Nocka u Teściowej

4.3K 257 462
                                    

Stało się, Clay ubrudził mi koszulę, jak ja teraz niby mam tam zejść?

-co my teraz zrobimy Dream? Mam spermę na swojej koszuli, może chcesz to zlizać?

-nie dzięki, swojej nie lubie.

-co kurwa?! Czyli kogoś spermę lubisz?!

-hehe no wiesz jak to jest...połykało się to, i tamto.

-Clay...skończmy tą rozmowę i znajdź mi nową koszulę, najlepiej tego samego koloru, a jak nie to sie tłumacz rodzicom, czemu mam inną koszulę, bo ja nie mam zamiaru, chciałbym iść już spać.

Dream chyba wpadł na pomysł, bo wskazał palcem wskazującym na sufit, jak te postacie z bajek nad którymi dodatkowo wyskakiwały lampki.

-mam pomysła!-powiedział głośno.

-jakiego...

-zejdę na dół i zapytam się mamy, czy możemy u nich spać, bo jesteś zmęczony, będziesz tu czekać, a ona załatwi dla nas piżamki i pokój, drista pójdzie do swojego, a my do mojego starego pokoju.

-mądry Clay, to dobry Klej.

Tak też zrobił, wyszedł z łazienki, a ja siedziałem z ospermowaną koszulą na kibelku, jak ten idiota, że mi się lodzika zachciało, kurwa mać!

Czekałem w tej łazience z 20 minut, ale mój rycerz, który miał mnie uratować, dotarł do łazienki z piżamą dla mnie i dla siebie, szybko się przebraliśmy, a ja z góry krzyknąłem „dobranoc!" Po chwili usłyszałem to samo i poszliśmy do pokoju.

Pov: Dream

Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu, ospermiłem Georgowi koszulkę i przez to musieliśmy spać u moich rodziców, ciekawe czy coś podejżewali, Georgie i ja położyliśmy się na łóżku, było jedno osobowe, więc średnio się mieściliśmy, ale dzięki temu czułem jeszcze więcej Georga na swoim ciele, był cały do mnie przytulony od stopy do głowy, dotykał dłońmi mojego ciała, a stopy miał na moich, patrzeliśmy sobie w oczy, bez żadnego słowa, poprostu w nie patrzeliśmy, brunet miał piękne oczy.

Swoją drogą pokój wyglądał tak samo, nic się nie zmieniło.

-Clay?

-tak?

-boję się tu spać, mógłbyś przytulić mnie tak jak zawsze? Od tyłu? Wtedy czuję się o wiele bardziej pewnie, a ty jesteś bardzo ciepły i dzięki temu mi również jest ciepło.

Pov: George

Clay bez słowa poprostu przewrócił mnie na bok i mocno objął, przyciągając swoje ciało do mojego tak, abym czuł że mnie dotyka

-tak jest dobrze Georgie?

-tak...

Nie było dobrze, było idealnie.
Po chwili leżenia wkońcu zasnęliśmy, łatwo mi się zasypiało, gdy Dream mnie przytulał.

Time Skip: rano.

Otwierając oczy, poczułem że o mój tyłek ociera coś twardego, postanowiłem że za to złapę, a wtedy Clay tylko lekko jęknął i od razu wiedziałem co to, chciał mnie już z rana wyruchać?

-dream co ty robisz?

-zawsze rano mi staje, a przy tobie nie chce opaść, chciałeś zebym cię przytulał więc to robię.

-Clay, skoro nie chce opaść to sobie zwal, zawsze pomaga.

-zrobiłbyś to dla mnie Georgie?

-bozia rączek nie dała?

-dała...ale ty masz o wiele gładsze i cieplejsze.

-naszykuj chusteczkę, nie będziesz spuszczać się do bokserek.

Dream z szafki wyjął chusteczkę, a z majtek po chwili wyjął dicka, patrząc się na mnie, więc zacząłem go masturbować, robiłem to szybko bo chciałem, aby szybko doszedł, byłem głodny więc chciałem iść coś zjeść, czułem że byłem cały czerwony robiąc to.

Nagle usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi, Dream złapał mnie za głowę i wepchnął pod kołdrę, gdyby tego nie zrobił to osoba która w tamtym momencie weszła, domyśliła by się że robimy coś nie odpowiedniego, dlatego że moja twarz była jak pomidor, usłyszałem damski głos, to mama Claya, lekko się poruszyłem, tym samym ruszając lekko penisem chłopaka, nie poinformował mnie że właśnie dochodzi i dosyć że zajęczał, to na moją twarz wyleciał biały śluz mojego chłopaka, skoro spuścił mi się już do dupy, na twarz, i na koszulę, to gdzie jeszcze ma zamiar to zrobić.

Usłyszałem zamykające się drzwi i wychyliłem spod kołdry, Dream zaczął się śmiać patrząc na mnie i podając mi chusteczkę.

-pomogło, dzięki Georgie!-powiedział nadal się śmiejąc.

-pożałujesz tego!

-ale to ty nie potrzebnie nim poruszyłeś, właśnie miałem ci mówić że zaraz dojdę.

-spierdalaj Clay, chce już do domu.

-najpierw idziemy pod prysznic.

Tak też zrobiliśmy, poszliśmy się umyć, znów razem.

Time Skip: 20 minut później.

Wyszliśmy spod prysznica i od razu założyliśmy ubrania, Clay dał mi swoje stare ciuchy, które były na mnie akurat dobre, a on założył to co miał na sobie wczoraj, iż w te ubrania się nie zmieści.

Zeszliśmy wolnym krokiem na dół, a tam czekali na nas już mama Claya tata i Drista, patrzący się na mnie jak na człowieka który miał spermę na twarzy i na koszuli, no cóż.

-dzień dobry George i Clay-powiedziała Drista

-Witajcie-powiedziałem bez żadnej mimiki twarzy, siadając przy stole i nakładając jajecznicy, Dream zrobił dokładnie to samo.

Nie zamieniłem przy stole z nikim ani jednego słowa, bo bałem się że ktoś zapyta o to, co się wczoraj stało, szybko zjadłem jajecznicę i poszedłem do salonu, aby obejrzeć coś w telewizji, ale nic w tej telewizji nie było, miałem ochotę na netflixa, och chcę już do domu.

-Drista! George! Zbieramy się do domu!

-już jedziecie?-zapytała mama Dreama ze smutną miną.

-mamo przyjedziemy do ciebie jeszcze, może w następny weekend?-zapytał Clay a jego mama od razu miała uśmiech na twarzy.

-jasne!

Pożegnaliśmy się i poszliśmy do samochodu razem z Dristą i Clayem.

-jak wrócimy do domu, to od razu pójdę do tego chłoptasia Drista.

-spoko-powiedziała niby obojętna, ale jednak uśmiechająca się dziewczyna.

Siema ludziska, jeszcze dziś wleci rozdział ale nie wiem o której godzince.

Chciałem wam przekazać że jest juz 1k gwiazdek więc zrobiłem już okładkę do kontynuacji i będę niedługo kończyć tą ksiązkę.

Rozdział ma 924 słowa.

Kiss Me Dream /gream/dreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz