Rozdział 50

124 5 0
                                    

Idziemy bez przerwy korytarzem świecąc sobie drogę różdżkami, każde z nas było już zmęczone, zdezorientowane.

- Mam już dość - zatrzymał się gwałtownie Lucas - Idziemy tym korytarzem ponad półtorej godziny i nic żadnych dźwięków i końca tej pieprzonego korytarza

- Nie tylko ty masz dość - mruknął Shawn

- Nawet nie ma sensu zawracać - powiedziała Emma 

- Zakładam że już nas szukają, nie można siedzieć w małym labiryncie prawie cztery godziny - powiedziałam do nich

- Zrobimy sobie godzinę przerwy, można się przespać, ja będę was pilnował - zaproponował Duncan, reszta się zgodziła, tylko ja miałam mieszane uczucia.

- A ty?- spytałam siadając obok niego

- Ja nie jestem zmęczony, a wam sen się przyda - uśmiechnął się do mnie - Bierz przykład z nich - głową wskazał na przyjaciół którzy już spali - No Snape spać - objął mnie ramieniem, a ja wtuliłam się w niego, moje oczy stawały się szybko  cięższe. 

Obudził  mnie ruch Duncana który wstał, szybko otworzyłam oczy i spojrzałam na chłopaka który wpatrywał się w korytarz, wstałam i podeszłam do niego.

- Co się dzieję - szepnęłam cicho

- Co?- odwrócił się w moim kierunku speszony - A nic  - odpowiedział, ale wyglądał jakby zobaczył ducha

- Co się dzieje - zapytałam ostrzej

- Mam wrażenie że coś słyszałem - powiedział - Mam już dość tego - widziałam że się już załamywał, podeszłam do niego i go przytuliłam.

- Wyjdziemy stąd, obiecuje ci to - powiedziałam patrząc w jego oczy

- Oby Snape, oby - odpowiedział smutno

Jakiś czas temu znów wznowiliśmy drogę, reszta kiedy się przespała ma się odrobinę lepiej. Znów idąc korytarzem bez końca każde z nas traciło nadzieję że wyjdziemy, było już grubo po północy, jak nic zaczęli nas pewnie szukać. Po długim czasie chodzenia zauważyliśmy mały promyk światła, spojrzeliśmy na siebie i rzuciliśmy się biegiem do niego, kiedy dotarliśmy do źródła małego świtała były to drzwi.

- Dobra musimy je otworzyć - powiedziała Emma

- Spróbuję - podeszłam do drzwi i wyjęłam w jej kierunku różdżkę -  Alohomora - powiedziałam i poleciało niebieskie światło, ale drzwi ani nie drgnęły - mogłam się domyślić - Liberare - powiedziałam kolejne zaklęcie, ale bez efektu- Annihilare- powiedziałam kolejne zaklęcie - Dunamis- warknęłam zła kolejnym zaklęciem, ale znowu bez skutków, a może spróbować coś innego -  Cistem Aperio - powiedziałam i wystrzelił białożółty promień otwierając drzwi. Uśmiechnęłam się pod nosem i ruszyłam w stronę otwartych drzwi, kiedy przeszliśmy zdziwiliśmy się że znaleźliśmy się na korytarzu obok starej biblioteki.

- Nie wierzę - powiedziała Emma

- Ja też - przyznał zdziwiony Shawn

- Ale mi tu coś nie pasuję - dodałam, a reszta spojrzała na mnie nie rozumiejąc - Nie dziwi was że kiedy weszliśmy do labiryntu nie minęliśmy żadnych uczniów, później jakimś cudem poczuliśmy zapach coś gnijącego również słysząc kroki i ten przeklęty niekończący się korytarz, a najdziwniejsze dla mnie było znalezienie tych drzwi - popatrzyłam na resztę która myślała nad tym co powiedziałam.

- Może zwykły zbieg okoliczności - rzekł niepewnie Lucas

- Jak dla mnie to tu za dużo tych zbiegów okoliczności - mruknęłam

- Musimy zawołać jakiegoś nauczyciela - westchnęła Emma

- Emma i Shawn idźcie po profesora Davisa i dyrektora, a my będziemy tu czekać na wypadek gdyby ktoś chciał usunąć dowód - zaproponowałam, Emma i Shawn zgodzili się i szybko pobiegli po profesorów, a nasza trójka siedziała w swoich myślach. Po jakiś dziesięciu minutach przybyła Emma z Shawnem i również zaniepokojony dyrektor z profesorem Davisem i profesor Smith.

-  A teraz opowiadać co się wydarzyło - powiedział dyrektor stojąc przed nami , szybko streściliśmy  im nasza historię. Dyrektor zaczął coś omawiać z profesorami, pani Smith podeszła do otwartych drzwi i zaczęła coś sprawdzać różdżką.

- Czuć tu czarną magię bez dwóch zdań, a zapach zgnilizny to skutek uboczy czegoś co tam żyje lub kryje - wyjaśniła nam profesor Smith

- Czyli jednak coś tam było - zapytałam, a ona pokiwała głową

- Tak, jednak nie mogliście tego zobaczyć - odpowiedziała i się lekko uśmiechnęła

- Baliśmy się znów że wam coś się stało, kiedy profesor Davis powiedział że znów nie wróciliście z labiryntu na czas już się  bałem jednak - powiedział dyrektor - Ciszę się że na tym się to skończyło

- Mam dla pana rade aby nie było takich sytuacji- powiedziałam i spojrzałam na dyrektora

- A jaką ?- spytał się uśmiechając

- Nie organizować halloweenowych  labiryntów - wszyscy się zaśmiali

- Po prostu masz do nich pecha Snape - powiedział roześmiany Lucas

- Dobrze, a ma pytanie jakiego zaklęcia użyliście ?- zapytała pani Smith

- Cistem Aperio - odpowiedziałam

- Przecież to zaklęcie służy to otwierania skrzyń - zdziwiła się nauczycielka

- Wiem, ale żadne zaklęcie jakie znam na otwieranie drzwi nie zadziałało więc pomyślałam że skoro nie zaklęcie na drzwi nie działa ,dałam na skrzynie - wyjaśniłam profesor, a ona się zamyśliła

- Ciekawe, naprawdę ciekawe - mówiła zamyślona - A może to nie był tunel tylko jakaś wielka skrzynia - mruknęła - Muszę to sprawdzić, bo ta część szkoły jest bardzo tajemnicza - poinformowała nas - Ale nawet nie ważcie się tutaj chodzić i sprawdzać na własną rękę - pogroziła nam palcem

- Na razie nam wystarczy pani profesor - powiedziała ziewając Emma

- Dobrze profesor Davis was odprowadzi do dormitoriów- powiedział dyrektor i pożegnał nas.

- Jak dobrze że to się tak skończyło - rzucił wesoło Shawn

- Tez się cieszę - odpowiedziała mu Emma uśmiechając się do niego

- Hej Duncan, co ty taki nie obecny - zapytałam chłopaka który był nie obecny

- Co?- zapytał i zmarszczył czoło

- Co się z tobą dzieje - spytałam lekko podnosząc głos, reszta popatrzyła się nas

- Nic mi nie jest, naprawdę - starał się zabrzmieć przekonująco, ale mnie nie oszukał

- Idziecie ?- zapytał nas profesor Davis czekając aż się ruszymy.

Kiedy dotarliśmy  do dormitoriów Emma od razu padła na łózko, ja w tym czasie poszłam szybko się umyć , kiedy chciałam założyć już bluzkę w lusterku zobaczyłam na brzuchu  siniaka na boku, zdziwiłam się że nie zauważyłam go wcześniej , szybko założyłam bluzkę i szybko założyłam opatrunek na moją ranę na głowie, gotowa poszłam się położyć do łózka i próbowałam zasnąć, lecz  ktoś nie mógł mi wyjść z głowy - Duncan.




Panna Snape / Córka Severusa Snape'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz