Wyszliście z galerii i wstąpiliście jeszcze do sklepu po potrzebne składniki do pizzy...
...
I.T- To z czym chcesz tą pizze?- zapytałaś i spojrzałaś na Tae, który stał przy alejce ze słodyczami
Tae- Nie wiem. A może zrobimy słodką pizze?- powiedział i spojrzał na ciebie z uśmiechem
I.T- Pizza ze słodyczami? Fuj, ohyda.- powiedziałaś i zrobiłaś kwaśną minę
Tae- Nie krzyw się tak. A może weźmiemy słodycze i zrobimy wieczór filmowy? Co ty na to?
I.T- W sumie to nie jest taki zły pomysł.
Wzięliście słodycze, napoje i potrzebne składniki na pizze. Poszliście do kasy i zapłaciliście, a potem pojechaliście do domu. Gdy weszliście do domu Tae od razu poprowadził cię do kuchni. Zaczęliście rozpakowywać zakupy, i zabrałaś się za robienie pizzy.
I.T- Mógłbyś to pokroić?- zapytałaś wyrabiając ciasto
Tae- Ale to ty miałaś mi zrobić pizze.
I.T- Ale jak mi pomożesz to będzie szybciej, a jak nie to będziesz musiał czekać dłużej. Więc?
Tae- No niech ci będzie.- wstał niechętnie i zaczął kroić składniki do pizzy
Przygotowaliście pizze i wstawiliście ją do piekarnika.
Tae- Długo to się będzie piekło?- zapytał leżąc oparty na blacie
I.T- Może z 20-25 minut. A czemu pytasz?
Tae- Bo ja jestem głodny. I to wszystko to twoja wina.
I.T- Moja?
Tae- Tak twoja. Żebyś mi nie zabrała mojego hamburgera to nie byłbym teraz głodny.
I.T- I teraz będziesz mi to wypominać?:)
Tae- Jak będzie trzeba to będę... I.T?
I.T- Co?
Tae- Masz łaskotki?- zapytał i spojrzał na ciebie podejrzliwym uśmiechem
I.T- Może mam, może nie mam. A co?
Tae- A mogę sprawdzić?
Nie zdążyłaś nic odpowiedzieć, bo zostałaś zaatakowana przez chłopaka. Zaczął cię łaskotać, a ty zaczęłaś się śmiać na cały dom...
Wyrwałaś mu się i uciekłaś do salonu, gdzie siedzieli Jin, Jimin i Hobi.
Tae- Chodź tu mała żmijo.- powiedział goniąc cię
I.T- Nie ma tak łatwo. Najpierw mnie złap.- powiedziałaś i biegałaś dookoła kanapy.
Po kilku minutach gonitwy Tae cię złapał.
Tae- Mam cię.- powiedział i objął cię w talii
I.T- Proszę puść mnie.- powiedziałaś nie mogąc opanować śmiechu
Tae- Nie ma mowy. To zemsta za sałatkę. Hamburger został zabity, więc zostaniesz ukarana.- powiedział dalej cię trzymając. Chłopacy popatrzyli na was jak na debili, bo nie wiedzieli o co chodzi wam z sałatką i hamburgerem
I.T- Ukarana? Co masz na myśli?
Tae- Zobaczysz. A teraz idziemy do kuchni po moją pizze.