Harry przełożył chlanie na następny dzień (sprawa wyższego sortu) by móc iść do Pani Malfoy i oglądać zdjęcia Draco jako bobasa.
Ubrał się ładnie, żeby Narcyza ni powiedziała że wygląda jak worek po ziemniakach, i deportował się przed Malfoy Manor.
Zapukał do wielkich, drzwi, które po chwili otworzyła mu kobieta
-Harry! W końcu jesteś - powiedziała i przytuliła go
-Dobry wieczór Pani Malfoy
-Czy ja coś ci mówiłam o Pani? - spytała z grozą (like wtf, sama tego nie rozumiem ale ok)
-Ta, ta.. Dobry wieczór Narcyzo
-Mów Cyziu, nie lubię swojego pełnego imienia.Weszli do środka i usiedli na fotelach w salonie
-Harry, a jak się ogólnie czujesz, no wiesz po tych wydarzeniach?
-Już jest dużo lepiej, dziękuję że się Pani, znaczy że się tak o mnie troszczysz - dla Harrego strasznie dziwnie to brzmiało
-Ktoś musi ci zastąpić mamę, prawda? - spytała na co oboje się uśmiechnęli - Poczekaj chwilę, przyniosę stare albumy zdjeciowe - powiedziała i w podskokach ruszyła do innego pokoju.Na pierwszej stronie albumu, widniało zdjęcie Draco bez bielizny
~widzę, że lecimy z grubej rury - pomyślał Harry~
Oboje wybuchnęli śmiechem
-Tu chyba nie trzeba nic dodawać - rzekła Narcyza w przerwie od śmiechu
Na następnej stronie zobaczyli Dracona od stóp do głowy umazanego w Zielonej farbie
-Hahah gnojek chciał sobie wtedy sam pokój pomalować - musiała przerwać bo dostała ataku śmiechu - i nagle zobaczyliśmy u niego pierwszy objaw magicznych mocy - znów przerwała, a Harry czekał ze zniecierpliwieniem - Bo trzylitrowa puszka z farbą pękła mu nad głową - teraz oboje nie mogli przestać się śmiaćCyzia przewróciła na następną stronę.
-O kurwa, tutaj się obszczał tak bardzo, że mokre to miał pod pachami. - Harry wybuchnął śmiechem ale Narcyza próbowałaś nieudolnie utrzymać poważną minę - Nigdy kurwa nie przebierałeś obszczanego po pachy i srającego w tym samym czasie bachora. Lucjusz to się chyba wtedy deportował aż do ministerstwa.
-Piękna historia - powiedział cały czas się śmiejąc Harry, teraz kobieta do niego dołączyła.-O A tutaj Lucek postanowił zabrać Draco do mugolskiego lekarza, żeby się pośmiać z nich. - powiedziała - Hah kurwa tu mam historię.
Wchodzimy do tego gabinetu a Draco taki naburmuszony że musi tu siedzieć, co nie? Chwilę coś pogadał ten doktor i nagle się pyta
"Chłopcze jesteś jakiś nerwowy" ale gnojek nic nie odpowiedział to ten doktor mówi, żeby mu parzyć codziennie meliskę na uspokojenie. A Draco mu wyjeżdża z tekstem "wkurwia mnie zapach melisy". - zaczęli się śmiać - Kurwa miał z pięć lat wtedy, dobrze że to mugolski lekarz bo byłby wstyd na całe życie.
-Pani ma ciekawe życie - powiedział Harry kiedy już się trochę uspokoili.I tak oglądali jeszcze przez dwie godziny, aż została im ostatnia strona albumu. Ku zdziwieniu Harrego na zdjęciu widniał on...
-Co ja tu robię? - spytał czarnowłosy
-W tym albumie jest każda osoba, która ma duże znaczenie dla naszej rodziny, a ty nią jesteś Harry! - powiedziała i przytuliła go do siebie - Jesteś chłopakiem mojego syna, a dla mnie jesteś jak mój drugi syn. - łezka zakręciła się jej w oku, pozwoliła jej swobodnie spłynąć.Po pół godziny Harry wyszedł z Malfoy Manor minął bariery przeciwaportacyjne i już po chwili był pod swoim domem.
***
Robić opisówę "chlanie ze Snape'em"? XDD
Dobranoc moje kaszojady🥰✨💅
CZYTASZ
ɪɴsᴛᴀɢʀᴀᴍ ʜᴀʀʀʏ ᴘᴏᴛᴛᴇʀ • ᴅʀᴀʀʀʏ
FanficHarry na szóstym roku został przeniesiony do Slytherinu. Akcja toczy się po ukończeniu szkoły. Z góry przepraszam za moje durne pomysły XD Welcome *Postacie należą do J.K. Rowling, a zdjęcia użyte w tej książce nie należą do mnie.*