Gdy Draco z Harrym na rękach znalazł się w szpitalu, od razu pobiegł do najbliższego lekarza.
-Przepraszam! - krzyknął Draco
-Słucham Pana?
-P-powiedział, że użyto na nim jakiegoś falexia - cały się trząsł A lekarz stał że spokojem
-Proszę szybko zanieść to na salę na drugim piętrze!***
Gdy uzdrowiciele z Munga skończyli hamować działanie Eliksiru, sprawdzili ile wspomnień zniknęło bezpowrotnie. Okazało się że w większości to nieistotne wspomnienia które nie zmieniają praktycznie niczego, choć jedno wspomnienie zdaniem uzdrowicieli - dość ważne. Mianowicie Harry zapomniał o swoich rodzicach, kim byli, i że w ogóle isnieli. Na szczęście nie zapomniał o przyjaciołach, ale pamięć po rodzicach teraz przepadła.
Gdy minął dzień pozwolili Draco wejść do sali na której leżał mężczyzna o kruczoczarnych włosach. Poinformowali go też o jego stanie.
-Panie Malfoy.. - nie dokończył bo Draco mu przerwał
-Czy on będzie o mnie pamiętał? - zapytał ze łzami w oczach
-Tak, Ale nie będzie pamiętał swoich rodziców.
-A..ale
-Niech Pan do niego idzie, jeszcze się nie obudził, ale to potężny czarodziej więc myślę że wyczuje Pana obecność.Draco podszedł do Harrego i wziął to za rękę, samotna łza spłynęła po jego policzku.
-Przepraszam Harry - powiedział załamanym głosem.
Nagle od ręki Harrego przeszła fala ciepła A po niedługim czasie fala zimna, co Draco uznał za niezwykłe. Bo przecież Harry może go słyszy tylko nie może się odezwać, ten fakt ucieszył blondyna.Po chwili stwierdził że trzeba dać znać przyjaciołom, co stało się Harremu. Nie odzywał się do nich od doby, mają prawo się martwić.
Pizdokleszcze
Draco
Ej słuchajcie
Harry jest w szpitalu
Rzucili na niego jakieś zaklęcie usuwające powoli pamięć.
Jak przyjedziecie powiem wam więcej..Pansy
COOO?!!? OD KIEDYDraco
Od wczoraj przepraszam że wam nie powiedziałem ale byłem za bardzo przejętyPansy
Kurwa już tam jadę spodziewajcie się cioci Pans za 10 minutHermiona
Ja przyjdę po pracy... niestety nie mogę wcześniejGinny
Przyjdę z PansyTheodore
O matko jedyna jestem za pół godziny która sala?Draco
Wschodnie skrzydło sala 719Draco znowu przysiadł przy Harrym, stwierdził że on go chyba słyszy więc postanowił do niego pogadać.
-Wiesz Harry, kocham Cię. Mam nadzieję że się wybudzisz.. - I znowu te same fale ciepła i zimna. - Słyszysz mnie? - Tym razem do jego ręki dostał się jakby.. prąd? Tak..on go słyszy!
Pansy, która właśnie miała wejść usłyszała kawałek rozmowy, ale postanowiła nie pytać... nie teraz, później powyrywa im nogi z dupy. Ale teraz ważny jest Harry i jego stan.
Harry faktycznie wszystko słyszał, ale nie mógł otworzyć oczu nie mógł nic powiedzieć bo wszystko co próbował wydobyć z gardła błąkało się gdzieś po czarnej przestrzeni w której się znajdował. Mógł umysłem wysyłać fale ciepła A także co dziwne energię elektryczną... jak to się dzieje? Sam nie wiedział, ale wiedział że nic nie poradzi, nie może się stąd wydostać. Czuł cały czas rękę Draco na tej swojej, czuł jego tętno.
I tak mijały dni...
CZYTASZ
ɪɴsᴛᴀɢʀᴀᴍ ʜᴀʀʀʏ ᴘᴏᴛᴛᴇʀ • ᴅʀᴀʀʀʏ
FanfictionHarry na szóstym roku został przeniesiony do Slytherinu. Akcja toczy się po ukończeniu szkoły. Z góry przepraszam za moje durne pomysły XD Welcome *Postacie należą do J.K. Rowling, a zdjęcia użyte w tej książce nie należą do mnie.*