Rozdział 21 "Wspólny taniec"

17 0 0
                                    

Przechadzałaś się po wytwórni, bo nie miałaś jak na razie nic do roboty. Usłyszałaś muzykę z sali treningowej. Zaglądnęłaś z ciekawości do środka i zobaczyłaś tańczącego Hobi'ego. Weszłaś do środka i zamknęłaś po cichu drzwi. Przyglądałaś się mu uważnie, jego doskonałym ruchom. Było widać, że kocha to robić. Podziwiałaś go za jego wytrwałość. Uwielbiałaś jego poczucie humoru... Muzyka skończyła grać, a chłopak przestał tańczyć. Ty natomiast zaczęłaś bić mu brawo, a chłopak spojrzał w twoją stronę i podszedł do ciebie.

T.I- To było piękne.

Jh- Dzięki. Długo już tu stoisz?

T.I- Parę minut.

Jh- Czyli widziałaś większość?

T.I- Tak...

Jh- A może chciałabyś spróbować?

T.I- Ja? Nie... Ja nie umiem tańczyć.

Jh- Nawet nie spróbowałaś. Na pewno znasz jakiś układ.

T.I- Niby kiedyś tańczyłam, ale to było dobre kilka lat temu.

Jh- To pokaż mi co potrafisz.

T.I- Jak? Teraz? Tutaj? A jak ktoś wejdzie?- zaczęłaś trochę panikować

Jh- Spokojnie... Nikt tu nie przyjdzie.

T.I- Niech będzie.

Włączyłaś muzykę i zaczęłaś tańczyć. Ukrywałaś to przed wszystkimi, ale kochałaś tańczyć. Czułaś się wtedy "wolna". Nie zwracałaś uwagi co się dzieję dookoła. Dawałaś się po prosu ponieść muzyce.

Muzyka ucichła, a ty przestałaś tańczyć. Spojrzałaś na Hobi'ego, który stał jak zahipnotyzowany. Po chwili się odezwał.

Jh- I ty mówisz, że nie umiesz tańczyć. Przecież to było piękne.- powiedział z zachwytem

T.I- Nie przesadzaj.

Jh- Ale ja nie przesadzam. Powinniśmy stworzyć jakiś duet. 

T.I- Nie sądzę.

Jh- Słyszałem ostatnio, że w przyszłym miesiącu będzie konkurs tańca. Tylko, że jest jeden problem.

T.I- Jaki?

Jh- Trzeba tańczyć w parach.- powiedział i spojrzał na ciebie porozumiewawczym wzrokiem

T.I- O nie... Nie patrz tak na mnie. Ja się nigdzie nie wybieram.

Jh- No, ale czemu. Nadajesz się do tego. A we dwójkę stworzymy coś niesamowitego. Proszę zgódź się.

T.I- Ale to nie jest dla mnie.

Jh- No proszę. Razem to wygramy... Wiem, że chcesz.

T.I- Niby skąd?- spojrzałaś na niego pytająco

Jh- Przecież widać, że kochasz tańczyć. Dajesz się ponieść muzyce i to jest piękne. Naprawdę masz talent i powinnaś to wykorzystać.

T.I-... Nie wiem co powiedzieć.- powiedziałaś i spuściłaś głowę

Jh- Powiedz, że się zgadzasz...

T.I- No dobra. Zgadzam się.- odpowiedziałaś po chwili zastanowienia

Jh- Serio?- powiedział z niedowierzaniem, a ty pokiwałaś głową na tak...- Tak się cieszę. Dziękuję.- podniósł cię i zaczął kręcić tobą w kółko, a ty się zaśmiałaś na ten gest

"Wyjątkowa miłość"//Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz