impassioned.

987 92 6
                                    

siedział w przy uniwersyteckiej kawiarni.

zawsze tam przychodził pomiędzy zajęciami.

przejrzeć notatki, odpocząć, odciągnąć myśli od czerwonych ust..

dziś to nie było mu dane.

stanęła w drzwiach rozglądając się na różne strony.

zapewne szukała kogoś znajomego,

kogoś z kim się umówiła,

jednak jego uwagę przyciągnęły jej wargi.

wargi pomalowane na jeden z wielu odcieni,

który w połączeniu z ubraniem,

dodawał jej namiętności.

*

zmęczona biegiem,

stanęła w drzwiach kawiarenki szukając wzrokiem Mali.

nigdzie jej nie widziała, za to zauważyła te same zielone oczy,

znów sie w nią wpatrujące.

podobało jej sie to,

imponowało w pewien sposób,

ale też pochłaniało czas i myśli.

co przyciągało jego uwagę?

ona?

usta w najróżniejszych odcieniach szminek słynnego mac'a?

czy może chęć jej zdobycia i porzucenia?

bała sie poznać odpowiedź,

jednak chłopak budził w niej nieznaną dotąd namiętność.
-
beznadzieja jakaś. ja sie do tego nie nadaje..

ostatnio przeczytałam jedną mądrą rzecz. gdy piszemy, często tworzymy bohatera podobnego do nas, nie musi być to głóna postać, może mieć niewielki epizod, ale się pojawia. dlaczego to poruszam? bo charlotte, jest ulepszonym odpowiednikiem mnie, a przynajmniej przez moje zamiłowanie do szminek powstała ta książka.

xx


Lipsticks || harry stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz