Stay Strong~Z.M.

Rozdział 13.

Mój dobry humor prysł gd zobaczyłem Alice, moją ex, z którą nie rozstałem się w zgodzie.

-Zayn.

-Alice.- odpowiedziałem ostro.

-Cześć Zayn.- obejrzałem się za siebie i bardzo się zdziwiłem.

-Austin? Co ty tu robisz?

- Mieszkam dwa domy stąd.

-Kiedy się przeprowadziłeś?

-Już jakiś rok temu. Mam ci coś ważnego do powiedzenia, ale nie tutaj. Chodź ze mną. - powiedział i pociągnął mnie za sobą. - Alex została porwana.

- Co? Żartujesz sobie ze mnie? Skąd wiesz o Alex?

-Pamiętasz Dan'a?

-Kurwa mać. - oczywiście, że go pamiętam. To przez niego trafiłem do gangu. Napewno mści się za Rey..

-Wiem gdzie jest Alex, pomogę ci ją odbić. Masz jakąś broń przy sobie?

-Nie. Po co mi broń na imprezie?

-No tak. Ja mam coś w samochodzie będziemy musieli sobie jakoś poradzić.

Wsiedliśmy do jego samochodu i pojechaliśmy na koniec miasta.

Obecnie stoimy przed jakimś opuszczonym magazynem. Niemal każde okno jest wybite. Jak tylko pomyśle, że Dan trzyma tam Alex, ciarki mnie przechodzą.

- Mam tylko jeden pistolet. Ty go weźmiesz. Możesz go użyć bez wachania.  Ty pójdziesz przeszukać parter, a ja piętro. Nie wiem gdzie Dan przeniósł Alex. Tam są dwie dziewczyny. Ja biorę Cornelię, ty Alex.

- Dobra, chodźmy już. - powiedziałem i weszliśmy do środka. Wchodziłem do każdego pokoju, wszędzie pusto. Nigdzie jej nie ma. Został ostatni pokój, ona musi tam być. Wchodzę.

-Jezu Alex. - Zobaczyłem ją tam leżała w kącie. Podszedłem do niej. Jest cała sina, we krwi.

-Zayn, to ty?

- Tak to ja, cii już nic nie mów, uciekamy stąd. - Wziąłem ją na ręce i wybiegłem. Jestem już przy wyjściu, musz się udać, jest już tak blisko. Nagle usłyszałem huk i jęk mojej Alex. Tarafił ją . Nie, on trafił mnie, czuje okropny ból głowy. Robi się coraz ciemniej. Czuję podłogę. Słysze cichy szloch, jakby za mgłą.

- Zayn, proszę, nie

Teraz już nic nie czuje, tylko jasność, zasypiam...

Nie każda historia kończy się happyend'em. Ale życie nie jest historią, w której można wymyślić szczęśliwe zakończenie. Czasami musi się tak skończyć,  jeden niewłaściwy ruch.  i giniesz...

                                                                 KONIEC.