Rozdział 10

214 15 14
                                    

Seiya spojrzał na zegarek, opierając się o płot domu Tsukino. Choć wiedział, żeby nie pojawiać się wcześniej, to nie mógł wysiedzieć w domu. Westchnął cicho i zaczął nucić jedną z ulubionych piosenek, jakie znał jeszcze z Kinmoku. Była 12:15, a on czekał już pół godziny...

– Dziewczyny już dawno powinnyście wyjść! – Krzyczała mama Ikuko, niestety jej ponaglenia niewiele dały. Kobieta westchnęła tylko zrezygnowana i pokręciła z niedowierzaniem głową.

– Usagi, gdzie moja torebka? – Pytała Chibiusa, podskakując na jednej nodze. Próbowała właśnie założyć buta i pójść do łazienki jednocześnie. Wiedziała, że są spóźnione, ale już szybciej nie umiała się ubierać. Rano zasiedziała się w jednej z bibliotek, która miała wyjątkowo duży dział poświęcony astronomii. Znalazła też wielką mapę nieba, ale nie było na niej Ścieżki Gwiazd. Mała Dama zaczynała uważać, że nawet Elysion łatwiej jest znaleźć.

– A skąd mam wiedzieć? – Oburzyła się Usagi, wpinając spinki w swoje tradycyjne koczki. Chociaż uczesała się rano, to niedawno stwierdziła, że nie wygląda zbyt ładnie i zdecydowała się uczesać jeszcze raz. Dokładnie wyszczotkowała włosy i ułożyła je staranniej niż zwykle. Jakoś dziwnie denerwowała się przed tym wyjściem. Czuła jak jej żołądek się zaciska, a w brzuchu pojawiło się dziwne uczucie. Zresztą od samego rana serce biło jej jak oszalałe. Przez chwilę bała się, że musi jechać do szpitala, jednak poza tym nic więcej jej nie było.

– Usagi mamy już 22 minuty spóźnienia! – Krzyknęła Chibiusa ze zdziwieniem, na co blondynka poderwała się, jakby wokół się paliło.

– Nie, tylko nie to – płakały obie dziewczyny, zbiegając po schodach. Obie bały się skarcenia.

– Cześć Króliczki – zawołał Seiya, słysząc za plecami otwierane w pośpiechu drzwi.

Chibiusa i Usagi nabrały powietrza, przygotowując się na kolejny w ich życiu wykład o punktualności. Obie mierzyły się z tym od dziecka. Obie też nie potrafiły tego zmienić.

Seiya chciał jakoś zażartować ze spóźnialstwa dziewczyn, jednak zamiast tego szczęka opadła mu na podłogę. Nie sądził, że Króliczek będzie dziś wyglądała tak ładnie. Nie chodziło tylko o odświętną bluzeczkę i spódniczkę. To było coś innego. Jej oczy błyszczały wyjątkowo, a jej aura zdawała się łączyć z jego. Seiya pokręcił tylko głową, nie chcąc wyobrażać sobie zbyt wiele. Przecież obiecał sobie, porzucić już nierealne marzenia swego serca. Obiecał sobie, że będzie w niej już widział tylko przyjaciółkę.

– Wow! Króliczki wyglądacie cudownie! – Powiedział Kou, gdy wreszcie znalazł połączenie między ustami a mózgiem.

– Wow! Króliczki wyglądacie cudownie! – Powiedział Kou, gdy wreszcie znalazł połączenie między ustami a mózgiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Dwie dziewczyny zarumieniły się delikatnie po usłyszeniu komplementu. Mimo to nadal czuły się winne tak dużego opóźnienia.

Sailor Moon - C.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz