Noc minęła dość przyjemnie i szybko.
Gdy zaczęło wychodzić słońce i pojawiały się pierwsze promienie słońca Wilbur wstał i spojrzała na jeszcze śpiącego Techno po czym wstał przeciągając się i poszedł zobaczyć co końmi, całe szczęście nic się nim nie stało.Wilbur pov
Obudziły mnie ciepłe promienie słońca na mojej twarzy, gdy już wstałem i spojrzałem na Techno ten odziwo jeszcze spał nie zamierzam go jeszcze budzić sprawdzę może co z końmi, wstałem z ziemi poszedłem w stronę gdzie był przywiązane konie były całe i zdrowe i najważniejsze wypoczęte,podeszłem eo Techno i lekko go szturchnołem aby ten się obudził.Gdy ten wkońcu się obudził podarowałem mu drobny szczery uśmiech.Ten zaś nic nie mówić i nie okazując żadnych emocji wstał i poszedł do koni -on się nigdy nie zmieni-powiedziałem po czym ruszyłem za nim.Techno pov
Wilbur obudził mnie trochę później niż zazwyczaj wstaje ... było już poprostu słońce, spojrzałem na uśmiechającego się Wilbura po czym wstałem i popędziłem w stronę Koni nie zamierzam tracić czasu.Odwiązałem swojego jak i Wilbura konia po czym wsiadłem na swojego a Wilbur na swojego po czym odrazu ruszyliśmy dalej. Czułem się dziwnie jadąc tak rozmyślałem nad tym "co się stanie jak mi ujawni pobyt Dream'a?"
"A co jeżeli nie wie?" Albo"Co jeżeli Dream nie żyje...?" Na samą tą myśl miałem ostre ukucie w sercu .
Gdy tak jechaliśmy zauważyłem mały zakryty liśćmi domek, zeszliśmy z koni i je trochę dalej przywiązaliśmy po czym ukrywając się obserwowaliśmy domek aby ustalić czy jest zamieszkany a jeżeli tak to przez kogo...
Gdy tak obserwowaliśmy ten dom po jakimś czasie wyszedł z niego czarno-włosy chłopak w bandanie .-to jest tem jeden z tej trójki złodziei-powiedziałem szepcząc do Wilbura
-czyli inni też tam powinni być...
Może powinienem pojechać po kogoś do pomocy?-po co dam sobie z nimi radę... wystarczy że weźmiemy ich z zaskoczenia-uśmiechnowszy wstałem i powoli zbliżałem się do czarno-włosego chłopaka który ścinał drzewo po czym poprostu uderzyłem go w odpowiednie miejsce aby ten zemdlał zaciągnąłem go Wilbura i tem go zawiązywał, czekaliśmy na kolejnego z trójki i jak ktoś by go wolał wyszedł niski brunet z okularami na jego oczach podszedł do pozostawionej w drzewie siekiery o się rozglądał ,po czym jego też związaliśmy i wrzuciliśmy na konia wten weszliśmy do domu i szukaliśmy trzeciego chłopaka ten musiał nas pewnie usłyszeć bo rzucił się na z nożem (ciii że nie ma noży w mc to jest moje au więc ciii) obroniłem się od jego ataku ale ten bez ustanku nas atakował po czym jakoś nie postrzeżenie wyjoł z mojej pochwy miecz i zaczął mnie nim atakować, Wilbur podał mk swój miecz ale gdy tak walczyłem z chłopakiem zauważyłem bardzo znajomy styl walki próbowałem zignorować to po jakimś czasie chłopak chyba zaczął się męczyć ale tak czy siak ducha walki to ma mocnego pomimo wyczerpania walczy dalej, w końcu po jakiś 30 min udało mi Wilburowi go powalić na ziemię i go związać usadziliśmy go na moim konie ( tamci są na konie Wilbura)
I pojechaliśmy w stronę królestwa po kilku godzinach użerania się z całą trójką bo oczywiście się wszyscy otkneli w połowie drogi , musieliśmy ich ganiać bo tym zachciało się zeskakiwać z pędzącego konia czy czasami chłopak za mną próbował mnie zrzucić po czym za drugim razem powaliłem aby leżał na koniu gdy po tych ciężkich godzinach wrzuciliśmy do zamku straż wzięła ich a ja z Wilburem udaliśmy się trochę odświeżyć po czym już czyści poszliśmy na salę tronową gdzie już straż czekała z naszymi "jeńcami" po czym ja usiadłem na swoim tronie a Wilbur położył na mojej głowie koronę po czym staną obok mnie i patrzył się wprost na nich też się nim przyglądałem o po krótkim czasie wskazałem palcem na mężczyznę w masce a straż go przybliżył i zmusił go ukłonięcia się .
-zdejmuj maskę-powiedziałem stanowczo
-mam ją zdjąć panie?- zapytał staż
-nie mężczyzna który tą maskę dzierży... więc zdejmij ją.-powiedziałem stanowczo i
Wtedy uslyszałem słowo co nieco mnie zdziwiło.-Nie.
Dream pov.
Gdy mnie , Sapnap'a i Georga wkońcu dowieźli nas zaprowadzili do sali tronowej i musieliśmy czekać na ksieciunia aż ten się umyje i łaskawie przyjdzie a gdy już przyszedł to rozsiadł się na swoimi królewskim fotelu a chłopak obok niego położył koronę na jego głowie.
Wpatrywał nie w nas ale wydaje mi się że najbardziej na mnie się patrzy i po krótkim czasie usłyszałem dosłownie rozkaz zdjęcia maski...to było do przewidzenia. zdezorientowanie straży obok mnie trochę rozśmieszył po czym król powtórzył rozkaz jeszcze raz.
-Nie.-odpowiedziałem a król przede mną był lekko zdziwiony.Techno pov.
Nadal lekko Zdziwiony patrzyłem na niego po czym stwierdziłem że raczej tego nie zrobi więc wstałem po czym do niego podeszłem,ten uniósł głowę jak by się na mnie patrzył.
-więc skoro nie ty to ja to zrobię..-powiedziałem po czym uniosłem rękę po czym dałem mu w twarz przez co maska spadła mu z twarzy i upadła na ziemię, spojrzałem na chłopaków za nim brunet w biało-czarnych okularach dał mj zabójcze spojrzenie a czarno-włosy chłopak.. cóż gdyby nie był podtrzymywany przez dwóch strażników podbiegł by do mnie i by mi przyłożył dosłownie szarpał się jal dzikie zwierzę po rozejrzeniu się po jego znajomości, dłonią podniosłem jego twarz za podbródek aby mu się przyjrzeć i...w tej chwili moje ciało zamarło.881 słów
Trochę dłuższy niż poprzednie
Też dajcie znać czy lepiej czyta wam się takie krótsze czy dłuższe rozdziałyMam nadzieję że się podobał miłego dzionka/Nocki ❤️
