Rozdział 27

330 13 15
                                    

Will I see your face
Somewhere in a better place?

Słońce ocieplało moje ciało, czułam lekki powiew wiatru który wywoływał gęsią skórkę, słuchałam najpiękniejszy dźwięk dla moich uszu- szum morza. Leżałam w swoim ulubionym miejscu, gdzie nie ma zbytnio ludzi i z tego miejsca mam łady widok na morze. Widziałam na horyzoncie kilka statków które idealnie wkomponowały się w krajobraz.  Przymknęłam oczy i pozwoliłam swoim myślom wypłynąć. Myśli dotyczyły dziwnego zachowania przyjaciół i ostanie wydarzenia z roku szkolnego. Jednak oddaliłam te nie przyjemne myśli i oddałam się w objęcia Morfeusza.

- Śpi?- zapytał jakiś głos

- Ślepy jesteś? Widzisz że śpi- odparł jakiś zirytowany głos

- To co robimy?- spytał pierwszy głos

- Budzimy- powiedział stanowczo i po chwili poczułam ze ktoś bierze mnie na ręce i nogi kiedy otworzyłam oczy byłam w wodzie. Spojrzałam w kierunku chichrającego się Adama i ojca który uśmiechał się wrednie.

- Pożałujecie tego!- warknęłam na nich

- Jeszcze chwila i byś się spaliła na słońcu- powiedział ojciec

- I tak wygląda jak burak- zaśmiał się Adam, a ojciec strzelił go w głowę

- Co wy tu robicie- zobaczyłam jak Victoria podeszła do nas , a Adam ją objął

- Odpoczywamy i oglądamy realistycznego buraka- odpowiedział, a ta pokręciła zrezygnowana głową

- Choć kochana, dam ci krem  żebyś nie miała żadnych zaczerwień choć i tak będziesz miała- powiedziała łagodnie i podała i dłoń i wstałam z wody przy okazji rzucając mordercze spojrzenie na Adama.

Całą czwórka udaliśmy się na obiad do pizzerii. Usiedliśmy przy jednym stoliku i zamówiliśmy dużą pizzę. Posiłek spędziliśmy w fajnej atmosferze, Adam się wygłupiał, Victoria go wiele razy skarciła i wyzywała go że zachowuje się jak dziecko, ale jest bardzo słodki. Ojciec mało się odzywał, a ja zaczęłam rozmawiać z Victorią na temat włoskiej mody,  oczywiście nie obyło się bez głupich komentarzy Adama. Później w trójkę wróciliśmy do domu, bo Victoria musiała iść do pracy, pracuje ona jako pielęgniarka w szpitalu. Kiedy przekroczyliśmy próg domu od razu udałam się do pokoju i zobaczyłam siebie w lustrze, cała byłam czerwona, jęknęłam z myślą że ból będzie niemiłosierny. Szybko poszłam do ojca z zapytaniem czy ma jakieś maści na takie wypadki, oczywiście mój tata pomyślał i zabrał ze sobą, dziękowałam w  duchu. Adam siedział w salonie i oglądał telewizję, przysiadłam się do niego i zaczęliśmy komentować film, przy okazji okradałam go z popcornu.

Następnego dnia obudziłam się z wielkim bólem ciała. Szybko wstałam i poszłam wziąć prysznic ale to była katorga. Po prysznicu szybko wzięłam maść i zaaplikowałam w ciało, od razu poczułam ulgę. Ubrałam się w białą sukienkę i zeszłam na dół do kuchni gdzie siedział Adam.

- Księżniczka piekła już wstała- przywitał mnie z wielkim uśmiechem na twarzy a ja go walnęłam

- Dopóki cię nie zobaczyłam byłam w niebie- odparłam i nastawiłam czajnik na herbatę.

- Na kuchence masz jajecznicę, jeszcze ciepła powinna być- powiedział biorąc łyk kawy

- Okej, gdzie jest ojciec?

- Śpi - mruknął

- Jest po 11, a ten jeszcze śpi? Nie wierzę- zdziwiona nalałam herbatę i dodałam dwie kostki lodu

- Tez się zdziwiłem ze nikt mnie nie obudził

- To do niego nie podobne- usiadłam i zaczęłam jeść

Panna Snape / Córka Severusa Snape'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz