Pov. Draco
Staliśmy już pod domem Harrego, wszędzie było ciemno A drzwi były zamknięte. Więc wziąłem klucz spod wycieraczki Z napisem "it's you again?".....tak Hazz ma pojebane pomysły - pomyślałem po czym otworzyłem drzwi.
Pov. Pansy
Wparowałam do środka jak pojeb, ale jak Harry coś sobie zrobił przez tą dziwkę to nie daruje.
Znaleźliśmy się w salonie A na śnieżnobiałym dywanie zobaczyliśmy czerwoną plamę, która na pewno nie była winem. Za to na schodach leżał.... Harry!
-HARRY!!! - krzyknęłam
Draco podbiegł do niego i.... objął go? Nie ważne, trzeba go ratować!
Pov. Draco
Już po chwili dzwoniłem do Munga, są w drodze. Strasznie panikowałem Harry był dla mnie cholernie ważny..... nie potrafię tego wyjaśnić. Po chwili rozpaczy zauważyłem że Harry trzyma w ręce różdżkę, a Draco wyczuwał że rdzeń magiczny Harrego jest słaby.
-Broniłeś się - powiedziałem cicho
-Co?? - spytała Pansy
-Bronił się, walczyli na różdżki. - powtórzyłem teraz już nieco głośniej........
Czekałem pod tą cholerną salą dwie godziny aż w końcu wpuścili mnie do Harrego.
🌌prywatny czat Draco z Pansy🌌
mops
Pozwolili Ci wejść?fretka
Tak, Ale czekamy na wyniki badańmops
Kurwa A czy on się w ogóle obudził?fretka
Niestety nie......... kurwa Pansy martwię
się o tego jebanego chochlika. On się ciął
I właśnie to pogorszyła całą sytuację.mops
Będzie dobrze Draco spokojnie.
Która sala?fretka
Dzięki Pans
Lewe skrzydło sala 304
CZYTASZ
ɪɴsᴛᴀɢʀᴀᴍ ʜᴀʀʀʏ ᴘᴏᴛᴛᴇʀ • ᴅʀᴀʀʀʏ
FanfictionHarry na szóstym roku został przeniesiony do Slytherinu. Akcja toczy się po ukończeniu szkoły. Z góry przepraszam za moje durne pomysły XD Welcome *Postacie należą do J.K. Rowling, a zdjęcia użyte w tej książce nie należą do mnie.*