Opis00wa

1.4K 36 24
                                    

*w trakcie balu*

Harry i Draco tańczyli właśnie walca na parkiecie. Nikt nie zwrócił na to uwagi ponieważ wszyscy zajęci byli sobą i swoimi partnerami.

-Idę do toalety Draco, za chwilę przyjdę.
-Dobrze kochanie, czekam

Harry ruszył w kierunku toalet, wszedł skorzystał i wyszedł. Za drzwiami jednak spotkał znajomą jej twarz - Chang. Odwrócił głowę by ją ominąć i nie zwracać uwagi, lecz ona oczywiście się przyczepiła.

-Oo Harry tutaj jesteś, wszędzie Cię szukałam.
-Niepotrzebnie już sobie idę. - powiedział po czym się odwrócił i odszedł kawałek.
-Pamiętasz, jak było nam razem tak dobrze?
- Nie, nie było. A teraz się odwal ode mnie.
-Mhm jeszcze zobaczymy.

Już znowu zaczął odchodzić.

-Poczekaj!
-Czego chcesz?
-Słyszałam że umiesz rozmawiać z wężami?
-Skąd to wiesz?! Ale tak to prawda szczególnie ze żmijami
-Pokażesz?
- Tak się składa że właśnie to robię.

Teraz już zakończył rozmowę, ale zachowanie Chang wydawało się dla niego podejrzane. Będzie musiał dzisiaj uważać, nie tylko na siebie.

Z powrotem dołączył do Draco i dalej tańczyli. Potem zdecydowali się usiąść do stołu i zjeść coś. Przy stole siedzieli Blaise, Ron i Luna, więc dołączyli do nich. Draco już chciał brać do buzi widelec z jedzeniem ale Harry nagle wyostrzył swój węch i wtrącił mu widelec z ręki.

-Draco nie jedz tego! Czuję od tego dania eliksir zapomnienia... musimy to zbadać. - wszyscy popatrzyli na niego zdziwieni - Co się tak patrzycie?
-Już wszyscy wiemy dlaczego mianowano Cię szefem aurorów. - odezwał się Zabini
-Ale, kto mógł dolać do tego eliksir? - spytał Draco
-Chang jest na tym balu, możliwe że to ona. - odparł Harry.

Stwierdzili że już nic nie będą jeść,  aby czasem nie zjeść jakiegoś Eliksiru.
I tak bawili się do końca balu, Harry, który O DZIWO nie pił dzisiaj, doprowadził wszystkich bezpiecznie do swoich domów. A potem razem z Draco deportował się do swojego domu.

***

Rano gdy Harry otworzył oczy poczuł piekielny ból w okolicach głowy. Spadł z łóżka i zwinął się w kłębek, te odgłosy obudziły Draco, który pospiesznie wstał i znalazł się obok swojego chłopaka.
Harry czuł jak wszystkie jego wspomnienia zaczynają gdzieś bezpowrotnie ginąć... przypominał coś sobie i nagle nie wiedział o czym myślał.
Pomimo to musiał myśleć trzeźwo i dać znać Draco co się dzieje.

-D-draco - jego głos był zachrypnięty i przepełniony bólem.
-Co się dzieje kochanie?!? - za to blondyn był tak wysztraszony że trzęsły mu się ręce.
-Zaprowadź mnie do Munga Draco, powiedz im- zaciął się - że użyto na mnie falexia* będą wiedzieli. - powiedział po czym stracił przytomność.

*falexia -  wymyśliłam sobie że to takie zaklęcie, które uaktywnia się dopiero po ośmiu godzinach po użyciu. Zaklęcie podobne do obliviate ale przez to że uaktywnia się tak późno jego skutek jest taki że czyszczenie pamięci trwa dłużej i ofiara o ile zna to zaklęcie może zdążyć zrozumieć co się dzieje. To zaklęcie znają zazwyczaj tylko aurorzy i wysoko postawione osoby w ministerstwie

ɪɴsᴛᴀɢʀᴀᴍ ʜᴀʀʀʏ ᴘᴏᴛᴛᴇʀ • ᴅʀᴀʀʀʏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz