Beat wyszedł wraz z Yune przed chatkę. Czuł jak armia przynajmniej 2000 żołnieży wraz z Friezą zmierza w stronę ziemi. Mężczyzna podrapał się po głowie po czym lekko rozciągnął.
- Yune. Nadal chcesz z nimi zawalczyć?
- Tak!
- W takim razie nie przeszkodzę ci w tym. Powoli ruszamy w drogę. Pójdź jeszcze się napić i związać włosy.
- Dobrze.
Yune wbiegła do domu zamykając za sobą drzwi ,a mężczyzna zamknął oczy. Czuł parę większych poziomów mocy poza Friezą. Yune powinna dać radę. Była ona silniejsza niż Goku czy Vegeta. Poza tym była to jego córka ,a jaki ojciec nie dałby swojemu dziecku się pobawić. Jednak coś mu się nie zgadzało. Wielu z żołnieży Imperatora jak on sam emitowali dziwnym ,nienaturalnym ki. Było ono jakby przejściowym stadium pomiędzy boskim Ki ,a tym najzwyklejszym. Jeszcze chwilę temu było ono zupełnie inne. Yune wyszła po chwili w związanych w kitkę włosach. Popatrzyła się w niebo i zaczęła się unosić.
- Ja zajmuje się tymi z przemienną energią.
- Zrozumiałam. - odrzekła córka mężczyzny.
- Ja ruszę jak najszybciej się da. Muszę jeszcze załatwić pewną sprawę. - Mężczyzna podrapał się po łokciu i czekał aż dziewczynka odleci.
Beat wraz z Yune wymyślili parę sygnałów cielesnych. Tym największym było drapanie się po łokciu. Jeśli Beat to zrobił to bez pytań dziewczynka ma odlecieć od mężczyzny na conajmniej 3 kilometry i obserwować co się dzieje.
- Wyłaź i miejmy to z głowy... Saro.
Na jego domu stała już Sara. Oparta o piękno zdobioną laskę. Uśmiechnęła się w stronę mężczyzny i oblizała górną wargę.
- Chłopaczek którego niegdyś wbiłam w ziemie jak robaczka... jest już dorosły. Kiedy zajmiesz się swoją siostrzyczką? - powiedziała uwodzicielsko Sara kładąc lewą rękę na swojej lewej piersi.
- Mogę cię zabić w ułamku sekundy. Wiem ,że teraz to nie twoja sprawka... wiec co tutaj robisz?
- Zapewnić ci masę zabawy z Friezą. Chyba chcesz zemścić się za wszystko co stało się na Namek?
Beat nic nie odpowiedział. Chciał zabić ją i skończyć problemy z tą kobietą. Postanowił zwiększyć swoją moc i zaatakować. Pojawił się przed Sarą zanim mogła zareagować i przebił jej brzuch potężnym promieniem energii. Wykopał jej laskę prosto do morza. Upewnił się by nie uciekła stając na jej barkach.
- Popatrz na siebie. Została ci moc na poziomie Prawie-Idealnego Cella. Jesteś niczym. Twoja walka kończy się teraz.
Beat zaczął ładować energie ki w swojej prawej dłoni.
- !etoN zaro eibeiC .ejibaz saw I !eizdębyzrp xeN
Sara krzyknęła w stronę Beata dziwnym języku po czym jej głowa została przebita cienkim promieniem energii. Sara została zabita. Koszmar ciągnący się od planety Namek zakończył się. Beat zmniejszył swoją moc i popatrzył się w niebo. Poleciał prosto ponad chmury. Statki Galaktycznego Imperatora były widoczne jak na dłoni. Wystawił rękę do przodu kształtując w niej czerwony pocisk Ki. Po wystrzeleniu pocisku w stronę statków jego serce zaczęło go boleć. Nagle miał problemy z oddychaniem i utrzymaniem się w powietrzu. Wylądował na ziemi detransformując się. Jeszcze wtedy nie wiedział... że Sara przed śmiercią wywołała u niego chorobę serca.
CZYTASZ
Spełnione marzenie. // Dragon Ball. Marzenie chłopaka.
FanfictionBeat był zwykłym chłopcem, który nigdy nie cieszył sie popularnością. Zamknięty w sobie, bardzo często miał myśli samobójcze. Było jednak kilka rzeczy, które odciągały go od tego. Anime. Toaru, One Piece i ulubiony Dragon Ball. Marzył, aby jakiegoś...