– Mały Króliczku – westchnął Seiya i mocniej przytulił dziewczynę siedzącą obok.
– Ja się nie poddam Seiya – powiedziała Chibiusa twardo – odkryję prawdę i znajdę ratunek dla mojej matki.
– Ale... – zaczął Kou niepewnie, nie wiedział jednak, jak wytłumaczyć tej małej, że ze śmiercią się nie wygra – nie chcę cię zniechęcać, ale niektóre rzeczy są niemożliwe.
– Seiya.... - szepnęła Chibiusa – czy masz kogoś, kogo kochasz całym sercem?
Muzyk zdziwił się, słysząc to pytanie, zarumienił się delikatnie, jednak nie zamierzał kłamać.
– Tak, kocham kogoś całym sercem – powiedział pewny swych uczuć do Usagi.
– I co byś zrobił, by ją chronić? – Zapytała Chibiusa.
– Wszystko Mały Króliczku – odparł Seiya zgodnie z prawdą – wszystko.
– Widzisz, ja muszę znaleźć sposób, by ochronić wszystkich, których kocham – powiedziała Chibiusa i otarła łzy. Wiedziała, że nie może się poddać.
✨
Chibiusa szła powoli wsparta na ramieniu bruneta. Wiedziała, że przyszła pora, na zmierzenie się ze strażniczkami jej matki. Może choć w ten sposób uzyskałaby potrzebne odpowiedzi przed wyruszeniem w przestrzeń. Zgodnie ze słowami Setsuny jej czas się kończył.
Seiya za to pogrążony był we własnych myślach. Współczuł tej małej utraty matki i odkrycia zdrady wśród tak bliskich jej osób. Jednak jego serce nie mogło się na tym skupić, cały czas wyrywało się do Króliczka. Martwił się o cierpienie Usagi i o to, że coś może jej zagrozić. W końcu dziewczyna, którą zidentyfikował jako Sailor Pluto, wyglądała, jakby stoczyła walkę. Dziwił się zatem, dlaczego reszta dziewczyn nie sprawdzała okolicy, tylko przesłuchiwała Chibiusę.
Po chwili jednak oczy Seiyi rozszerzyły się w jeszcze większym zdumieniu. Szybko ogarnął wzrokiem pokój i ze zdenerwowaniem spojrzał na braci, jednak oni wydawali się równie zaskoczeni, jak on. Yaten tulił w swych ramionach Minako, która szlochała głośno. Makoto i Ami siedziały przytulone, a po ich policzkach także płynęły łzy. Rei siedziała skulona pod ścianą, a Seiya widział tylko, jak drżą jej ramiona.
Mała Hotaru siedziała na krześle, jednak jej głowa spoczywała na rękach opartych na stole. Krótkie czarne włosy okalały jej twarz, ale Seiya był pewny, że też płacze.
– Nieprawda! – Krzyknęła Haruka, podrywając się z miejsca na widok Chibiusy. – Nieprawda! Okłamałaś nas! Nie wierzę Ci! Królowa nie mogła zginąć!
Tenoh złapała za wieszak na płaszcze i cisnęła go o podłogę. Seiya przez chwilę bał się, że zdemoluje to niezbyt duże wnętrze. Jednak po kilku okrzykach Haruka upadła na podłogę, mocząc ją swoimi łzami. Michiru podeszła do niej od tyłu i złapała w ramiona. Obie czuły, jak ból rozrywa je od środka.
Bracia Kou spojrzeli na siebie zdezorientowani, a Chibiusa zamknęła oczy. Nie wierzyła, że łzy czarodziejek są prawdziwe. W końcu tak bardzo się na nich zawiodła. Przecież to przez nie tu trafiła. Jednak mimo to część jej serca cierpiała, widząc ich smutek. W końcu kochała je całe swoje życie.
– Mała Damo – powiedziała po chwili Minako, jej głos przepełniony był bólem i drżał od nadmiaru emocji. Aino otarła łzy z policzków i uwolniła się z objęć Yatena. – Mała Damo twoja matka nie chciałaby, abyś uciekała z domu. Jesteś jej córką. Jesteś tak samo silna, jak ona.
Chibiusa spuściła głowę, starając się nie rozpłakać.
– Wiem, że to dla ciebie trudne – kontynuowała Minako, czując się odpowiedzialna za nastolatkę – ale jako jej spadkobierczyni powinnaś zająć jej miejsce. Chciałaby, żebyś przejęła jej rolę i stała się światłem Wszechświata.
CZYTASZ
Sailor Moon - C.H.
FanfictionPo pokonaniu Galaxii życie Usagi Tsukino i Czarodziejek wraca do normy. Chaos powrócił do ludzkich serc, dzięki czemu obawy o pojawienie się kolejnego wroga, zniknęły. Po trzech miesiącach na Ziemię wracają Trzy Gwiazdy, aby kontynuować naukę i poś...