Wolnego Państwa Irlandzkiego. Pomost pomiędzy dwoma miastami z rozlewającą się stopniowo po kontynencie supremacją hitlerowskich Niemiec dał wyjątkową w swej formie możliwość opowiedzenia historii, która przyciąga uwagę czytelnika od samego początku, od pierwszych stron tej opowieści.

W pełnym spojrzeniu
do odkrycia w blogu.
https://bit.ly/1001książek

Michael Russell, Miasto cieni, Wydawnictwo SQN, Kraków 2015

Social Media:

Twitter/X: BooksTime2024

1001 książek, które musisz przeczytaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz