Rozdział 29

259 13 3
                                    

- Będę bardzo tęsknić - przytuliłam mocno ojca
-Ja też skarbie, pisz do mnie, dobrze -pogłaskał mnie po włosach i pocałował w czoło.

Przekroczyłam próg sali i skierowałam się w stronę mojego domu. Usiadłam na samym końcu i niecierpliwie czekałam aż pójdę do swojego dormitorium.  Sala powoli się zapełniała,było już po przydzieleniu pierwszaków. Głośno westchnęłam i lekko przymknęłam powieki.

- Jeśli myślisz że nie wiem jak za mną stoisz to się grubo mylisz- warknęłam

- Skąd wiedziałaś że stoję za tobą?- zapytał chłopak

- Bo cię już znam, Shawn- odwróciłam się i spojrzałam na jego zdziwioną twarz

- Czemu tu siedzisz? Choć usiądziesz z nami- zaproponował

- Nie mam ochoty- odparłam chłodno

- Czemu? Nie uważasz że nasze relacje się popsuły pod koniec roku?

- Zauważyłam i to bardzo dobrze- syknęłam 

- Przepraszam nie chciałem wtedy tak zareagować,  ale byłem w szoku naprawdę - próbował się tłumaczyć

- Idz muszę przemyśleć - powiedziałam do niego, a on jedynie pokiwał głową

- Na co się gapisz- warknęłam do jakieś dziewczyny która patrzyła na mnie , a ta od razu zaczęła patrzeć w innym kierunku.

Dyrektor wstał i zaczął swoja przemowę, pogratulował pierwszakom przydziału i przy okazji przedstawił nowego nauczyciela od Historii Magii i tym samym opiekuna Rogatego Węża - David Smith. Streścił szybko zasady  obowiązujące w szkole i życzył nam dobrego na nowy rok szkolny.Rozejrzałam się po sali i zauważyłam Gomez i Duncana rozmawiających z jakaś małolatą, później natrafiłam wzrok na Charliego który siknął mi głową, ja odpowiedziałam mu tym samym. Czułam na sobie spojrzenie moich znajomych którym zbytnio się nie przejęłam i jak nigdy nic spokojnie jadłam kolację. Po skończonej kolacji szybko udałam się do dormitorium w tym roku dzieliłam pokój z Emmą. Otworzyłam kufer i zaczęłam się rozpakowywać, do pokoju weszła Emma i niepewnie powiedziała cześć i szybko zajęła się sobą. Wypuściłam kruka z klatki aby trochę polatał, a w tym czasie udałam się do łazienki. Spojrzałam w lustro i mogę lekko powiedzieć że zmieniłam się z wyglądu,trochę poszłam w górę, a moje włosy stały się dłuższe i lekko pociemniały. Po prysznicu szybko przebrałam się w spodenki i zielony top i położyłam się na łóżku, Emmy nie było w pokoju, zapewne gdzieś wyszła, wzięłam ramkę ze zdjęciem i patrzyłam się nie ze smutkiem. Na zdjęciu byłam ja, Ced, Draco i Alan. Byliśmy wedety w Wesołym miasteczku z tata Cedrika, to był bardzo piękny ciepły dzień, na samo wspomnienie zrobiło mi się ciepło na sercu.

- To gdzie idziemy najpierw?- zapytał podekscytowany Alan

- Może na kolejkę górską- zapytał Cedrik

- Dom strachów!- zapiszczał Draco

- A ty Patricio? Gdzie chciałabyś pójść?- zapytał ojciec Ceda

- Nie wiem?Może karuzela?- zaproponowałam, widząc dużą karuzelę z łańcuchami .

- Pat, karuzela jest dla małych dzieci- zaśmiał się Draco- Chodźmy na kolejkę górską będzie fajnie

- Tak się składa Draconie, że kolejka jest od 13 roku życia, więc wątpię że puszczą tak małego pryka jak ty - warknęłam w jego stronę

- Mi pozwolą- podniósł swój arystokratyczny podróbek

- A może pójdziemy na diabelski młyn?- zapytał Cedrik

Panna Snape / Córka Severusa Snape'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz