Coffee Cloud • Taekook • Asexual

18. Lungo

Obudził ich dźwięk budzika ustawionego w telefonie Taehyunga. Całe szczęście, że tego dnia wykłady zaczynały się na dziesiątą, wobec czego nie był aż tak niewyspany i miał sporo czasu na ogarnięcie się. Jungkook mruknął coś pod nosem, niezadowolony z tego, że coś przerywa jego sen.

- Musimy wstawać, Kookie. Albo przynajmniej ja, więc musisz mnie puścić - powiedział Tae, ponieważ Jungkook miał ramiona owinięte wokół jego pasa, uniemożliwiając wstanie z łóżka. Brunet tylko mruknął niewyraźne "m-m" i wtulił swój nos w pachnące truskawkowym szamponem włosy Taehyunga.

Szarowłosy westchnął i zaczął się wiercić, próbując uwolnić się z wbrew pozorom silnego uścisku. Zaprzestał jednak swoich działań, gdy poczuł coś twardego, wbijającego się mu w pośladek. W ciągu kilku sekund zdał sobie sprawę, co to takiego, a na jego policzki wpłynął rumieniec zawstydzenia. Niby wiedział, że to normalne i właściwie Jungkook nie ma na to żadnego wpływu, bo podczas snu po prostu tak się dzieje, ale i tak poczuł się niezręcznie.

Jungkook też jakby bardziej się rozbudził, czując jak Tae nagle zamiera i również szybko domyślił się, o co mogło chodzić. Leżeli tak w milczeniu, każdy zastanawiając się, jak rozwiązać tę sytuację jak najmniej inwazyjnie.

- To może ja pójdę do łazienki... - powiedział po chwili Jungkook, jego głos był zabarwiony poranną chrypką. Podniósł się z łóżka i opuścił sypialnię, starając się nie patrzeć Taehyungowi w oczy.

Tae zaś dalej leżał w ten sam sposób, zastanawiając się, czemu nagle zrobiło się tak niezręcznie. Teoretycznie ich ciała były takie same, obaj wiedzieli, że to w stu procentach normalne i naturalne, mogli podejść do tego na luzie, nawet pożartować. Tylko jakoś nikt nie miał ochoty na żarty. Student zaczął się zastanawiać, czy przypadkiem nie miała na to wpływu jego aseksualność. Czy Jeon bał się, jak on może zareagować?

Ostatnia myśl lekko zakuła Taehyunga w okolicach serca. Było mu trochę przykro, że starszy jednak patrzy na niego przez pryzmat jego orientacji, choć usilnie starał się wmówić sobie, że Jungkook wcale taki nie jest i wcale tak nie myśli.

Jungkook zaś udał się pod prysznic, włączając od razu zimną wodę. Doskonale czuł, jak Tae poczuł się niekomfortowo i pluł sobie w brodę, że jakoś tego nie przewidział. Chociaż z drugiej strony nic wielkiego się nie stało, prawda? Taehyung z pewnością też miewał tak zwaną poranną erekcję, tak samo jak każdy inny chłopak.

Brunet zaczął się zastanawiać, jak by postąpił, gdyby zamiast Taehyunga, obudził się w takiej pozycji z kimś innym, przypadkowym. Prawdopodobnie poprowadziłoby to do sesji obściskiwania, loda albo czegoś więcej. Tylko że Taehyung nie był kimś przypadkowym. Kookowi niezmiernie na nim zależało i nie chciał broń Boże nic na nim wymuszać. Wolał stopniowo wkraczać w nowe etapy ich relacji, by każdy czuł się z tym dobrze. W tym konkretnym przypadku dochodził jednak kolejny problem. Tae był aseksualny. Kelner wiedział o tym, lecz na co dzień nawet się nad tym nie zastanawiał. traktował go jak cudownego chłopaka, z którym jest w związku.

Ale teraz zaczął się nad tym zastanawiać. Niby Kim powiedział mu, że uprawiał w swoim życiu seks i nie ma nic przeciwko niemu. Jednak Jungkook zastanawiał się, czy to oznaczało, że jest szansa, że zgodzi się pewnego dnia na współżycie z nim. Być może myślał teraz bardziej penisem, niż mózgiem, ale wizja tego boskiego ciałka pod nim natychmiast cofnęła wszystkie efekty zimnego prysznica.

Jungkook wiedział, że gdyby szarowłosy powiedział mu, że tego nie chce, nie tknałby go ani razu. Szanował młodszego i naprawdę zależało mu na nim. Seks nie był dla niego wszystkim i był w stanie się bez niego obejść. Ale cały czas zastanawiał się, czy była szansa... Nie mógł tak myśleć. Zarówno ze względu na siebie i nadzieję, którą może sobie zrobić, jak i Taehyunga, bo uważał, że to nie w porządku. Brunet był świadom, że powinien porozmawiać na ten temat ze swoim chłopakiem, jednak nie miał bladego pojęcia jak i kiedy zacząć, by w żaden sposób go nie urazić.