24

138 15 1
                                    

-Wyglądasz cudownie
-Nie chce balu, nie chce tego przepychu...
-Jesteś księciem przyzwyczajaj się do czegoś takiego-Lucyfer nie był pewnie swoich słów, zaczynał mieć wątpliwość co do swojego wnuka.

Ma zbyt kruchą psychikę na to aby  zostać Królem Piekła, racja wszystko może się zmienić, lecz na aktualny moment Lucyfer boi się o wnuka.

-Dlaczego to ja mam zasiąść na tronie?
-Bo Szatan tego chce, to on wybiera nowych Królów, twoją matkę też wybrał, lecz po wydarzeniach po koronacji od zrezygnował więc ja wróciłem na tron, teraz oczekuje że Ty zasiądziesz na Tronie w jego imieniu...
-Dlaczego on nie może tego robić tylko wysługuję się nami!?-Chłopak odsunął się od starszego i zdjął z głowy koronę z białego złota.

Nie była tak okazała jak Piekielne Korony, lecz nadal śliczna.
-Nie chce jej!
-Założysz ją!
-Nie!-Cisnął ją w ręce dziadka i wybiegł z pokoju.
Zaczął biec do lochów, zamierza się zaszyć i przeczekać nawet miesiąc.
-Sho czekaj!-Lucyfer gonił go aż do sali balowej gdzie goście ujrzeli jak Król łapie wnuka w pasie i zarzuca go sobie na ramię i ucieka za drzwi.
-Zostaw mnie!-Bił go po plecach, płakał i wrzeszczał.
-Widzę że ci nie wytłumaczę!Idziemy do szefostwa....

Upadnij Dla Mnie TOM2 ^YAOI^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz