Weszłaś do windy. Zaczęła się zamykać, ale w ostatniej chwili ktoś ją zatrzymał i wszedł do środka.
- T.I, możemy pogadać?
T.I- Jimin, o czym ty chcesz rozmawiać?
Jm- O tobie i Jungkook'u.
T.I- Nie chcę o nim rozmawiać.
Jm- Ale posłuchaj...
T.I- Nie Jimin. Po raz kolejny mnie zranił i nie mam zamiaru słuchać jego i twoich tłumaczeń.
Jm- Ale on cię kocha.
T.I- Jakoś dziwnie to okazuje.
Jm- Ale...
T.I- Muszę iść. Pa.- powiedziałaś i wyszłaś z windy kierując się w stronę wyjścia, ale wpadłaś na kogoś... Przepraszam cię bardzo. Nic ci się nie stało?
- Nie jest okej.
T.I- Na prawdę cię przepraszam.
- Spokojnie. Nic się nie stało.
T.I- Może wynagrodzę ci to jakoś?
- Nie trzeba...
T.I- Ale chcę...
- Skoro chcesz. To czemu nie...
T.I- Świetnie. A kiedy masz czas?
- Kończę za 2 godziny. A tak poza tym. Mam na imię Soobin.- powiedział wyciągając dłoń w twoją stronę
T.I- A ja T.I...
Sb- Śliczne imię.- powiedział uśmiechając się
T.I- Nie zawstydzaj mnie...- powiedziałaś i poczułaś jak twoje policzki nabierają rumieńców
Sb- Ktoś tu się zawstydził.- spojrzał na ciebie i się zaśmiał... Może chcesz na mnie poczekać?
T.I- Okej. I tak nie mam nic do roboty.- powiedziałaś i ruszyliście w stronę windy
Sb- Za chwilę mamy sesję. Chcesz popatrzeć?
T.I- Z chęcią.
Sb- To chodźmy.- chwycił twoją dłoń i poszliście w kierunku garderoby. Weszliście do pomieszczenia gdzie znajdowali się chłopacy. Czułaś na sobie wzrok Jungkook'a. Spojrzałaś w jego stronę i mogłaś wyczytać z jego wyrazu twarzy, że był wściekły, ale nie obchodziło cię to... Zaraz przyjdą chłopacy to cię przedstawię... O już są...Chłopaki chodźcie tu na chwilę...
- Co się dzieję?
- O co chodzi?
Sb- Chciałem wam kogoś przedstawić. To jest T.I.- powiedział a ty się lekko ukłoniłaś. T.I, to są Yeonjun, Kai, Taehyun i Beomgyu.
T.I- Miło was poznać.- powiedziałaś podając każdemu z nich rękę
Th- Ciebie również.
Staliście i rozmawialiście. Tą piękną chwilę przerwał wam twój ojciec
T.T- T.I, co tu jeszcze robisz? Nie miałaś już wychodzić?
T.I- Miałam, ale...
Sb- Zagadaliśmy się i jakoś tak wyszło. To moja wina. Przepraszam...
T.T- Nie musisz przepraszać. Chcecie to rozmawiajcie.
T.I- Dzięki tato.- powiedziałaś, a on posłał ci ciepły uśmiech