Rozdzial 8

244 17 1
                                    

- Musiałam… Musiałam sprawdzić.

- Ale co ?

- Czy ci na mnie zależy.

- Oczywiście, że mi na tobie zależy. Jak mogłaś pomyśleć, że jest inaczej ?

- Nie wiem, myślałam, że możesz mnie nie chcieć teraz, gdy…

- Gdy jesteś w ciąży?

- No…Tak.

- Zależy mi tak samo na tobie jak na dziecku. Mam jedno pytanie. – czyli mu zależy

- Tak ?

- Wrócisz ze mną ?

- Jeżeli tego chcesz.

- Oczywiście.

- Zgoda, wrócę z tobą , ale za tydzień, zostaniesz tutaj, ze mną ?

- Tak.

- To chodź. Przedstawię cię moim rodzicom.

                                                   Perspektywa Niall’a___

- Mamo, Tato, to jest Niall.

- Dzień dobry. – przywitałem się z nimi. Sprawiali wrażenie bardzo miłych, chyba mnie polubili. No, ale innego wyjścia nie mieli. Teraz, gdy będziemy mięli dziecko.

Muszę zadzwonić do Alex i opowiedzieć jej o wszystkim. Rodzice Natali dali mi pokój naprzeciwko niej, ale ja nie zamierzam sam w nim spać. Poszedłem do pokoju Natali.

                                                Perspektywa Natali ___

- Niall co ty tu robisz ?

- Będę tu spał, chyba nie myślałaś, że będę tam sam.

- Nie wiem. Musimy porozmawiać.

- Teraz?

- Tak.

- Dobrze, ale o czym?

- O całej tej sytuacji.

- To znaczy?

- Ja nie będę mogła jeździć na akcję, brać w tym udziału. To by było zbyt ryzykowne.

- No, przecież to o oczywiste. Nie pozwoliłbym ci się tak narażać.

- Nie będziesz miał dla nas czasu.

- Postaram się ograniczyć akcję, w których mam brać udział.

- Nie wiem czy ta nowina spodoba się pozostałym. – obawiam się ich reakcji.

- To nie ważne. Wyprowadzimy się  stamtąd. Kupimy jakiś mały domek, w spokojnej okolicy.

- Kocham cię. – powiedział Niall i oplótł mnie rękoma. 

- Ja też cię kocham. – odpowiedziałam i zasnęłam w jego ramionach…

2 TYGODNIE PÓŹNIEJ.

                     * Natalia*

Tydzień temu wróciliśmy z Niall'em do Angli. Umówiłam się dzisiaj na wizytę u ginekologa, żeby potwierdzić to, czy jestem w ciąży. Wiem, że to głupie z mojej strony, że nie sprawdziłam tego wcześniej, ale cóż...

-Nati! - Niall zawołał mnie z salonu.

- Już idę. - Odpowiedziałam i zeszłam na dół.

- Gotowa?

- Tak, możemy już iść.

Niall zamknął za nami drzwi. Wsiedliśmy do jego samochodu. Siedziałam obok niego. Cały czas patrzyłam w okno. Byłam zdenerwowana. Jeśli okaże się, że nie jestem w ciąży, to będzie niemałe zamieszanie. Trzeba było by to wszystko odkręcać. O ciąży wiedzą nasi rodzice i przyjaciele.

Z rozmyślań wyrwał mnie głos mojego ukochanego.

-Nati, już jesteśmy. Wszystko w porządku?

-Tak, poprostu się zamyśliłam - powiedziałam i pocałowałam go. Szybko odwzajemnił pocałunek. Całował tak dobrze. Z pewnością jest najlepszym, co mnie mogło mnie w życiu spotkać.

-Chodźmy- powiedziałam i pociągnęłam go za sobą.

Udaliśmy się pod gabinet.

-Chcesz żebym z tobą wszedł?

-Tak.

- Pani Natalia Mahone?- z gabinetu wyszła starsza kobieta, jak domyślam się, pielęgniarka.

- Tak, to ja.

- Zapraszam za mną. - weszliśmy razem z Niall'em do gabinetu.

- Dzień dobry. Co państwa do mnie sprowadza?

- Chce sprawdzić czy jestem w ciąży.

- Dobrze, proszę się położyć. Zrobimy USG. - położyłam się i czekałam na badanie.

- Nie jest pani w ciąży.

-  Jest pani pewna?- spytał Niall.

- Na 100%- odpowiedziała.

- Dobrze, dziękuje. - powiedziałam i razem z Niall'em wyszliśmy na zewnątrz.

               NASTĘPNEGO DNIA

                      * Natalia*

Wyjaśniliśmy już wszystkim tę sprawę z ciążą. Tylko Niall nie może zrozumieć. Zależało mu na dziecku. Chciał go, nawet jeżeli oboje byliśmy na nie stanowczo za młodzi.

                    *Alex*

Okazało się, że Nati nie jest w ciąży. Może to nawet lepiej. Jest jeszcze za młoda na bycie matką.

Z Zayn'em układa nam się coraz gorzej.

Ostatnio zrobił się oschły, nie rozmawia ze mną tak jak kiedyś, bierze udział w każdej możliwej akcji. Mam wrażenie, że mnie unika.

Kocham go, ale zaczynam się zastanawiać, czy on mnie też...

Stay Strong~Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz