10. Potrzebuję Cię...

29 2 0
                                    


Viviane :

Budzi mnie dzwonek mojego telefonu. Przeciągam się i bardziej otulam się kołdrą, mając nadzieje na to, że irytujący dźwięk ucichnie. Marzenia.

Sięgam po urządzenie, odłączając je od ładowarki i na ślepo odbieram przychodzące połączenie.

- Halo ? - mamroczę, przecierając wolną dłonią oczy.

- Dzień Dobry, słoneczko - do moich uszu, dociera ten znajomy, zachrypnięty głos; na mojej twarzy od razu pojawia się uśmiech z nieśmiałymi rumieńcami.

- Dzień Dobry, Harry - nucę, podnosząc się do pozycji siedzącej. - Która godzina ?

- Ósma - mogę wyczuć jak się uśmiecha - Obudziłem Cię ?

- Mhm - potrząsam głową, aby odrobinę bardziej się rozbudzić - Ale to dobrze i tak miałam niedługo wstawać. Jesteś w pracy ?

- Tak, od godziny szóstej - mruczy - Co dzisiaj będziesz robić ?

- Cóż.. - podnoszę się z łóżka - Najpierw idę do pracy, później na uczelnię... I po tym nie mam żadnych planów.

- Miałabyś ochotę spędzić ze mną weekend ? - pyta po dłuższej chwili.

- Um, jasne - unoszę kącik ust, wchodząc do łazienki i zrzucam z siebie piżamę, wcześniej przełączając bruneta na głośnomówiący. - Mam do ciebie przyjechać ?

- Mogę po ciebie przyjechać.

- O której ? - nucę cicho, odkręcając wodę.

- Dziewiętnasta będzie okej ? - pyta, szeleszcząc jakimiś kartkami.

- Jasne - uśmiecham się pod nosem.

- Więc, jesteśmy umówieni, aniołku. Nie będę Ci już przeszkadzał, szykuj się do pracy. Miłego dnia, Viviane.

- Miłego dnia, Harry - odpowiadam i kończę połączenie.

**

Ubrana w białą, letnią sukienkę na ramiączkach w drobne kwiatki, kremowy kardigan i białe trampki wchodzę do księgarni, w której pracuję.

- Hejka, Sky - uśmiecham się do dziewczyny z fioletowymi włosami.

- Hej - odwzajemnia przyjazny gest - Mieliśmy dostawę z samego rana, a ja nie miałam siły ani ochoty, aby się za to zabrać - wzdycha ciężko, na co chichoczę. - Ty się nie śmiej, tylko bierzmy się za robotę. - unosi kącik ust.

Podchodzę do niej za ladę i skanuję swój identyfikator, aby zarejestrować się w systemie. Następnie razem idziemy na zaplecze, gdzie leżą kartony z różnymi książkami i zamówieniami.

- Najpierw możemy rozłożyć nowy towar, a ja później mogę ogarnąć i spakować zamówienia - mruczę, otwierając jeden z kartonów.

- W porządku - kiwa głową.

Po długim i zabieganym dniu, w końcu wchodzę do domu. Ze zdziwieniem stwierdzam, że nikogo nie ma; co jest trochę dziwne, mimo tego, że moi rodzice są urodzonymi pracoholikami, zawsze o tej porze są w domu.

Harry:

- Nie podoba mi się to, że zacząłeś się kręcić przy mojej córce, Styles. Doskonale zdaję sobie sprawę w jakim gównie siedzisz i nie życzę sobie, abyś wciągał w to Viviane. - ojciec mojego aniołka, Richard, stoi przed moim biurkiem z zaciśniętymi pięściami.

- Po pierwsze dzień dobry, byłoby miłym sposobem na okazanie odrobiny kultury osobistej. Po drugie nie zamierzam jej w nic wciągać i po kurwa trzecie, to nie jest pierdolony koncert życzeń - prycham, siedząc wygodnie w fotelu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 01, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Darlin' //hsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz