Rozdział 5

214 14 7
                                    

Poniedziałek upłynął wszystkim pracowicie, Usagi odprowadziła Chibiusę do jej nowej szkoły i dopiero wtedy pobiegła do siebie. Przy wejściu do szkoły spotkała Aino i razem sprintem rzuciły się w kierunku klasy. Miały nadzieję, że zdążą przed Akiro-sensei.
Co dziwne nawet im się to udało.


✨✨✨

– Wybraliście już kierunek studiów? – Spytała Ami, spoglądając na zebranych. Siedzieli właśnie pod swoim ulubionym drzewem, spędzając przerwę obiadową na powietrzu.

– Zastanawiam się nad astronomią lub fizyką – powiedział Taiki – ale chyba zdecyduje się na to pierwsze. Ciekawi mnie to, co ziemianie wiedzą o kosmosie.

– Ja zostanę aktorką! – Pisnęła Minako, a w jej wyobraźnię rozświetliły światła sceny.

– Ja chcę nauczyć się gotować – powiedziała Mako, rumieniąc się delikatnie.

– Przecież już umiesz – zdziwiła się Usagi z buzią pełną pierożków gyoza.

– Ale chciałabym zostać prawdziwym szefem kuchni i założyć kiedyś własną restaurację – wyjaśniła Kino.

– Ale chciałabym zostać prawdziwym szefem kuchni i założyć kiedyś własną restaurację – wyjaśniła Kino

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


– Super! – Krzyknęła Usagi z gwiazdkami w oczach. – Mogłabym do końca życia jeść za darmo!

– Nie, bo Mako by przez Ciebie zbankrutowała – zaśmiał się Seiya, wystawiając jej język.

– Nie wiem, co do mnie mówisz – fuknęła Usagi, robiąc obrażoną minę.

– To, że Mako nie stać, aby karmić Cię do końca życia – wytłumaczył swoje słowa Seiya, śmiejąc się głośno. Zresztą pozostali mu zawtórowali.

– Nikogo na to nie stać – dodała Aino, wywołując kolejną salwę śmiechu.

– A Ty co zamierzasz robić w przyszłości Króliczku? – Spytał Seiya już poważniej, chcąc zmienić temat i uniknąć złości Usagi.

– Ja... – zaczęła blondynka, spuszczając wzrok. I nie chodziło tylko o to, że nie wiedziała jaki kierunek wybrać. Bo co ona mogła robić? Przecież już wiedziała co ją czeka, prawda? Czy zatem miała jakikolwiek wybór? Czy jej decyzja cokolwiek znaczyła?

– Zając nie wie, co będzie robiła jutro, a Ty ją pytasz o przyszłość – zaśmiał się Yaten. Jednak wbrew jego oczekiwaniom wtórował mu tylko cichy chichot Taikiego. Żadna z dziewcząt się nie śmiała.


Blondynka za to zamrugała szybko powiekami, próbując odgonić łzy.

– Chciałabym mieć własne plany – powiedziała drżącym głosem Tsukino i starając się pohamować łzy, pobiegła w kierunku szkoły.

– Ty durniu! – Minako zdzieliła Yatena po głowie. Nim jednak zielonooki zdążył ją oskarżyć, Aino biegła już za blondynką z odango.

Sailor Moon - C.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz