12. Rozpuszczalna cz.2

953 67 5
                                    

Jestem aseksualny — po tym krótkim zdaniu na chwilę zaległa cisza, jednak Taehyung zaraz pospieszył z wyjaśnieniami. — To znaczy, podobają mi się mężczyźni, tylko nikt nie pociąga mnie w sposób seksualny. I to wcale nie tak, że uważam seks za obrzydliwy, straszny, czy coś w tym rodzaju. Zresztą, nie poszedłbym wtedy na takie studia. Nie uważam go też za coś nieprzyjemnego, ale nie jest on jakoś super przyjemny. Bez tych wszystkich dreszczy, ogólnego podniecenia, czy zamroczenia. Moje ciało mało kiedy ukazuje jakiekolwiek oznaki podniecenia, czyli na przykład erekcja jest w moim przypadku rzadką sytuacją. Podczas stosunku nie wyginam się w łuki, niewiele jęczę, a co dopiero krzyczę. Na pewno zastanawiasz się, czy w takim razie uprawiam seks w ogóle. Właściwie, dawno tego nie robiłem. Jak jeszcze zastanawiałem się nad swoją orientacją próbowałem, zarówno w klubach z przypadkowymi osobami, jak i… No, jak chciałem sprawdzić, czy więź emocjonalna ma wpływ na przyjemność to przespałem się z Jiminem. Było lepiej, chociaż i tak bez fajerwerków. Ale myślę, że dla mnie seks jest przypieczętowaniem uczuć i zaufania dwojga ludzi. Chociaż wiem, że nie każdy tak to postrzega.

Po tym monologu, znowu zapadła cisza. Jungkook przyswajał to, czego się dowiedział i starał się to wszystko zrozumieć. Zdał sobie sprawę, że tak naprawdę do tej pory, mimo że wiedział o istnieniu czegoś takiego jak aseksualność, nie miał pojęcia na czym ona dokładnie polega. Próbował postawić się w sytuacji takiego Taehyunga, by ogarnąć to wszystko i jak najlepiej się wczuć.

Jungkook szanował i akceptował każdego człowieka. Nie liczyła się dla niego orientacja, kolor skóry, czy wiara. Dla niego ważne było to, jakim ktoś był człowiekiem oraz czy krzywdził innych swoimi czynami.

— Ja wiem, pewnie teraz nie będziesz chciał się ze mną umawiać, byłem stratą czasu i… — Tae ponownie zabrał głos. Widać było już łzy, formujące się w kącikach jego czekoladowych oczu, oczu, w które Jungkook tak lubił patrzeć.

— Czemu tak myślisz? — zapytał szeptem, powoli podchodząc do siedzącego na łóżku Kima, jakby nie chcąc go spłoszyć.

— Bo pewnie chciałeś czegoś więcej i się rozczarowałeś, i nie rozumiesz czemu w ogóle marnowałeś na mnie swój cza…

W tym momencie brunet usiadł tuż obok Tae, nie dbając o nawet najmniejszy dystans i nie chcąc słuchać dłużej tych bzdur, które młodszy napakował sobie do głowy, złączył razem ich usta.

Taehyung, zaskoczony, z początku nie wiedząc co się dzieje, spiął się i nie ruszył. Jungkook zaś nie czując, żeby go odpychał, zaczął powoli i delikatnie poruszać ustami. Muskał miękkie wargi Tae tymi swoimi, rozkoszując się tym uczuciem. Szarowłosy, gdy dotarło do niego, co się dzieje, odwzajemnił pocałunek, odnosząc przy tym wrażenie, że ich usta pasują do siebie idealnie. Co z tego, że to wcale nie musiało być prawdą, dla niego było idealnie. I dla Guka także było idealnie.

I nie wydawało im się tak ze względu na dopasowanie ust. Bo to nie było ważne. Ważne było dopasowanie osób.

Nie szli dalej. Nie wkładali sobie chaotycznie języków do gardeł, ponieważ to nie był na to odpowiedni czas. Powoli ruszali swoimi ustami naprzeciw tych drugich, czerpiąc z tego niebywałą przyjemność, poznając się.

Gdy w końcu oderwali się od siebie, oparli o siebie swoje czoła, oddychając miarowo i spokojnie

— Posłuchaj mnie teraz uważnie, Taetae. Podobasz mi się. Cholernie mi się podobasz. I nie obchodzi mnie, czy jesteś homo, czy aseksualny. Kocha się człowieka za jego charakter i osobowość, a nie za orientację, wiesz? I całe życie miałem wszystko. Przyjaciół, pracę, pieniądze, samochód, apartament, masę znajomych. Wszystko oprócz prawdziwej miłości. Każdego zawsze interesowały moje pieniądze, a nie ja i nawet się z tym nie ukrywali. Nie mówię teraz, że nasza relacja przerodzi się w miłość na całe życie, chociaż kto wie? Chcę ci tylko przekazać, że nie zrezygnuję z ciebie tylko dlatego, że nie uprawiasz seksu. Zauroczyłeś mnie swoim cudownym uśmiechem, nie pośladkami, chociaż muszę przyznać, że pośladki masz boskie. Ale to nie to sprawia, że uwielbiam z tobą rozmawiać, żartować i grać w kręgle.

Dla Taehyunga słowa te znaczyły naprawdę bardzo wiele. Do tej pory, gdy tylko mówił swoim potencjalnym partnerom, że jest aseksualny, odsuwali się od niego, nie chcąc nawet słyszeć wyjaśnień. Nie będąc w stanie powiedzieć, jak bardzo cieszy się, że Jungkook widzi to w ten sposób, cmoknął bruneta w sam środek ust i wyszeptał ciche “dziękuję”.

Jakoś żaden z nich nie miał potem ochoty na naukę, dlatego zdecydowali się na film w towarzystwie paczki chipsów. Jako że nie mieli pomysłu na to, co mogliby obejrzeć, stanęło na klasycznym Harrym Potterze. Część wylosowali, w związku z czym siedzieli teraz na łóżku Taehyunga przed laptopem, oglądając Więźnia Azkabanu. Obaj tyle razy już to widzieli, że co chwila wypowiadali kwestie razem z bohaterami i śmiali się z tego w głos. Nie brakowało również komentarzy odnośnie czasami idiotycznego zachowania bohaterów. Skończyli praktycznie leżąc na sobie i prowadząc ożywioną dyskusję na temat tego, czy bez Hermiony Harry przeżyłby chociaż pierwszy rok, czy Draco nie jest tylko pokrzywdzonym przez los nastolatkiem oraz jak to się w ogóle stało, że Delphi się urodziła.

W pewnym momencie Jungkook spojrzał na zegarek na wyświetlaczu swojego telefonu. Nigdy w życiu by nie przypuszczał, że ten czas może tak szybko minąć.

— Jeju, Taetae, mega późno już, muszę się zbierać.

— No chyba ocipiałeś, jeśli myślisz, że puszczę cię tak późno, jak jest tak ciemno, do domu. Zostajesz tu i tyle — powiedział od razu szarowłosy. Obaj wiedzieli jednak, że Taehyungiem nie kierowała troska o bezpieczeństwo bruneta, tylko chęć spędzenia z nim jeszcze trochę czasu.
— Okej — Jungkook zaśmiał się, widząc jak młodszy ziewa mimowolnie. — Chyba powinniśmy iść spać w każdym bądź razie.

— Wolisz spać tu, czy w sypialni moich rodziców?

— A twoim rodzicom nie będzie to przeszkadzać? — zapytał Kook, nie będąc pewien, czy nie nadużyje gościnności państwa Kim.

— Nie, spokojnie. Czekaj, to ogarnę dla ciebie jakieś ciuchy do spania — Tae otworzył swoją szafę i zaczął przeglądać ubrania w poszukiwaniu koszulki, która nie byłaby za mała na dobrze zbudowanego Jungkooka. Z tym akurat nie było problemu, ponieważ Kim lubił od czasu do czasu pochodzić w ciuchach nawet parę rozmiarów za dużych. — Bokserek ci pożyczać nie będę, bo to niezbyt higieniczne.

— Mogę wziąć prysznic?

— Głupie pytanie, pewnie, że możesz — odparł Tae, wciskając T-shirt w ręce starszego.

— Ale wypada zapytać, rozumiesz? — zawołał Jungkook już idąc w stronę łazienki.

— Coś w tym jest…

Po niecałej godzinie obaj gotowi do spania udali się do swoich łóżek. Taehyung pogasił świeczki, gdyż wiedział, że zostawienie ich zapalonych na noc może nie być do końca bezpieczne. Położył się w swoim łóżku i czekał. Zazwyczaj sen przychodził szybko, wystarczyło pogapić się przez parę minut w sufit, a powieki opadały same z siebie.

Tym razem, jednak Taehyung miał za dużo rzeczy do analizowania w swojej głowie, by tak zwyczajnie zasnąć. Westchnął zrezygnowany, lecz zaraz pewien pomysł wpadł mu do głowy. A gdyby tak… przygryzł wargę, rozpatrując wszystkie za i przeciw.

— No cóż… Jak to mówią, raz kozie śmierć — mruknął sam do siebie, kładąc stopy na chłodnej podłodze.

Na palcach, by jak najmniej czuć nieprzyjemnie zimne panele, pobiegł do sypialni swoich rodziców. Jungkook leżał po jednej stronie dużego łóżka małżeńskiego, tyłem do drzwi. Tae raz jeszcze zastanowił się, czy jest pewien tego, co robi, ale stwierdził, że głupio byłoby stchórzyć już teraz.

Po cichutku wślizgnął się pod kołdrę, odwracając plecami do Guka. Ten zaś, czując uginanie się materaca, odwrócił się na drugi bok, by zobaczyć drobne ciałko, leżące obok niego. Uśmiechnął się pod nosem, po czym przybliżył delikatnie do Taehyunga i przełożył ramię przez jego talię, przytulając jego plecy do swojej klatki piersiowej.

Tae czując to spiął się początkowo i wytrzeszczył oczy w zdziwieniu. Moment później zamknął oczy, rozkoszując się ciepłem drugiego ciała za nim, dochodząc do wniosku, że jest to bardzo przyjemne i z pewnością mógłby tak zasypiać częściej.

Coffee Cloud • Taekook • AsexualOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz