Chibiusa siedziała pod drzewem, obserwując chmury przysłaniające popołudniowe słońce. Nastolatka trzymała jedną z książek wypożyczonych z biblioteki, niestety w tej też nic nie znalazła. Choć nikt o tym nie wiedział, to Mała Dama jak najczęściej wymykała się do biblioteki. Nie chciała zostać nakryta, aby nie wzbudzać niepotrzebnych pytań. Spisała wszystkie biblioteki w Tokio i planowała sprawdzać je po kolei. Chibiusa szukała tylko dwóch pojęć, które miała nadzieję szybko odnaleźć, niestety jak na razie nic nie znalazła. Nie tylko nie znalazła odpowiedzi, nie było nawet żadnej wzmianki. Sfrustrowana nastolatka przygryzła wargę, zastanawiając się, czy w ogóle jej się to uda.
Tuż obok Chibiusy ożywione rozmowy toczyła grupka przyjaciół, a nastolatka spojrzała na nich z uśmiechem. Ami i Taiki jak zwykle dyskutowali zaciekle, zapewne o jakiejś książce. Minako mrużyła oczy na Yatena, który zapewne znowu ją czymś zdenerwował. Seiya łaskotał Usagi, pewnie w odwecie za jakieś słowa blondynki. Rei śmiała się z czegoś, a Mako próbowała zrobić zdjęcie. Sądząc jednak po minie Kino nie wychodziło jej to najlepiej.
– Mam dość! – Krzyczała Usagi. – Koniec!
– Najpierw przeproś! – Odpowiedział Seiya, łapiąc za bosą stopę blondynki.
– Nie eee! – Piszczała Tsukino, strasząc wszystkie zwierzęta z okolicy.
– Czy wy kiedyś się uspokoicie? – Zapytała Makoto ze śmiechem.
– Pytanie, czy kiedyś zmądrzeją? – Sprostowała Rei uszczypliwie. Na słowa Hino zarówno brunet, jak i blondynka, skierowali na nią wściekły wzrok, zawiązując nieme porozumienie. Nie mieli zamiaru darować tej zniewagi.
– O, i przestali V wskazał Yaten, wybuchając śmiechem na widok min tej dwójki. Choć martwił się o uczucia brata, to musiał przyznać, że pobyt na Ziemi bez misji ratowania księżniczki, był o wiele przyjemniejszy. Nawet on potrafił się odprężać, szczególnie w taki piękny dzień.
– Podobno kto się czubi, ten się lubi – zaśmiała się Minako, wyjątkowo nie przekręcając nic w tym powiedzeniu. Zrobiła przy tym charakterystyczny ruch brwiami i klasnęła w dłonie.
Po tych słowach Seiya uśmiechnął się szeroko, a Usagi wystawiła język. Może i by zaczęła zaprzeczać, ale to Rei przejęła prowadzenie rozmowy.– Mina-chan czy ty nie uderzyłaś się w głowę? A może jesteś chora? Nie masz gorączki? – Pytała Hino z udawaną troską – pierwszy raz w swoim życiu powiedziałaś coś poprawnie!
– Jesteś wredna! – Krzyknęła Minako, zakładając przy okazji ręce na piersi.
– Raczej szczera – odpowiedziała Rei, wystawiając język.
– Kto się czubi, ten się lubi – powtórzyła Mako, jednak tym razem powiedzenie było skierowane w stronę Minako i Rei.
– Zaraz zacznie się kolejna wojna – pomyślała Chibiusa, obserwując zebranych. W końcu w tej małej grupie nigdy nie panował całkowity spokój, zawsze było głośno i wesoło. Zawsze otaczał ich śmiech lub krzyki Rei, Miny i Usagi. Cóż, taki chyba był urok ich przyjaźni. Chibiusa była pewna, że teraz dziewczyny znowu się pokłócą. Nagle jednak to inny głos przebił się przez harmider, panujący na tym małym pikniku.
CZYTASZ
Sailor Moon - C.H.
FanfictionPo pokonaniu Galaxii życie Usagi Tsukino i Czarodziejek wraca do normy. Chaos powrócił do ludzkich serc, dzięki czemu obawy o pojawienie się kolejnego wroga, zniknęły. Po trzech miesiącach na Ziemię wracają Trzy Gwiazdy, aby kontynuować naukę i poś...