Gdyby tak się stało, nie byłoby ani jej, ani Kotoha, Riko i Mirai do śmiechu.
Jednak na całe szczęście się tak nie stało.
Pokręciła tylko głową, aby odegnać złe myśli jak najdalej od siebie.
Musiała się teraz skupić i nie mogła pozwolić, aby trywialne rzeczy ją rozpraszały.
Wiedziała, że gdzieś na końcu drogi znajdą w końcu odpowiedzi na dręczące je obecnie pytania.
Chociaż nie miała pojęcia, co tak naprawdę znajdą, ale wiedziała, że odwrotu już nie było.
Spojrzała się zaraz też na Riko, a potem na Kotohę.
Nim jej wzrok na nowo wrócił na Mofurun. Mirai, od samego początku miała złe przeczucia, ale doskonale wiedziała, że nic na to nie poradzi.
A teraz wraz z Riko, Kotohą i i Mofurun zagłębiała się coraz bardziej labirynt biblioteki.
W której jak słyszała można było się zgubić i nigdy nie wrócić.
Nie przypuszczała, że jeszcze raz będzie jej dane się w nią zagłębiać.
Poza tym jednym, razem jakiś czas temu.
Gdzie znalazły „Linkle Smartfon", w którym ukryta była Ha-chan, a obecnie Kotoha, która używała go do przemiany.
Riko od paru dni tuż przed pojawieniem się pokonanego Gamettsu miała dziwne wrażenie, że coś się stanie i jej przeczucia, sprawdziły się zaledwie wczoraj.
Gdy go ujrzała, wraz Mirai, Kotohą i Maforun którzy czegoś ewidentnie wraz Yamoh'em szukał.
Z początku nie miała zamiaru zgodzić się na szpiegowaniu ich, ale obecnie cieszyła się, że jednak się tego podjęły.
Gdyby zrobiły inaczej, nie dowiedziały by się o istnieniu dziwnego artefaktu który nomen-omem nie tylko zagrażał Światu Magicznemu, ale również i Nie Magicznemu.
Problem narósł, kiedy okazało się, że Kotoha nie miała żadnego zdania na temat tego, czy powinny ich śledzić.
Przez mało brakowało, aby odpuściły i tego nie zrobiły.
Jednak nie wiedzieć czemu zachowanie jej z każdą chwilą robiło się podejrzane.
Jakby wiedziała o czymś, ale trzymała wodę w ustach.
Wiedziała, że jeśli pozwolą wrogowi zdobyć ten artefakt. Wszystko co do tej pory robiły, mogło spalić na panewce.
━━ Gdyby tylko się nie zjawił, wszystko byłoby jak trzeba... ━━ pomyślała po chwili Kotoha, spoglądając na swoje towarzyszki z mieszanym wyrazem twarzy.
━━ Mofurun, w którą teraz stronę? ━━ spytała po chwili Mirai, spoglądając na misię, którą miała w ramionach, aby poznać, gdzie dalej mają się udać.
A to dlatego, że obecnie znalazły się jakby na rozdrożu i miały do wyboru kilka dróg.
Tego wcześniej nie było, tego były pewne Mirai i Riko.
Jednak to mogło być tylko ich wrażenie, bo tak naprawdę sama biblioteka była magiczna i czasem drogi same się zmieniały.
Albo zapętlały do tego stopnia, że nikt tak naprawdę nie wiedział jak ma się w niej poruszać.
Tym bardziej, że z każdą chwilą atmosfera coraz bardziej się zagęszczała a magia zaczynała się kumulować.
━━ W prawą stronę, tam czuję ten słodki zapach! ~ mofu ━━ odparła po chwili Mofurun, na nowo niuchając i wskazując łapką po chwili drogę, z której wyniuchała słodki zapach.
Mirai, Riko i Kotoha tylko głęboko westchnęły, kiedy usłyszały, że to nie koniec ich wędrówki.
Wychodziło na to, że trochę to potrwa nim w końcu dotrą do celu ich dziwnej wędrówki.
Jednak odwrotu już nie było i musiały tylko przeć do przodu.
Co im nie odpowiadało, bo miały złe przeczucia.
Z drugiej strony, nie mogły pozwolić, aby wróg zdobył ową księgę, która mogła odmienić nie tylko ich świat.
CZYTASZ
Magiczna Księga [ mtpc x hp / PL ]
FanfictionGdzie Hermiona znajduje z ranka dziwnego pluszaka, który będzie preludium do dziwnych zdarzeń w Hogwarcie. Dodatkowo, co mają wspólnego pewne dziewczyny, które spadły z nieba? I kto za tym wszystkim stoi?