Rozdział 45

195 13 1
                                    

- Ukradnijcie ją- powiedział Duncan

- Jak ty chcesz ukraść książkę z działu ksiąg zakazanych mądralo- warknęłam

- Normalnie, a wy w tym pomożecie- oznajmił

- Nie wierzę - westchnęłam  i przeskanowałam wzrokiem resztę

- Więc kiedy akcja?- zapytała się Emma, a ja jęknęłam w poduszkę

----------------------------------------------------------------------------------

- Cicho!- warknęłam na Emmę

- Przecież jestem cicho- powiedziała dziewczyna, a ja przewróciła oczami. Aktualnie z Emmą siedzimy w ciemnym kącie obserwując drzwi biblioteki i obserwując czy nie ma nigdzie jakieś nauczyciela w okolicy. Duncan z Shawnem  siedzieli pod zaklęciem kamuflażu i czekali aż bibliotekarka zamknie bibliotekę z nimi w środku, a Lucas ma obserwować korytarze w dalszej części. Po chwili słyszymy otwierające się drzwi biblioteki i widzę głowę Shawna który gestem reki woła nas, cichutko weszłyśmy do biblioteki i zamknęliśmy drzwi.

- Gdzie Duncan?- zapytałam Shawna

- Przy dziale - odpowiedział Shawn

- Więc chodźmy- powiedziałam

- My z Emmą zostaniemy, trzeba pilnować drzwi- powiedział Shawn

- Zgoda, niedługo będziemy- odparłam.

Szłam ciemnym korytarzykiem który był pomiędzy regałami z książkami, słyszałam swoje kroki, powoli zbliżałam się do działu ksiąg zakazanych, skręciłam w prawo i widziała tam Duncana który oparł się plecami o regał, kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się

- Witam panią- powiedział cicho

- Hej - odpowiedziałam- Robimy to szybko - powiedziała

- Co szybko?- zapytał się i uniósł lewą brew

- Duncan nie czas na wygłupy- pognałam  chłopaka

- Dobra, trzeba złamać zaklęcie - wiedział chłopka wskazując na drzwi

- Dobra, spróbuję - wyciągnęłam różdżkę i skierowałam na drzwi

- To ja popatrzę moja pani- oznajmił chłopak, a ja przewróciłam oczami

- Alohomora- wypowiedziałam zaklęcie,ale drzwi nie ustąpiły

- Próbowałem, nie działa- powiedział

- Cholera- warknęłam

- Znasz jakieś inne zaklęcia?- zapytał, a ja pokiwałam głową

- Emancipare- powiedziałam zaklęcie, ale drzwi nadal się nie ruszyły

- Musi to być mocne zaklęcie- zamyślił się Dunacn

- Cholernie dobre zaklęcie - mruknęłam pod nosem

- Dunamis- wypowiedziałam kolejne zaklęcie jakie przyszło mi do głowy

- Udało się - powiedział Duncan- Brawo Patty- położył i rękę na ramieniu

- Później podziękujesz chodź musimy znaleźć książkę- powiedziałam i otworzyłam cicho drzwi

- Tak jest szefowo -zaśmiał się cicho

- Ja biorę lewą stronę  a ty prawą- rozkazałam i ruszyłam w swoja stronę

- Dobra- usłyszałam za sobą głos Duncana

Panna Snape / Córka Severusa Snape'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz