Ginny uczyła się w pokoju wspólnym, musiała przygotowywać się do SUM, kiedy nagle przez dziurę wpadł wkurzony Ron z Hermioną.
-Co się stało?- spytała spokojnie, ale niepokój owładnął jej ciałem.
-Ginny..- szepnęła Hermiona jednocześnie próbując uspokoić Rona. Rudy był z natury spokojny, chyba, że chodziło o jego rodzinę albo Malfoy'a, w tym przypadku chodziło o obie te rzeczy, więc nie wiedziała co może zrobić.-Ron.. on powinien jej sam powiedzieć.
-Pieprzony tchórz i pedał!- krzyczał, a Ginny momentalnie oblał zimny pot.
-Ron..- położyła mu rękę na ramieniu, ale to nie pomogło. Rudy czuł się zdradzony, nie tylko przez to, że Harry nie powiedział mu, że jest gejem, ale użył jego siostry jako przykrywki żeby umawiać się z tą tlenioną fretką.
-Co się stało?- dziewczyna starała się opanować walenie serca. Czyżby przyłapali Harry'ego? Już po nich.. Po co to w ogóle zaczynali?
-Ginny..- powtórzyła Hermiona.- Musisz pogadać z Harrym..
-Och..- wzięła wdech- gdzie on jest?
-Pewnie z tym..- urwał czując uderzenie w ramię
-Ron, sam jej to powie- upomniała go.
-Myślę, ze to wy powinniście coś wiedzieć, ale najpierw pójdę po Harry'ego, gdzie on jest?
Nastolatkowie spojrzeli na siebie zdziwieni, ale koniec końców podali położenie Pottera. Rudowłosa wbiegła do dormitorium po płaszcz i pobiegła w wyznaczone miejsce. Targały nią różne myśli. Mają przekichane. Wściekną się. Nie. Oni już są źli, tylko, że myślą o niej jak o ofierze, chociaż wcale nią nie jest. Jest wspólniczką tego planu.
-Harry!- krzyknęła, ale odpowiedziała jej cisza.- Malfoy!- zaryzykowała.
-Tutaj, wiewióro- warknął, dobrze jej znany zimny ton. Widok ją zmroził, Harry leżał w objęciach blondyna i łkał cicho.
-Co się stało?- spytała cicho- Ron i Hermiona wbiegli tam wściekli. Ron zaczął wyzywać Harry'ego, Hermiona mówiła, że muszę z nim pogadać, od razu się domyśliłam.
-Wpadli tu jak się całowaliśmy- oznajmił- twój braciszek rzucił się na Harry'ego, potem Granger coś tam krzyczała, że użył Cię jako przykrywki, nie dali mu dojść do słowa i odeszli, ten idiota za nimi pobiegł, ale ich nie znalazł i tak siedzimy tu od dwudziestu minut, a on tylko płaczę i nic nie mówi, nawet nie reaguję.
Ginny westchnęła cicho.
-Harry..- odpowiedział jej szloch, podeszła bliżej i też go objęła, dopiero teraz zauważyła, że blada dłoń głaska ciemne kosmyki jej przyjaciela, a druga gładzi go po plecach przyciskając bliżej. Ten widok ją rozczulił. Zimny arystokrata, zakochany w chłopcu, który przeżył.- Harry.. - spróbowała znowu.
-Ginny... oni wiedzą- zaszlochał.
-Wiem.. już dobrze- również go pogłaskała
-Nienawidzą mnie.. moi przyjaciele.
-Będzie dobrze, wybaczą Ci.. nam- starała się sama do tego przekonać. Sama nie wiedziała czy wybaczyłaby takie kłamstwo. Sięgnęła do kieszeni płaszcza i wyciągnęła paczkę chusteczek- proszę- podała mu ją.
Draco patrzył na nich bez wyrazu, nie spodziewał się, że Potter jest taki emocjonalny. Malfoy nie miał przyjaciół więc nie mógł zrozumieć tego wybuchu.
-Musimy do nich iść Harry..
Szatyn skinął głową i wstał.
***
- Do zobaczenia Harry..- powiedział niepewnie ślizgon, bo właściwie skąd pewność czy nie zerwie z nim dla przyjaciół?
-Do zobaczenia- odpowiedział cicho i ruszył za Ginny.
-Na razie Malfoy.
-Na razie wiewióro- odwarknął.
Dziewczyna złapała okularnika w pasie widząc jak się trzęsie, za pewne ze stresu.
Weszli powoli, nadal objęci. Ron zrobił wściekły wyraz twarzy.
-Ty tchórzu! Nie powiedziałeś jej!- krzyknął nie zaważając na bladość i drżenie przyjaciela, który ledwo widział przez opuchnięte oczy.
-Ron zamknij się- syknęła rudowłosa.
-C-co? Ginny on..
-Zamknij się powiedziałam.
Hermiona skinęła głową na niebieskookiego, a ten usiadł niezadowolony.
-Więc?- zaczęła kręcono- włosa.
-Harry nie zrobił nic złego- zaczęła.
-Że co!?- wydarł się rudzielec.
-Silencio- powiedziała Ginny, celując różdżką w brata- ostrzegałam Cię- wzruszyła ramionami widząc wściekłe spojrzenie Weasley'a.
-Ginny.. czy wy..- w umyśle Granger nagle wszystko zaczęło do siebie pasować.
-Nie byliśmy razem Herm, okłamaliśmy was.- dokończyła, a Ron nagle przestał wymachiwać rękami. Hermiona jęknęła.
-Jak mogliście?
-Harry bał się wam powiedzieć, a ja też mam kogoś innego..
-To nie powód do kłamstwa!
-Właściwie- wtrącił się Potter- wystraszyłem się na świętach, kiedy Ron tak niepochlebnie wyraził się o gejach, do tego jeszcze to Malfoy..
-Mogłeś nam powiedzieć, że jesteś ge..
-Nie jestem, jestem pan- przerwał jej- przepraszam was.
-Harry jestem zawiedziona.
-Wiem- spuścił wzrok czując kolejne łzy w oczach.
-A ty Ginny.. wiedziałaś o wszystkim i nic nie powiedziałaś?
-Tak, obiecałam, poza tym sama brałam w tym udział.- rudowłosa nie chciała się wybielać.
-Jak mogliście?- Hermiona wstała łapiąc za rękę Rona, którego Ginny natychmiast odczarowała.
-Przepraszamy..- odpowiedziała młodsza. Ron nic nie mówił, pomimo że mógł, spojrzał wściekle na siostrę, a potem na przyjaciela.
Gryfoni wyszli z pokoju wspólnego, a Ginny wraz z Harrym stali cicho, dopóki nie do środka nie wszedł Dean.
-Gdzieś ty był!?- krzyknęła- omijasz mnie cały dzień!
-Przepraszam.. czy oni wiedzą?
-Co.. czekaj, wiedziałeś? No tak!- oczy zabłyszczały jej ze złością- przecież to ty pomagałeś Ronowi się szykować! Czemu nas nie ostrzegłeś?
-Mówiłem wam, że powinniście im powiedzieć..
-Oszalałeś!- krzyknęła.
-Ginny- Potter dotknął jej ręki- odpuść mu, to nie jego wina, nie chce żebyście się przeze mnie kłócili.
-Ale Harry..
-Idę do siebie, na razie Dean, na razie Ginny- i pobiegł po schodach.
Trzasnął drzwiami i rzucił się na łóżko od razu zasuwając zasłony, wszystko zepsuł. Chciałby pogadać z Draco, ale bał się, że w złości powie coś, czego wcale nie chciałby powiedzieć. Pogada z nim jutro.. zamknął powoli oczy, jeszcze wtedy nie wiedział, że przez następny tydzień nie ruszy się z łóżka pozbawiony sił i chęci do życia...
Od autorki:
Hejka! Nie bądźcie źli na Rona, wiecie, że bardzo kocha siostrę i nienawidzi Malfoy'a. Trochę emocjonalny chłop, potrafi się obrażać o głupoty i nie umie przeprosić. Każdy pamięta słynnego focha z czwartej klasy.
Buziaki i do następnego ♥
CZYTASZ
No co jest Pottah? ||Drarry||
Fanfic16 letni Harry rozpoczyna kolejny rok nauki w Hogwarcie, ma super dziewczynę i przyjaciół. Nie wie jeszcze, że nie będzie to zwykły rok i zmieni on wszystko, zaczynając od relacji z dotychczasowym wrogiem. Draco nie radzi sobie, zmienia się wokół n...