część 9

705 63 48
                                    

Techno pov.

Gdy powoli szedłem w stronę dzwi od pokoju trójki chłopaków miałem przeczucie że czegoś tu brakuje więc stanołem przed drzwiami i dokładnie się rozejrzał Dream leżał wtulony w poduszkę.
(szkoda że nie w techno znaczy co-)

A Sapnap leżał na kanapie i też spał wtedy się zorientowałem że niski Daltonista gdzieś zniknął..
Boże jestem debilem przecież nie było nas parę godzin a potem jeszcze nie zwracając pewnie na jego istnienie wróciliśmy a ja zasnąłem a to dlatego że miał takie ranny.Wtedy bardzo wkurzony wyszedłem z pokoju zbierając żołnierzy by ci go znaleźli,gdy szedłem tak po korytarzem dosłownie wkurzony usłyszałem jak jedne z drzwi za mną się otwierają więc momentalnie się obróciłem by zrozumieć że to były skrzypiące drzwi od pokoju chłopaków.Pobiegłem tam jak szybko tylko mogłem ale gdy tam dotarłem zastałem tylko zawiedzionego Sapnapa.Dream poszedł sam go szukać..? Moje serce mocno zabolało bo jeżeli coś zrobią to już nie będzie zmiłuj ... muszę go znaleźć zanim coś odwali ..nie mogę go stracić. Gdy tak wręcz biegłem przeze korytarze zauważyłem przez okno blondyna więc zatrzymałem się przy oknie i wykrzyczałem aby się zatrzymał I tu wrócił ale ten za to zaczął biec przed siebie . Nie mam za dużo czasu więc wyszłem przez okno i wyskoczyłem przez nie przez co byłem toż za Zielonookim,gdy próbowałem tamtego złapać nie wiem jakim cudem ale wyginał tak swoje ciało jakby w ogóle nie miał kości. Jednak ja mam parę ruchów których noe może przewidzieć np. to że go podetne nogą i zatrzymam go trzymając go za nadgarstki .Gdy spojrzałem na jego twarz dumnie mogłem zauważyć jak ten się rumieni wtedy też lekko się zarumieniłem bo faktycznie byliśmy w dość nie zręcznej pozycji... puściłem go i całe szczęście wciąż siedział obok mnie... Ten poprawił lekko zarysowaną maskę ...

-chyba będziesz musiał tą maskę zamienić na jakąś nową...

-puki się nie połamała nie ma takiej potrzeby...a nawet gdyby się połamała strarałbym się ją zachować...

-hm-lekko się usmiechnąłem gdy zaczęły mi wracać wspomnienia z naszego dzieciństwa.

-wiesz czasmi marzę o tym aby tamte czasy kiedy byliśmy mali wróciły..

-wiesz fajne było to że cię miałem ale dla mnie to nie było kolorowe życie-odpowiedział dość podenwrwiwanym jak i smutnym głosem chłopak. Gdy jednak chciałem coś powiedzieć ten się szybko podniósł .
-dobra miło się gadało ale muszę już iść...

-a gdzie?- zapytałem stanowczym głosem.ten zaś odwrócił wzrok.

-Idę szukać Georga OK!?... poprostu martwię się o niego...-,wtedy stałem jak jakiś słup bo moje serce wtedy ogarniał taki ból jakby ktoś próbował mi je wyrwać z klatki piersiowej...i tak jestem zazdrosny,bo Dream martwi się o kogoś tak bezwartościowego jak ten brunet..Kim on jest aby zabierać mi go ?! Nie ma nowy że mu na to pozwolę...

-rozumiem że się martwisz ale przecież to dorosły Chłopak da se radę.Jeżeli to ci da spokój to mogę wysłać strażników aby go poszukali.

-ok...ale jak go nie znajdą do jutra sam idę go szukać- wtedy poprostu wkurzony zaczął iść w stronę domu (czyli tego zamku/fortecy) Byłem bardzo z siebie zadowolony że go to przekonało, choć najchętniej bym olał tego Georga ale jak Dream mi powiedział sam by wyruszył gdyby go nie znaleźli więc raczej jestem zmuszony wysłać kogoś aby go znalazł,tak więc zawołałem jednego ze straży aby zgarnął małą ekipę poszukiwawczą ,po moim rozkazie odrazu zaczęli przygotowania do wymarszu ja zaś w tym czasie udałem się do Dream'a który nie chcąc leżeć w łóżku siedział na balkonie. Często wychodził na ten balkon, wpadłem wtedy na pomysł aby go trochę przestraszyć w dość inny sposób bo go mocno objąłem i lekko podniosłem ,gdy przyjrzałem się jego twarzy zauważyłem zdziwienie i zmieszanie . Mogłem poczuć jak moje poliki zaczęły piec od rumieńców więc postanowiłem siebie zażartować.

-jak tam mała księżniczko? Heh..

-mam ci przywalić abyś mnie puścił?- powiedział już dość bardzo wkurzony ,nie chcąc go znowu bardziej wkurzać puściłem go przez co mogłem dokładnie zauważyć że na jego twarzy był wyraźny czerwony wręcz rumieniec,ten szybko odrazy złapał za swoją maskę a ja w tamtej chwili nie wiem czemu ale złapałem go za dłoń aby tego nie robił. Naprawdę bardzo chciałem wtedy wyznać mu swoje uczucia ale.. bałem że je odrzuci i będzie ze mną ma dystans.

-Ty żyjesz? Ziemia do Techno!- zaczął pstrykać mi palcami przed twarzą ,czyli przez ten cały czas jak rozmyślałem wciąż trzymałem go za rękę i przyglądałem się twarzy Blondyna.Puściłem w końcu jego dłoń a ten na mnie popatrzyła z miną jakby wręcz śmiał się ze mnie.

-heh..sory,tak w ogóle jak się czujesz?

-dobrze.. jeżeli ci chodzi o Nighta to jeszcze raz sory.

-a tak w ogóle co się stało że tak ci popuściły emocje?-patrzyłem na niego z dość poważną miną ten zaś myślał nad odpowiedzią.

- poprostu to było tak że się pokłóciłem z Georgem i coś sądzę że to dlatego uciekł stąd przy pierwszej dobrej okazji...

-a o co się pokłóciliście? Jeżeli oczywiście mogę się spytać.-wtedy mogłem zauważyć jak ten wyglądał jakbym chciał go uderzyć czy coś w tym stylu,czy naprawdę rozmowa z laureatką tym gościem była aż tak poważna że tak się o nią Dream spina? Tak staliśmy 15 minut w ciszy gdy nagle przerwał ją Dream.

- pokłóciliśmy się o to że wyznałem mu miłość...-wtedy nie mogłem chyba ukryć zdziwienia na twarzy i tego jak mnie to zabolało...czyli przez ten cały czas on kochał tamtego niskiego bruneta .

(Tak jako ciekawostkę powiem że podczas pisania tego zajrzałam sobie i sprawdziłam po ile wszyscy mają wzrostu i kurde George jest wyższy niż Techno xD ale dlatego że to jest moje au Techno jest wyższy od Georga jak i Dreama bo why not?)

Wtedy aż chciało mi się płakać ale udało mi się powstrzymać i patrzyłem na niego ze spokojem jakby nic..
- czyli po wyznaniu miłości ten się wkurzył?

-taa...bo powiedział że on jest hetero a nie gej czy coś.

-oh rozumiem -podeszłem trochę bliżej niego by go poklepać po ramieniu gdy ten lekko się uśmiechnął.

-wiesz dzięki Techno.potrzebowałem się na serio wygadać..nie wiem jak mogłem żyć bez tak dobrego przyjaciela jak ty.

(fRieNd ZoNe)

-nie ma sprawy..-powiedziałem to z lekkim zawodem w głosie ale jak na razie nie zmienię tego że uznaje mnie tylko za przyjaciela...
Wtedy gdy chciałem jeszcze coś dopowiedzieć usłyszałem znajomy znak na to że moji strażnicy wyruszyli na poszukiwania Georga... wrócili z nim..

- chyba go znaleźli Dream.

-serio?! Jezy dzięki ci Techno! -,i znowu zanim zdążyłem coś odpowiedzieć ten zdążył już pobiec w stronę bruneta a ja powolnym krokiem szłem też w jego stronę czując jak po moich polikach spływają moje wręcz zimne łzy, oparłem się ręką o ścianę próbując to sobie wszystko poukładać,Dream kocha Georga bez wzajemności...a ja tak samo kocham Dream'a , westchnąłem ciężko próbując powstrzymać łzy,to jest dziwne nigdy nie zdarzało mi się tak płakać bo zawsze panowałem nad emocjami. Po wytarciu łez ruszyłem w stronę niskiego bruneta i wtedy trochę mnie coś zszokowało bo daltonista był cały we krwi...ale wtedy to do mnie dotarło ...

To nie jest jego krew.

Dość mrocznie chyba zakończy rozdział ale mam nadzieję że się podoba, więc życzę miłego dzionka/ Nocki ❤️♥️❤️❤️

Krwawa więź(Dreamnoblade)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz