|historia opisana w słowach XD|

1.1K 26 4
                                    

Wszyscy stawili się w domu Severusa o czasie, każdy chciał jak najprędzej odzyskać Harrego, choć najbardziej zdesperowany był Draco.
Snape wpuścił ich wszystkich do salonu i opowiedział trochę dokładniej o jego planie dostania się do Harrego. Ten plan miał prawo powodzenia, choć były też szanse, co prawda marne, ale jednak były, że ruda ma jednak trochę mózgu i użyje go uciekając z miejsca w którym się znajdują teraz. Nie mieli wątpliwości co do tego, że stan Pottera jest marny, i że Wesleyówna męczy go zaklęciami. Była jedna osoba która się z tym nie zgadzała i był nią Snape, twierdził, że jeśli go "kocha" to nie będzie chciała jego krzywdy, lecz Draco tylko oburzył się na jego słowa o miłości Ginny do Pottera. Stwierdzili jednoznacznie, że lepiej wykonać ten plan, niż nie zrobić nic więc przystąpili do niego i już po chwili mieli dokładny adres pod jakim prawdopodobnie, znajduje się Harry.

Udali się tam, ale tylko Snape, Theo i Daphne, którzy byli najbardziej opanowani z całej tej bandy. Po aportacji ujrzeli nie za duży stary domek, w jednym z okien tego budynku stała zapalona lampka, co dało im nadzieję, że ktokolwiek znajduje się w środku. Gdy weszli, wewnątrz domu nie znaleźli nikogo, żywej duszy. Dla pewności profesor rzucił jeszcze zaklęcie Homenum Revelio by wiedzieć czy na pewno nikt prócz nich nie znajduje się w domku. Znaleźli plamę krwi na ścianie, była świerza więc jeśli to jej sprawka, uciekli niedawno. Nie uzyskali więcej wskazówek, więc udali się z powrotem na pokątną do domu Snape'a, który pozwolił im po długiej litanii zakazów i rozkazów spać u siebie w domu. (~co się odjebało, psycho banda śpi u Snape'a w domu XDD) Obiecał również, że następnego dnia będą szukać dalej.

Tak jak powiedział, tak zrobił szukał innego sposobu by odnaleźć chłopaka. Znalazł, postanowił użyć jednego z eliksirów, by znaleźć Harrego za pomocą jego włosów, co oczywiście nie było problemem. Mistrz uważył eliksir i postanowił tym razem sam wyruszyć na misję - udaną, a może nie.

Tak jak podejrzewał, udało mu się tam dotrzeć, miał rozdartą koszulę, ale takie skutki uboczne eliksiru. Gdy tylko usłyszał głosy, wyciągnął różdżkę i był gotów do walki, ale przypomniał sobie, że ma doczynienia z psychiczną małolatą a nie z doświadczonym czarodziejem.
Ruda gdy tylko zobaczyła profesora zaczeła rzucać w niego zaklęciami, które on skutecznie odrzucał w jej stronę. Nagle zauważył poobijabego Harrego leżącego pod ścianą, rzucił zaklęcie usypiające na Ginny i podbiegł szybko do Harrego. Gdy zaczął go szturchać otworzył lekko oczy i powiedział
-Zabierz ją, do Ministerstwa. Ja sobie poradzę, ale ona jest niebezpieczna.
Snape nie chciał wykonywać jego polecenia, ale gdy zobaczył że chłopak daje radę sam chodzić , po namowach zgodził się zabrać Wesleyównę do Ministerstwa Magii. Gdy aportowali się, Harry z ogromnym wysiłkiem sam zrobił to samo, aportował się do domu Severusa - z jego polecenia. Jednak gdy już miał stawiać nogę w ciepłym domu, poczuł, że one się pod nim uginają. Już czuł spotkanie z podłogą, ale silne ramiona Draco zdążyły go złapać. Spojrzeli sobie w oczy: zielone, zmęczone życiem tęczówki które już prawie przestały błyszczeć i stalowe, które pomimo pogłosek były wypełnione troską i zmartwieniem o ukochaną osobę.
Draco objął Harrego i stali w tej pozycji tak długo, aż blondyn nie zmęczył się podtrzymywaniem ciała drugiego chłopaka.

Bolała go jego krzywda, mógłby rzec że odczuwał ją tak samo jak on... dziwne nieprawdaż?

***

Happy end bo jakby inaczej🥰✨💅

Jak myślicie ostatnie zdanie - to pochyłym drukiem, będzie miało jakieś specjalne znaczenie w przyszłości?

ɪɴsᴛᴀɢʀᴀᴍ ʜᴀʀʀʏ ᴘᴏᴛᴛᴇʀ • ᴅʀᴀʀʀʏOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz