6. Jest ze mną bezpieczna..

37 3 5
                                    

Viviane :

- Wychodzisz gdzieś? - pyta moja mama, wchodząc do mojego pokoju, gdy wychodzę z łazienki w szlafroku i włosami zawiniętymi w ręcznik.

- Całkiem możliwe - przeciągam z małym uśmieszkiem na moich ustach.

- Z kim? - unosi kącik ust, siadając na puszystej pufie przy komodzie.

- Cóż, nie wiem, czy mogę Ci powiedzieć - zaciskam usta, z całych sił, powstrzymując się od uśmiechu.

- No mów - przewraca oczami - Przecież wiesz, że nic nie powiem - chichocze.

- Uch... - nakładam olejek na włosy, następnie je, rozczesując

- Z Harrym. - rumienię się lekko.

- Harrym? - marszczy brwi. - Harry Styles? - unosi jedną z nich.

- Tak - mruczę cicho, idąc do garderoby.

Zasuwam za sobą drzwi i zakładam na siebie bieliznę. Następnie wybieram czarny, dopasowany garnitur oraz tego samego koloru koronkowy bralet. Marynarkę odwieszam póki co na wieszak i wracam do pokoju.

- Może być?

- Oczywiście - obserwuje mnie uważnie - Boże, jesteś już taka dorosła. - mówi rozczulona. - Jeszcze nie tak dawno biegałaś za motylkami w ogrodzie, a teraz stoisz przede mną, jako dojrzała kobieta. - kręci głową w niedowierzaniu.

- Mamo - mamroczę - Przestań - śmieję się cicho, siadając przy toaletce.

Poprawiam swoje brwi żelem w odpowiednim kolorze, nakładam przebarwienia za pomocą korektora i dodaję odrobinę więcej życia swojej twarzy za pomocą różu. Maluję swoje rzęsy, dodając do tego-czarną kredkę, którą delikatnie rozcieram. Jako mały dodatek nakładam na usta konturówkę w cielistym kolorze i rozświetlacz.

- Dziękuję - nucę, gdy rodzicielka zapina na mojej szyi złoty naszyjnik z serduszkiem.

Sama zakładam małe kolczyki i kilka, różnego rodzaju bransoletek.W tym momencie odzywa się mój telefon. Przesuwam palcem po wyświetlaczu, odbierając połączenie.

- Dobry wieczór, Viviane - mruczy.

- Dobry wieczór, Harry - odpowiadam grzecznie, unosząc kącik ust. Zerkam na kobietę, która przygląda mi się z czułym uśmiechem.

- Dzwonię, aby zapytać czy jesteś gotowa czy potrzebujesz jeszcze trochę czasu.

- Tak naprawdę, jestem gotowa - nucę, zerkając na jeszcze odrobinę wilgotne włosy.

- Dobrze, czy to będzie okej, jeśli przyjadę po ciebie za dziesięć minut? - pyta jak zwykle tym swoim zachrypłym, głębokim głosem.

- Tak, to będzie w porządku - mruczę, wsuwając na stopy czarne szpilki.

Mama pomaga założyć mi marynarkę, dodatkowo, upewniając się, że nie ma na niej żadnych zagięć i czy na pewno dobrze się na mnie układa.

- Cudownie, więc widzimy się za chwilę, ślicznotko - nuci.

- Do Zobaczenia - odpowiadam, a brunet kończy połączenie.

Spryskuję się swoimi ulubionymi perfumami; Miss Dior. Wrzucam najpotrzebniejsze rzeczy do małej torebki na złotym łańcuszku, po czym razem z mamą schodzę na dół. Przeglądam się w lustrze i biorę głęboki wdech, kilka minut później słyszę dzwonek do drzwi.

Harry:

Naciskam dzwonek do drzwi, poprawiając swoją jedwabną koszulę. Uśmiecham się szeroko, gdy drzwi otwiera Viviane. Wygląda tak cholernie gorąco w w koronkowym tobie i garniturze, który oszałamiająco podkreśla jej kształty.

Darlin' //hsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz