🌌opis00wa 2🌌

2K 41 0
                                    

Pov. Draco

Staliśmy już pod domem Harrego, wszędzie było ciemno A drzwi były zamknięte. Więc wziąłem klucz spod wycieraczki Z napisem "it's you again?".....tak Hazz ma pojebane pomysły - pomyślałem po czym otworzyłem drzwi.

Pov. Pansy

Wparowałam do środka jak pojeb, ale jak Harry coś sobie zrobił przez tą dziwkę to nie daruje.

Znaleźliśmy się w salonie A na śnieżnobiałym dywanie zobaczyliśmy czerwoną plamę, która na pewno nie była winem. Za to na schodach leżał.... Harry!

-HARRY!!! - krzyknęłam

Draco podbiegł do niego i.... objął go? Nie ważne, trzeba go ratować!

Pov. Draco

Już po chwili dzwoniłem do Munga,  są w drodze. Strasznie panikowałem Harry był dla mnie cholernie ważny..... nie potrafię tego wyjaśnić. Po chwili rozpaczy zauważyłem że Harry trzyma w ręce różdżkę, a Draco wyczuwał że rdzeń magiczny Harrego jest słaby.

-Broniłeś się - powiedziałem cicho
-Co?? - spytała Pansy
-Bronił się, walczyli na różdżki. - powtórzyłem teraz już nieco głośniej

........

Czekałem pod tą cholerną salą dwie godziny aż w końcu wpuścili mnie do Harrego.



🌌prywatny czat Draco z Pansy🌌

mops
Pozwolili Ci wejść?

fretka
Tak, Ale czekamy na wyniki badań

mops
Kurwa A czy on się w ogóle obudził?

fretka
Niestety nie......... kurwa Pansy martwię
się o tego jebanego chochlika.  On się ciął
I właśnie to pogorszyła całą sytuację.

mops
Będzie dobrze Draco spokojnie.
Która sala?

fretka
Dzięki Pans 
Lewe skrzydło sala 304

ɪɴsᴛᴀɢʀᴀᴍ ʜᴀʀʀʏ ᴘᴏᴛᴛᴇʀ • ᴅʀᴀʀʀʏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz